1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Ekologia

Świat wokół nas – z ekologią za pan brat

Rzeka to życie. Ryb, ptaków, ssaków. I ludzi. (Fot. Getty Images)
Rzeka to życie. Ryb, ptaków, ssaków. I ludzi. (Fot. Getty Images)
Ekologiczne ciekawostki ze świata wybiera Joanna Derda.

Trudno nie pisać o Odrze

Trudno też o niej pisać. Informacje na temat tej gigantycznej katastrofy ekologicznej mamy wszędzie. Podają je wszystkie media. Na początku pytano o przyczyny. Teraz już – chyba – coś wiemy. Winne są złote glony. Ale czy tylko one? Naukowcy mówią, że gdyby nie gigantyczne zasolenie wody, glony by nie zakwitły. A zasolenie to już nie jest sprawa tajemniczych praw natury. To działalność człowieka. Na to nałożył się niski poziom wody, bo susza, która dotknęła największych rzek w Europie – Renu, Dunaju, Loary, Tybru – nie ominęła Odry.
Pisze kolektyw Siostry Rzeki: „Pytamy: Co będzie z życiem zwierząt i roślin, które zamieszkują tereny zalewowe, łęgi? Co z ptactwem żywiącym się rybami, z żurawiami, czaplami, co z łabędziami, co z bobrami i wydrami? A dzikie zwierzęta, które piją wodę z rzek? A gady i płazy? Co z nimi? Kto oszacuje te straty, a może można wciąż jakoś zapobiec większej katastrofie? Pytamy dalej: Co z ludźmi żyjącymi przy rzece, z rzeką i z rzeki? Co z rybakami, wędkarzami, co ze Statkiem Kultury, kajakarzami? Wreszcie co z mieszkańcami wybrzeży Odry i innych zagrożonych rzek w tamtym rejonie? Kto nam odpowie?”. Pytamy i my.

Wilkowór tasmański – ciekawostki. Próba reaktywacji australijskiego wilka workowatego

Wilkowór tasmański, wilk workowaty, tygrys tasmański (ze względu na pasiaste futro) – to nazwy jednego zwierzęcia. Niestety, już wymarłego. Ostatni wilkowór tasmański o imieniu Benjamin padł w ogrodzie zoologicznym Beaumaris w australijskim Hobart w 1936 roku. Te największe drapieżne torbacze żyły w Australii, na Nowej Gwinei i w Tasmanii. Co jakiś czas pojawiają się doniesienia o tym, że ktoś widział podobne zwierzę, ale żadna z tych wiadomości nie została potwierdzona. Dziś naukowcy planują akcję jak z „Parku Jurajskiego” – chcą wskrzesić wilkowora. Jest to możliwe, ponieważ zachowało się sporo materiału genetycznego. Zarodek miałby dojrzewać w sztucznej macicy, może też zostać wykorzystana zwierzęca surogatka. Jeśli wszystko się powiedzie, wilkowór tasmański będzie wprowadzony do ekosystemu. Projekt przeprowadzają naukowcy z Uniwersytetu w Melbourne w porozumieniu z firmą Colossal Biosciences.

(Ilustracja East News) (Ilustracja East News)

Ciekawostka: 20 tysięcy owadów – tyle potrafi w ciągu doby zjeść jeden tylko jerzyk,
niepozorny ptaszek podobny do jaskółki. Istotny składnik jego diety stanowią komary, za którymi
my z kolei raczej nie przepadamy. Mamy więc w jerzyku sprzymierzeńca!

Ptakoterapia

Zaburzenia obsesyjno-kompulsywne i lęki towarzyszyły autorowi od dzieciństwa. W końcu – choć droga do tego nie była prosta – trafił do gabinetu psychiatry. Leki zadziałały – na tyle, że Joe postanowił coś ze swoim życiem zrobić. Coś w nim zmienić. Zaczął od pieszych wypraw. To właśnie na jednej z nich, na trasie z North Walsham do Felmingham, doświadczył czegoś, co zapoczątkowało ptakoterapię. „Wspaniały, urzekający ptak zanurkował i zniknął za linią drzew, by po chwili pojawić się ponownie, zataczając koła i szybując na szeroko rozstawionych skrzydłach w kształcie litery V. Symbolizował wolność i nadzieję. Tamtego dnia głęboko w podświadomości zdałem sobie sprawę, że znam tego ptaka, choć nie do końca wiedziałem skąd. Nie potrafiłem zapomnieć o tym uczuciu i chciałem doświadczyć go jeszcze raz”.

Joe Harkness „Ptakoterapia. Jak przyroda uratowała mi życie”, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego (Fot. materiały prasowe) Joe Harkness „Ptakoterapia. Jak przyroda uratowała mi życie”, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego (Fot. materiały prasowe)



Książka to opowieść o poszczególnych gatunkach ptaków i o bohaterze, który ich życie podpatruje. Czyta się jak pasjonującą powieść. Psychologiczno-ornitologiczną.

Biodegradowalność to atut

Opakowania biodegradowalne to przyszłość. Dość już mamy plastiku, puszek a nawet szkła. Dlatego cieszy nas każda innowacyjna alternatywa. Firma Oio Lab pakuje kosmetyki w przyjazne dla planety opakowania z grzybów, które są w pełni biodegradowalne w warunkach domowych w 40 dni. Opakowanie powstaje w opatentowanym procesie produkcji: biomasa (naturalne odpady pozyskiwane z regionalnych gospodarstw) plus grzybnia (przypominająca korzenie struktura grzyba łączy się z odpadami) i powstaje opakowanie (produkt końcowy rośnie przez 6 dni, tworząc ekologiczny materiał). Aby opakowanie zutylizować, w tym przypadku poddać biodegradacji, wystarczy je pokruszyć, wrzucić do kompostownika lub wymieszać z ziemią i wsypać do doniczki lub wysypać w ogrodzie.

Balsam do skóry wrażliwej marki Oio Lab został opakowany w fioletowe szkło i zabezpieczony biodegradowalnym pudełeczkiem wyprodukowanym z biomasy i grzybni. (Fot. materiały prasowe) Balsam do skóry wrażliwej marki Oio Lab został opakowany w fioletowe szkło i zabezpieczony biodegradowalnym pudełeczkiem wyprodukowanym z biomasy i grzybni. (Fot. materiały prasowe)

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze