1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Felietony

Szwagier Gierka: co to znaczy

Artur Andrus (Fot. Krzysztof Opaliński)
Artur Andrus (Fot. Krzysztof Opaliński)
Za moich czasów odpowiedzi szukało się w piosenkach albo wierszach. I dlatego dopiero wchodząc w dorosłość, dowiedziałem się, że „kochać to nie znaczy zawsze to samo”.

Pierwszy raz usłyszałem to wiele lat temu. Jurek Owsiak mówił o Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Że będzie grać „do końca świata i jeden dzień dłużej”. Wiadomo – dobre hasło na pewno się upowszechni. Ale że aż tak? Pan wulkanizator mówi: „Na tych oponach pojeździ pan do końca świata i jeden dzień dłużej”, pani w kwiaciarni, że róże tyle postoją, babcia: „Na wizytę u neurologa to ja poczekam do końca świata i jeden dzień dłużej”. Boję się, że wkrótce formułka ta zostanie przejęta przez niektóre urzędy jako termin, w którym są zobowiązane do udzielenia odpowiedzi na wniosek zainteresowanego. Zaczęło się licytowanie. Ktoś dorzucił, że coś będzie robił „do końca świata i dwa dni dłużej”, a nawet „tydzień dłużej”. Ale najbardziej zaintrygowało mnie, że kiedy w wyszukiwarce internetowej wpisuje się formułkę: „Do końca świata i jeden dzień dłużej”, jako jedno z pierwszych pojawia się pytanie: „co to znaczy?”. Czyli że wielu internautów pyta o to Internet. Za moich czasów… Matko! Czyli jednak! Dożyłem czasów, w których używam formułki „za moich czasów”! Trudno, niech już będzie – za moich czasów takie pytania zadawało się mamie, tacie, nauczycielce, kolegom. Teraz wystarczy wpisać do Internetu: „co to znaczy?”, i człowiek się dowie. Dziwne, że kiedy zaczynam wpisywać to w swój komputer, nagle pytanie się rozszerza do dwóch zagadnień: „Co to znaczy jesień życia?” i „Co to znaczy mieć nierówno pod sufitem?”. Nie znam się na działaniu wyszukiwarek internetowych, ale coś czuję, że akurat w tym momencie ktoś o to pytał i Internet automatycznie podsuwa mi takie podpowiedzi. Czyli że pewnie można już nawet wpisać: „Co to znaczy kochać?”, „Co to jest życie?”, i też się dostanie odpowiedź. Za moich czasów… Matko! Za moich czasów odpowiedzi szukało się w piosenkach albo wierszach. I dlatego dopiero wchodząc w dorosłość, dowiedziałem się, że „kochać to nie znaczy zawsze to samo”, bo tak śpiewało De Mono. A jeżeli chodzi o życie, to na odpowiedź trafiłem jeszcze kilka lat później. W wierszu Mariana Załuckiego: „Życie to jest to, na co trzeba zarobić”.

Szwagier Gierka od paru lat delikatnie sugeruje, co chciałby dostać na gwiazdkę. Delikatnie, to znaczy tak, że chodzi z laptopem po domu i niby przypadkiem zostawia go w różnych miejscach. Tak, żeby ktoś z bliskich zauważył, że akurat otwarta jest strona rankingu „Najlepsze smartfony do 1000 złotych”. Zresztą wszyscy w rodzinie wiedzą, że szwagier kieruje się w życiu zasadą PIP, czyli „pokora i przekora”, i na pewno kupiłby coś, co pokazałoby, że nie szasta pieniędzmi, a przy okazji może tym zakupem zrobić komuś na złość. Tak kiedyś kupił samochód. Kiedy jego przemądrzały kolega powiedział, że Marta (żona kolegi) „nigdy by do takiego samochodu nie wsiadła”, szwagier natychmiast postanowił kupić auto tej właśnie marki. Dlatego też wiemy, co dostanie w tym roku. Ten sam kolega – a zna się na wszystkim – powiedział z drwiną o jednym z typów telefonów, że to „sprzęt dla amerykańskich gospodyń domowych”. I od tego czasu szwagier Gierka regularnie zostawia w widocznych miejscach laptop z otwartą porównywarką cenową, dzięki czemu żona szwagra już wie, gdzie właśnie taki można kupić. I kupi, bo sama już sprawdziła, że według niektórych opinii ten model ma taką baterię, że będzie służył szwagrowi do końca świata i jeden dzień dłużej. Teraz wystarczy tylko sprawdzić w Internecie, „co to znaczy święta, święta i po świętach”, i można zasiadać do stołu.

Artur Andrus, Mistrz Mowy Polskiej, dziennikarz, poeta, autor piosenek

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze