Lek przeciwzapalny – ibuprofen - może znacznie osłabić objawy choroby wysokościowej.
Nie trzeba być alpinistą zaliczającym Koronę Ziemi, by doznać choroby wysokościowej. Może się przytrafić nawet zwykłym turystom. U osób wrażliwych i niezaaklimatyzowanych objawy pojawiają się już na wysokości 1 500 m npm.
Po górach chodzę od przypadku do przypadku, ale najambitniejszą wycieczkę miałam nieudaną, właśnie z powodu choroby wysokościowej. Okazja do zobaczenia czegoś wyjątkowego nadarzyła się podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych. Plan był ambitny: Sylwester na dnie Wielkiego Kanionu, 2 stycznia o 14:00 proszony obiad w Albuquerque, miejscu o ponad 1000 km odległym od namiotu, w którym witałam Nowy Rok, a nazajutrz dwudniowa wycieczka w góry z noclegiem na wysokości 1500 m.npm i wejściem na najwyższy szczyt Nowego Meksyku, czyli Mount Wheeler (4005 m npm).
Wrażenia z Wielkiego Kanionu sprawiły, że gdy sobie przypomniałam o obiedzie, byłam już nań grubo spóźniona. Trzeba było błyskawicznie zwinąć namiot i wyjść na powierzchnię (różnica poziomów ok. 1600 m) , gdzie stał zaparkowany samochód. W dużym stresie udało się to zrobić w 6 godzin. Potem jazda samochodem do 2:00 nad ranem. Po kilku godzinach snu byłam już w drodze na Mount Wheeler. Upiorny ból głowy obudził mnie w środku nocy i nie odpuszczał ani na chwilę. Wspinaczka na Mount Wheeler do przyjemności nie należała. Ból zniknął, jak za sprawą czarodziejskiej różdżki, gdy zeszłam na jakieś 1000 m npm.
Chorobę wysokościową niektórzy porównują do wyjątkowo paskudnego kaca. Wysoko w górach niskie ciśnienie atmosferyczne powoduje, że tlen jest nadmiernie rozrzedzony. Niedostatek tlenu w mózgu objawia się bólem i zawrotami głowy, zmęczeniem, mdłościami, mogą także wystąpić torsje. W badaniach prowadzonych na Stanford University udowodniono, że ibuprofen, aktywny składnik leków przeciwbólowych zmniejsza wydajnie, bo o 26 proc., przykre skutki podróży.
Ci, którzy wybierają się na narty, na wysoko położony lodowiec, powinni pamiętać, by przyjmować ibuprofen zapobiegawczo. Najlepiej w trzech dawkach, co 6 godzin, po 600 mg ibuprofenu. Substancja ta w przeciwieństwie do leków specjalnie opracowanych dla alpinistów ma o wiele słabsze skutki uboczne.