Matka Ziemia i kobieta są sobie bliskie. Badania wskazują, że życie w otoczeniu natury wpływa na poczucie własnej wartości u kobiet.
Okazuje się, że im kobiety więcej czasu spędzają na świeżym powietrzu, w otoczeniu przyrody – mają lepszą samoocenę swojego ciała. Naukowiec Kari Hennigan z Instytutu Psychologii Transpersonalnej w Kalifornii przeprowadził ankiety kobiet w wieku 24-55. Ich analiza pokazała, że lepiej ze sobą czują się kobiety, które podróżują, zajmują się ogrodem, uczestniczą w szamańskich rytuałach czy uprawiają sport na świeżym powietrzu. Im więcej aktywności prowadzą na zewnątrz, tym mają lepszy obraz własnego ciała. Hennigan twierdzi, że wpływ na to ma fakt, że mniej obcują z środkami masowego przekazu, które promują nienaturalnie szczupłą sylwetkę i ogólnie wyidealizowany wygląd. Poza tym, kobiety, które żyją w pobliżu natury, mając lepiej ugruntowane poczucie własnej wartości, mniej angażują się w destrukcyjne dla siebie zachowania takie, jak popadanie w kompulsywne objadanie się, pracoholizm czy toksyczne związki z mężczyznami. Nie są też zbytnio nadopiekuńcze wobec swoich dzieci i w dużo mniejszym stopniu są materialistkami, niż te kobiety, które żyją na sposób miejski.
Dlaczego natura ma na kobiety tak zbawienny wpływ? Gdy przebywamy w pobliżu przyrody, wystawiamy się na przeżywanie przyjemności – zapach kwiatów, roślin, powietrza, szum liści, wody, widok nieba, wschodów czy zachodów słońca – wszystko to wpływa na nas odprężająco. Powoli wyzwalamy się z władzy umysłu, który nosi w sobie krytyczne uwagi na nasz temat. Badania pokazują, że właśnie kobiety są szczególnie wrażliwe na szukanie przyjemności na łonie natury. Mają też bardziej naturalne skłonności do zainteresowań ekologią. Instynktownie dbają o Matkę Ziemię i mają wrodzone poczucie troski o środowisko.