1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Ekologia

Marek Kamiński: „Dbanie o zewnętrzny świat bierze się z porządku wewnątrz”

Marek Kamiński, podróżnik, polarnik i filozof (Fot. archiwum prywatne)
Marek Kamiński, podróżnik, polarnik i filozof (Fot. archiwum prywatne)
Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku i każdy z kroków ma znaczenie. Tak samo jest z troską o środowisko – mówi Marek Kamiński, podróżnik i filozof.

Ćwicząc jogę i medytację nauczyłem się, że prawdziwa joga jest poza matą. Podobnie prawdziwa modlitwa nie jest w kościele, kiedy wszyscy na nas patrzą, ale całe nasze życie jest modlitwą. Warto przełożyć to na troskę o środowisko.

Bez śladów

Życie wyprawowe nauczyło mnie tego, że dbanie o zewnętrzny świat bierze się z porządku wewnątrz. Nie chodzi więc o to, żeby wykonywać mechanicznie jakieś ruchy, na przykład nie śmiecić albo nie chodzić po trawnikach, a żyć w ten sposób, żeby pozostawiać za sobą jak najmniejszy ślad. Świadomie dbać o naturę i nie traktować jej jako czegoś zewnętrznego, bo ona jest w nas i my jesteśmy jej częścią. To tak jak z miłością – jeśli miłość jest tylko zewnętrzna, nie jest prawdziwa.

Pamiętam, że byłem kiedyś na warsztacie medytacyjnym w Kalifornii i tam po raz pierwszy usłyszałem hasło no trace. Nauczyło mnie to, żeby zawsze zostawiać naturę taką, jaką ją zastałem. A nawet więcej – żeby w każdej sytuacji w życiu nie zostawiać po sobie śladów negatywnych w świadomości ludzi, jedynie te pozytywne. Odbyłem nawet kilka wypraw według filozofii no trace – po Tatrach, samochodem elektrycznym do Japonii, co cztery lata temu było sporym wyczynem.

Natura w uniwersum

Gdy ktoś mnie pyta, w ilu byłem krajach, trudno mi odpowiedzieć, bo nie rozpatruję tak świata. Podróże zawsze były dla mnie środkiem do poznawania człowieka, świata, sensu życia. A ten sens jest ściśle związany z naturą w uniwersum. Dla mnie ekologia w jakimś sensie to uniwersum.

Czasami myślę, że człowiek jest artystą i tak jak malarz bierze pędzel, farby i maluje jakiś obraz, tak samo podróżnik, ma swoją przestrzeń – podróż, i może stworzyć poprzez nią coś, co będzie zwracać uwagę. Podróże bardzo często były dla mnie sposobem na zwrócenie uwagi na konkretny problem, chociażby właśnie ekologiczny, albo – jak wyprawa z Jaśkiem Melą – na problem wykluczenia osób z niepełnosprawnościami.

Droga do przetrwania

To nie my jesteśmy władcami ziemi, a odwrotnie. Bo natura w każdej chwili może nas zmieść. Oczywiście, na krótką metę możemy ją zniszczyć, zanieczyścić, wyeksploatować, ale to wróci do nas ze zdwojoną siłą, na przykład poprzez trzęsienie ziemi, tajfun, huragan. W wieku 15 lat płynąłem statkiem sam do Maroka. Przeżyłem wtedy straszny sztorm na Zatoce Biskajskiej. Niedaleko były wielkie regaty i sztorm spowodował zatonięcie kilku jachtów i śmierć wielu żeglarzy. Słyszałem akcję ratunkową, widziałem statek, który ledwo dawał radę utrzymać się na wodzie. Wtedy podświadomie zrozumiałem, że człowiek nigdy nie jest w stanie wygrać z naturą, może tylko żyć razem z nią w harmonii. I to jest jedyna droga do przetrwania.

Gdy wiele lat później dochodziłem samotnie na biegun południowy, ukazała mi się stacja Amundsena-Scotta, która jest przykładem najnowocześniejszej technologii i ogromnego rozwoju. A ja, patrząc na nią z daleka, miałem wrażenie, że jest jak obóz harcerski – nietrwała i podatna na każdy mocniejszy podmuch wiatru. Miałem wtedy poczucie, że my na tej planecie jesteśmy trochę jak ta baza. To my powinniśmy uważać i obawiać się tego, do czego natura jest zdolna.

Marek Kamiński, podróżnik, polarnik, filozof. Jako pierwszy zdobył oba bieguny Ziemi w ciągu jednego roku bez pomocy z zewnątrz. W 1996 roku założył fundację swojego imienia, w której pomaga dzieciom i młodzieży w pokonywaniu barier i w realizacji marzeń. Jego najnowszym projektem jest aplikacja LifePlan App, czyli cyfrowe narzędzie pomagające odkrywać swój potencjał i budować odporność psychiczną. Założyciel MK Academy oferującej kompleksowy program rozwojowy Power4Resilience.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze