Myślę, że większość moich rówieśniczek pamięta przygody piegowatej Ani Shirley – bohaterki 8-tomowej serii, którą zapoczątkowuje „Ania z Zielonego Wzgórza”. Nie wątpię, że nie byłyśmy pierwszym pokoleniem wielbicielek Ani. I na pewno nie ostatnim. W czarujący bowiem sposób, mimo upływu lat, bohaterka się nie starzeje i książki o niej z powodzeniem mogą bawić kolejne pokolenia dziewcząt (może tutaj narażę się zwolennikom podsuwania tych samych lektur niezależnie od płci – ale powiedzmy sobie szczerze – książka ta ma niewielkie szanse wzbudzić zachwyt chłopców).
W „Ani z Zielonego Wzgórza” niechciana przez nikogo sierota, wykorzystywana jako siła robocza przez kolejne rodziny, przez pomyłkę trafia na Zielone Wzgórze, do domu rodzeństwa Cuthbert – Maryli i Mateusza. Mimo początkowych perturbacji pomyłka okazuje się cudownym zrządzeniem losu. Mateusz, Maryla i Ania są sobie nawzajem ogromnie potrzebni. Ania co prawda, ku początkowemu utrapieniu Maryli, nie przypomina innych dziewczynek mieszkających wówczas na Wyspie Księcia Edwarda – nie jest dobrze wychowana (czytaj: posłuszna), na każdy temat ma własne zdanie, obdarzona jest też bujną wyobraźnią i równie bujną inteligencją. Dodajmy do tego rude włosy (znienawidzone przez właścicielkę), liczne piegi i dar wpadania we wszelkie możliwe kłopoty.
Warto sięgnąć po audiobooka „Ania z Zielonego Wzgórza” czytanego przez Magdalenę Różczkę. Dla dorosłych to może być urocza podróż do krainy dzieciństwa, dla młodszych - interesująca lektura w znakomitej interpretacji. Mocny, niski głos aktorki ma w dodatku właściwości uspokajające. Idealny wybór na wspólne podróże samochodem lub wieczory w rodzinnym gronie.
Wydawnictwo Literackie, Audioteka, 2010 r.
Może zainteresują Cię: kosmetyki do pielęgnacji włosów