1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Felietony

Pisane na lustrze: list do smutnego pana

Anna Janko (Fot. Wydawnictwo Literackie)
Anna Janko (Fot. Wydawnictwo Literackie)
Podobno pędraki siedzą płytko pod ziemią, co oznacza wczesną wiosnę. O, jak jest potrzebna wczesna wiosna nam, polskim ludziom, znękanym epidemicznie, ekonomicznie i politycznie! Pędraki, wyłazić, nie obijać się!

Na Fejsie mało kto w mojej bańce tryska humorem, a już mejle przychodzą jak kirem okryte, sponurzone i smutcholijne… Gdy dziś rano przy kawie zajrzałam do poczty, od razu natrafiłam na taki właśnie list pełen nieutulonego męskiego żalu po życiu urozmaiconym, które jednakowoż właśnie minęło. To znaczy rozmaitość życiowa się skończyła i pozostał nagi los, puste dni. Już się zamierzałam empatycznie sprzymierzyć z nadawcą, zapewniając, że Mozart umarł, Bach nie żyje i ja też mam się nie najlepiej, gdy w przestrzeń pokoju wpadł promień słońca i wbił się w parkiet, zadrżał i zamigotał. I stał się cud przemiany. Wpadłam w zachwyt i poczułam przypływ sił witalnych. Pobiegłam po drugą kawę, po czym napisałam do smutnego pana w trybie energicznym, a nawet rewolucyjnym.

„Drogi XY, jest prześliczny słoneczny poranek i choć nie spałam pół nocy, to gdy wstałam i zobaczyłam, że jest prześliczny słoneczny poranek, tak mnie to rozentuzjazmowało, że zawołałam sama do siebie: O, jak mnie dzisiaj nic nie boli! I choć powtarzają, że gdy po sześćdziesiątce wstajesz i nic cię nie boli, to znaczy, że nie żyjesz – ja z całą pewnością żyję, czego i Tobie życzę. Mam też poczucie nadejścia wiosny i nie szkodzi, że to będzie sześćdziesiąta któraś wiosna. Jest dobrze, internety donoszą, że pędraki chrabąszczy majowych i guniaków czerwczyków siedzą tuż-tuż pod przywiędłym trawnikiem i lada chwila będą wyłazić i robić wiosnę. Dlatego otrząśnij się, kochany XY, zrzuć płaszcz Gustawa malkontenta, a wdziej ten drugi, bez watoliny (Konrada rewolucjonisty), i rusz się ku słońcu. Choć rozumiem, że po tylu latach jesteś do takiego siebie przyzwyczajony, do rytuałów codziennych i do wymiętoszonych wspomnień o życiu minionym, które chciałbyś znów przeżywać. To oczywiste, że wtenczas siła istnienia sama z siebie dawała poczucie triumfu (z komponentą nadziei), a podstawą dni i tygodni był progres, »cdn.«, droga i rozwój. Jednak teraz »progres« to my mamy już krótszy, sfilcowany. Natomiast możemy sobie wciąż pięknie zagospodarować teraźniejszość. I to jest moja propozycja. Tym bardziej że teraźniejszość zrobiła się modna, przyszła do starej Europy wraz z modą na rozmaite buddyzmy i ekumeniczne podejście do religii. Czytałeś Eckharta Tollego »Potęgę teraźniejszości«? Facet był na dnie tak czarnym, że aż doznał oświecenia. Iluminacji Ci nie obiecam, jednak bez mistycznego doświadczenia też można sobie w głowie przemeblować. Tolle, w duchu buddyzmu, powtarza: »Nic nigdy nie zdarzyło się w przeszłości; wszystko zdarzyło się Teraz. Nic nigdy nie zdarzy się w przyszłości. Wszystko zdarzać się będzie Teraz«.

Wiem, chciałbyś jeszcze miłości, dobrego towarzystwa, siedzenia przy wódeczce do nocy i dalekich podróży, a ja Ci tu wstawiam abstrakcje. Miłość w dojrzałym wieku jest dostępna w kolorowych czasopismach, w prawdziwym życiu trzeba mieć dużo szczęścia, by trafić na kogoś, kto po tygodniu nie będzie Cię wkurzał tym, że chlapie w łazience, a sztućce wkłada do niewłaściwej przegródki. Zaś wódeczki i dalekich podróży zakazał Ci lekarz.

Proponuję pójść do psychiatry po antydepresant, a następnie przesiąść się w sobie na inne miejsce, czyli zmienić punkt widzenia. Nie klikać wciąż w »odśwież stronę«, ale próbować otworzyć nowy link na nowym portalu. Nastawić się na przeżywanie chwil bieżących i śledzić je z serdeczną uwagą. Na początek spróbuj od dzisiaj jeść lewą ręką, myć zęby odwrotnie, cokolwiek, aby przestało to być oczywiste i automatyczne. Czuję, że gdy to czytasz, ciśnienie Ci skoczyło do 170 i masz ochotę mnie zabić. Dlatego kończę, tylko jeszcze zacytuję Tollego, który powiedział, że mieszkał w życiu z wieloma mistrzami zen i wszyscy byli kotami. Nabądź więc może kota, kot uczy spokoju i cierpliwości, które są Ci teraz potrzebne. Ściskam. Twoja A.”.

Anna Janko, poetka, pisarka. Autorka między innymi: „Dziewczyny z zapałkami”, „Pasji według św. Hanki”, „Małej zagłady” i „Finalistki”.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze