Odwiedziłam dzisiaj galerię DAP 2 w warszawskim Domu Artysty Plastyka, gdzie jeszcze przez tydzień oglądać można przedaukcyjną wystawę fotografii.
Wystawa składa się z 95 efektownie zakomponowanych prac. Są tu przykłady z dawnej i najnowszej historii polskiej fotografii. Większość z nich to prace uznanych twórców – nie tylko tych zajmujących się na co dzień fotografią.
Obok prac takich klasyków jak Jan Bułhak, Bronisłam Schlabs czy Edward Hartwig są tu ciekawostki, jak praca Józefa Głogowskiego, który znany jest z dokumentacji działań Witkacego, fotografia rzeźby Aliny Szapocznikow autorstwa Jerzego Kosińskiego lub socrealistyczna fotografia Fortunaty Obrąpalskiej. Są tu też prace twórców młodszego pokolenia, na przykład Doroty Buczkowskiej, Rafała Milacha czy Anny Orłowskiej.
Wystawa jest prezentacją przedaukcyjną, warto jednak zobaczyć ją, nawet jeśli nie ma się zamiaru uczestniczenia w aukcji - chociażby po to, żeby odświeżyć sobie historię polskiej fotografii, przyjrzeć się oryginalnym odbitkom robionym własnoręcznie przez autorów i poznać fascynujące historie związane z częścią zdjęć.
Trzeba jedynie brać pod uwagę ryzyko, iż zapragnie się mieć to lub inne zdjęcie. Na szczęście nie jest to zupełnie nieosiągalne. Wywoławcze ceny prac są bardzo zróżnicowane. Ogromne dzieła uznanych mistrzów będą zapewne kosztowały niemało, ale jest tu też sporo świetnych fotografii, których ceny wywoławcze to kilkaset złotych. Najwyraźniej nie trzeba być milionerem, by kupować sztukę. Nie trzeba być też doświadczonym kolekcjonerem. Katarzyna Sagatowska, fotografka i kuratorka przedaukcyjnej wystawy dba o wybór zdjęć i gwarantuje, że wszystkie są nie tylko wartościowymi pracami, ale też są autentyczne, sygnowane i oprawione jak należy.
Proponuję więc kupować, póki nasze polskie ceny nie przypominają jeszcze tych z londyńskich czy nowojorskich domów aukcyjnych. Wyliczyłam, że tymczasem najtańsza praca kosztuje nie więcej niż 8 kaw latte.