1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Ekologia

Natalia Przybysz i jej ekomisja: „Mogę wyjść na ekojędzę czy ekoterrorystkę, mam z tym luz”

„Wydaje mi się, że wszystkie złe rzeczy, które jako ludzie robimy przyrodzie, wynikają z tego, że czynimy sobie ziemię podwładną” – mówi Natalia Przybysz. (Fot. Silvia Pogoda)
„Wydaje mi się, że wszystkie złe rzeczy, które jako ludzie robimy przyrodzie, wynikają z tego, że czynimy sobie ziemię podwładną” – mówi Natalia Przybysz. (Fot. Silvia Pogoda)
Dziś poczucie przynależności do świata przyrody towarzyszy Natalii Przybysz w codziennym życiu i na scenie. Na przykład podczas trasy koncertowej „Letnie brzmienia”.

Wydaje mi się, że wszystkie złe rzeczy, które jako ludzie robimy przyrodzie, wynikają z tego, że czynimy sobie ziemię podwładną. Uważamy, że jesteśmy od niej osobni, że wcale nie jesteśmy zwierzętami, a istotami ponad nimi. A przecież jesteśmy częścią ekosystemu. Z roku na rok czuję to coraz bardziej.

Gekony na suficie

Urodziłam się na Bródnie, mieszkałam w blokach. Z przyrodą stykałam się sporadycznie, gdy wyjeżdżaliśmy na wakacje na Mazury, które do tej pory są mi bliskie. Przełomem była podróż do Indii, w którą wybrałam się sama na prawie trzy miesiące. W tamtej szerokości geograficznej przyroda tętni życiem. Wszędzie są robaki, małpy, krowy w środku miast i olbrzymie, święte drzewa. A joga, ćwiczona na stuletnich matach w zakurzonej świątyni, gdzie po suficie łaziły gekony, a wokół skakały pchły – była dla mnie przeżyciem wręcz ekstatycznym. Po powrocie zrozumiałam, że przyroda jest naprawdę naszym domem. Dziecko z bloków pogodziło się ze światem.

Ekoterrorystka?

Patrząc na ślad węglowy – największy wpływ na moje niekrzywdzenie planety ma to, że jestem weganką (wegetarianką zostałam w V klasie szkoły podstawowej). W dodatku lubię żyć otoczona niewielką ilością rupieci. Jako muzyk mogłabym mieć dużo ubrań scenicznych, a nie mam. Mogłabym też mieć dużo sprzętów muzycznych, a pracuję z zeszytem, długopisem, laptopem i jednym, malutkim mikrofonem. To cały mój warsztat pracy. Poza tym udało mi się stworzyć ekowinyl, który powstał z odpadów wycinanych z płyt innych artystów. Recykling towarzyszył także całemu procesowi powstawania mojej poprzedniej płyty „Jak namalować ogień”. Poszłam śladem Paula McCartneya i podczas koncertów moja ekipa muzyczna i technicy dostają wegetariańskie posiłki. Niektórzy nawet zmienili swoją dietę pod wpływem pracy ze mną. Na koncertach zakazuję też używania plastikowych butelek. Mogę wyjść na ekojędzę czy ekoterrorystkę, mam z tym luz…

Dumna kropla

Staram się także o naturze i ekologii śpiewać. Niedługo zaczyna się akcja WWF, która zachęca do propagowania zjawiska prywatnych obszarów chronionych, czyli kupowania przez organizacje i osoby prywatne ziemi dziewiczej, by ją chronić. Na takiej ziemi nagraliśmy teledysk do piosenki „Słyszysz” z tekstem Kory. Na początku myślałam, że to opowieść o miłości między człowiekiem a człowiekiem. Teraz zaczynam interpretować ten tekst jako litanię do Ziemi i ostrzeżenie, że nasz czas się kończy.

Co z tego, że indywidualne działania są tylko kroplą w morzu? Każdy człowiek potrafi zrobić dużo zła, ale i dużo dobra. Rebecca Solnit pięknie opowiadała o grzybach, które są największymi organizmami żyjącymi na Ziemi. Grzybek, który my widzimy w lesie, jest połączony z olbrzymią siecią grzybów o takiej samej świadomości. Dlatego doceńmy, że jesteśmy dumną kroplą w morzu.

Natalia Przybysz, wokalistka, kompozytorka i autorka tekstów. Zadebiutowała w 2001 roku, współtworząc wraz z siostrą Pauliną zespół Sistars. Teraz skupia się na karierze solowej. W ramach tegorocznych „Letnich Brzmień” zagra cztery koncerty: w Poznaniu, Warszawie, Łodzi i Gdańsku.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze