1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Felietony

Psychofilowanie: zagraj mi Hendrixa

Szymon Majewski (Fot. Krzysztof Opaliński)
Szymon Majewski (Fot. Krzysztof Opaliński)
Disc jockey to dziwny zawód, bo przecież to sektor usług, człowiek wynajęty, pracownik dorywczy, ale swój smak ma. A na parkiecie setki gustów i pragnień.

Kończę karierę didżeja. Wolę mieć wszystkie zęby”, powiedział kumpel Artur i wskazał na miejsce, gdzie powinna rosnąć górna dwójka. To było 37 lat temu i od tej pory niewiele się zmieniło. Didżej na domówce, imprezie czy innych baletach to ryzykowne zajęcie, no chyba że trenujesz sporty walki i się obronisz. Artur stracił ząb na weselu, gdzie emocji jest dużo. Gość poprosił o melodię, na którą godność didżejska kolegi nie pozwoliła. Artur mógł zagrać wszystko, czyli disco, Abbę, nawet Franka Kimono, ale nie Modern Talking. I zapłacił za to zębem.

Wiem, co Artura bolało, sam byłem didżejem, w czasach młodości dorabiałem sobie, grając w klubach, i mimo że już pożegnaliśmy PRL, to musiałem bacznie pilnować płyt. Połowa była pożyczona z Radia ZET, co do dziś jest tajemnicą (liczę, że tego nie przeczytają). To były czasy przedskładankowe, przedspotifajowe, wszystkie nośniki kompletowało się latami. Trzeba było się nadźwigać i mieć mocne nerwy. Musiałem niejednokrotnie stawiać czoła gustom użytkowników parkietu. „Zagraj Hendrixa, mistrza świata gitary”. „Stary, ale to karnawał, pełny parkiet, wszyscy się bawią, kochamy Hendrixa, ale nie teraz!” „Ty dyskomule!”

„Dyskomułem” byłem nie raz. To i tak łagodne. Disc jockey to dziwny zawód, bo przecież to sektor usług, człowiek wynajęty, pracownik dorywczy, ale swój smak ma. A na parkiecie setki pragnień i marzeń co do tej właśnie jedynej imprezy. I jak to rozgryźć, zachowując wszystkie zęby? Bo niby tu demokracja, a niektórzy za konsoletą mają zapędy autorytarne. Pamiętam imprezę na Żoliborzu, gdzie gość podszedł do magnetofonu i o trzeciej nad ranem oznajmił tańczącym: „Msza h-moll Bacha! Tak!”. Niektórzy stanęli, inni usiedli, paru płakało. Wyszedłem na balkon, spojrzałem na plac Inwalidów i pomyślałem, że zostanę komikiem.

Najtrudniejsze są imprezy, gdzie didżejem jest każdy i panuje zasada, kto bliżej sprzętu i ma więcej w rękawach argumentów, czyli tak zwane łokcie. Takie bankiety są mocno kolizyjne. Każdy chce zagrać pod siebie i swoje tęsknoty. Byłem ostatnio na cudownym party, obfitującym w dużą liczbę osobowości, więc o zderzenie nietrudno. Powody, dla których mieliśmy wyginać kończyny na podłodze, były różne, od filozoficznych przez psychologiczne po geograficzne! Najpierw do suwaków dopadł pan, który zagrał Glenna Millera, „bo jego dziadek to kochał”, odciągnięty został przez młodziaka, który uraczył nas zremiksowanym Davidem Guettą, co brzmiało niebezpiecznie, gdyż ten wykonawca sam w sobie jest remiksem. Brzmiało to tak, jakby młynek do kawy imitowała sokowirówka. Po młodym wpadłem ja z Abbą, już po pierwszych dźwiękach pani w moim wieku krzyknęła, że to ją postarza, i chciała Rihanny, która ją odmładza. To sprowokowało daleki kąt sali, z którego wybiegł Włóczykij (tak go nazwałem ze względu na czapkę), który był fanem ludowej muzyki afgańskiej, więc nagle zaczęliśmy wypasać skoczne owce. W tym czasie zjawiła się pewna alternatywka, która powiedziała, że jest didżejką, tylko jej sprzęt został w Londynie, a ona jest tu, czyli w Beskidach. Powiedziałem, że super, na kogoś takiego czekaliśmy, i żeby grała z YouTube’a, a ona na to, że nigdy, bo ten okrada artystów. Moment zawieszenia wykorzystał pan, który zażądał U2, ale dziewczyna od sprzętu w Londynie zaprotestowała, bo samolot Bono zostawia ślad węglowy. Zaczęła się więc dyskusja, kto większy ma ślad, i wyszło, że Elon Musk, który nic nie nagrał. Do trzeciej nad ranem słuchaliśmy więc pasterzy afgańskich, nikogo nie postarzali, nie obrażali, nie okradali ani nikt ich nie remiksował. Zostawiali co prawda ślady, ale za to ekologiczne.

Szymon Majewski, dziennikarz, showman, autor, wodzirej

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze