1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Felietony

Do poduszki: braterstwo poezji

Tomasz Jastrun (Fot. Krzysztof Opaliński)
Tomasz Jastrun (Fot. Krzysztof Opaliński)
Listy mówią, że to była przyjaźń na odległość. Miłosz i Różewicz widzieli się bodaj tylko trzy razy, ale obaj piszą, że ich związek to była nawet jakaś forma miłości.

Tadeusz Różewicz był wybitnym poetą, pisał oszczędnym, niemal przezroczystym stylem, trafiał celnie w serce. Rok temu ukazały się listy Różewicza i Miłosza. Ta pięknie wydana książka nosi tytuł „Braterstwo poezji”. Różewicz przyjaźnił się z moim ojcem i z moją mamą, z mamą może nawet bardziej. Są w bibliotece po moich rodzicach dziesiątki książek z dedykacjami poety, także dla mnie. Wzruszają jego poprawki niektórych wierszy naniesione przez niego długopisem. Pamiętam, jak otwierałem mu drzwi w naszym rodzinnym domu, byłem nastolatkiem. Siedząc w sąsiednim pokoju, podsłuchałem, jak skarży się ojcu, że w młodości poezja mu tryskała, a teraz ledwie kapie. Mówił też, jak podziwia moją mamę, że ma czas na pisanie, choć zajmuje się domem. Nie wiedział, że po latach będzie mnie serdecznie nie lubił, ale to osobna historia. A że był zaciekły w nielubieniu, widać po jego listach. Miłosz zresztą nie był inny. Bogowie olimpijscy miewają wady.

Jest ogromna korespondencja poety i moich rodziców. Powinienem się zmobilizować i ją wydać. Tak, nastał czas, kiedy bardzo lubię czytać listy. Jaka świetna jest korespondencja: Mickiewicza, Norwida, Krasińskiego. Ale epoka listu minęła. I tu jest wielki paradoks. Kiedyś listy pisała tylko elita, trzeba przyznać, że z talentem, dzisiaj miliardy ludzi piszą codziennie do siebie, ale te zwykle byle jakie listy są jak pyłki wirujące w cyberprzestrzeni. Przeczytane umierają. Nie zostaną więc po nas listy, przyszłość mało będzie wiedzieć o naszej stronie intymnej. Wzajemna korespondencja Różewicz – Miłosz to kilkadziesiąt lat pisania, zaczyna się w 1947 roku, raz jest gęsta, bywa też rzadka, ale trwa do śmierci Miłosza w 2004 roku. Ciekawe, że Różewicz pisał wszystkie teksty, również dramaty, tylko ręcznie, nie potrafił nawet pisać na maszynie. Listy mówią, że to była przyjaźń, ale taka na odległość. Widzieli się bodaj tylko trzy razy, a obaj dożyli sędziwego wieku. I obaj piszą, że ich związek to była nawet jakaś forma miłości. Zabawne więc, że używali do końca w listach formy „pan”. To trochę tak, jakby pójść z kimś do łóżka bez przechodzenia na „ty”.

Ciekawym wątkiem, chociaż czas zabrał temu wagę i przeniósł to do rzędu osobliwości, jest sprawa Zbigniewa Herberta i Miłosza. W roku 1995 Herbert niezwykle brutalnie zaatakował Miłosza, pisząc (upraszczam), że kiepski z niego Polak. Miłosza, który przetłumaczył jego wiersze na angielski i bardzo go promował w świecie. W liście Miłosz skarży się przyjacielowi, żal miesza się ze wściekłością i poczuciem krzywdy. Różewicz, też gdzieś skaleczony przez Herberta, odpowiada Miłoszowi: „Wspomina Pan o tym, jak Pana boli jakieś ukąszenie Herberta – wszyscy mu współczują, że jest chory lub pijany – a tymczasem on bardzo trzeźwo pilnuje swoich interesów i »kąsa« przeciwników, gada o »dobrym smaku…«”. W jakimś liście Różewicz nawet pisze: „Zatruł mi życie”. Pamiętam, że właśnie w te dni spotkałem się z Miłoszem. Znałem Herberta i jego żonę Kasię osobiście, wiedziałem więc, że u źródeł agresji autora „Pana Cogito” jest choroba dwubiegunowa poety, w manii chory bywa w psychozie. I mówiłem o tym Miłoszowi, prosząc, aby się tak nie przejmował.

W tych listach błyszczy talent poetycki w formułowaniu myśli, czasami gorzkiej. Wchodzimy na zaplecze nie tylko twórczości poetów, ale też ich życia prywatnego. Miłosz zwierza się, że był postrzegany jako król życia, podczas gdy jego życie było udręką, choćby przez długą chorobę żony. W książce obok listów jest rozmowa poetów zanotowana przez Renatę Gorczyńską. I są ich wiersze pisane serdecznie i z podziwem o sobie nawzajem. Bardzo piękna i bogata książka, inspirująca do myślenia, proza miesza się w niej z poezją.

Tomasz Jastrun, poeta, prozaik, krytyk literacki, czuły obserwator świata. Zawsze z książką obok poduszki.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze