wtorek

Okropnie prózniacze życie tu prowadzimy, jedzenie, picie, gadanie. I Polska, ciągle obsesyjnie Polska. Grzegorz przybiegl, by pokazac mi na tablecie na zywo usuwanie blokady marszu nacjonalistow ma Nowym Świecie.

zbliża sie polnoc, ulewa, dalekie Alpy w świetle błyskawic. Franio rozpacza, ze ulewa zmoczyła jego dzieła malarskie. Czy nie jest on prawdziwym artysta? Czy jego łzy, nie są łzami sztuki? A Grzegorz teraz nie maluje, tylko z nami gada.

PODYSKUTUJ: