wtorek

zaspałem i ledwie zdążyłem na spotkanie z Panią Barbarą, kierowniczką pobliskiego domu kultury. Lubie ją, ma klasę. Dałem jej swoją nową książkę „Wyszedł z siebie i nie wrócił”. Zaprosi mnie we wrześniu na spotkanie autorskie.

Na chwilę do nowego, pobliskiego centrum Handlowego Ferio. Je też lubię. Przytulne i ładne. Mam taki czas, kiedy łatwo mi wszystko lubić.

PODYSKUTUJ: