Dzień Kobiet obchodzony 8 marca to coroczne święto, które współcześnie przypominać ma nam o kobietach - matkach, żonach, córkach, siostrach, przyjaciółkach... I choć utarło się, że tego dnia to mężczyźni wręczają kobietom goździki i rajstopy, nic nie stoi na przeszkodzie, by samej sobie (bądź wspólnie ze swoimi ulubionymi kobietkami) urządzić prawdziwe święto. I obejrzeć dobry film. O kobietach i dla nich.
Opcja do zobaczenia (jeszcze) na dużym ekranie, gdyż historia sióstr March dopiero niedawno weszła do polskich kin. "Małe kobietki" to osadzona w latach 60. XIX w. opowieść o kobietach, które opiekują się sobą nawzajem podczas nieobecności ojca, głowy rodziny, walczącego w wojnie secesyjnej. Klasyka kobiecej literatury w interpretacji Grety Gerwig to bardzo subtelny, niezwykle czuły obraz siostrzanej miłości, kobiecego wsparcia i entuzjazmu, który wybija się tu na pierwszy plan pomimo wielu przeciwności losu.
Co z tego, że chłopaki nie płaczą? Kobiety też nie ;) i z powodzeniem mogą tego dnia powrócić do klasyki polskiego kina z przełomu wieków. Fabuła filmu jest prosta i przyjemna - dwaj młodzi przyjaciele (w tych rolach młody Maciej Stuhr i Wojciech Klata) wplątani zostają w gangsterskie porachunki. Luźna komedia z plejadą polskich gwiazd, które wtedy w wielu przypadkach stawiały jeszcze pierwsze kroki. Oprócz Suhra w filmie wystąpił m.in. Cezary Pazura, Andrzej Zieliński, Paweł Deląg, Mirosław Baka i wielu innych...
W Dzień Kobiet mogą zadawać sobie to pytanie do woli. Kultowy film z Melem Gibsonem i Helen Hunt w rolach głównych. Główny bohater - Nick jest typowym kobieciarzem, któremu nie w głowie poważne związki. Oprócz tego jest również świetnym pracownikiem, który liczy, że obejmie wysoką posadę... Ta jednak przypada komuś zupełnie innemu. I to kobiecie! Od tego momentu Nick nie chce słyszeć o kobietach, a wypadek któremu ulega w tym czasie, powoduje, że... mężczyzna zaczyna słyszeć myśli wszystkich kobiet, które znajdują się w jego pobliżu. Błogosławieństwo, czy przekleństwo?
Twórca filmu opowiadającego o niezwykłej sile kobiet zamieszkujących najbiedniejsze dzielnice na świecie i borykających się z biedą, chorobami, konfliktami jest artystą i fotografem. I w niezwykły sposób zaglądając do tych miejsc pokazuje kobiety - ich siłę, walkę, wytrwałość, podkreślając, że to właśnie w tej płci najwyraźniej widać kondycję całych społeczeństw. Reżyser odwiedza tu m.in. Indie, Kambodżę, Brazylię, czy Sudan i w niezwykły sposób zbliża nas do swoich bohaterek.
Ellen Page w roli nastolatki, która zaszła w ciążę i postanowiła sprostać sytuacji, w jakiej się znalazła. Film Jasona Reitmana to ciekawy obraz zrywający ze stereotypowym myśleniem o "nastoletnich ciążach". Tytułowa Juno zaszła w ciążę rozpoczynając tak naprawdę swoje życie seksualne z najlepszym przyjacielem - nie była ani "rozwiązłą" nastolatką, ani nie była gotowa na tak wczesny krok w dorosłość. Dzięki niechcianej ciąży decyduje się jednak zmierzyć z dorosłością, problemami z jakimi wiąże się macierzyństwo, miłością, konfrontacją ze starszymi. Szczera i naprawdę warta obejrzenia historia.
Kim jest Malala Yousafzai, pakistańska działaczka na rzecz praw kobiet, laureatka Pokojowej Nagrody Nobla, dziewczynka, która przez kilka lat prowadziła bloga o tym, jak w rzeczywistości wygląda życie dziewcząt w Pakistanie pod rządami talibów wie cały świat, . „Kiedy się urodziłam, mieszkańcy naszej wioski współczuli mojej matce i nikt nie powinszował ojcu.[…] Dla większości Pasztunów narodziny córki to dzień smutku. […] ale ojca to nie obchodziło." Za swoją działalność zaczęła być prześladowana, aż w końcu w wyniku zamachu dokonanego przez talibów postrzelona w głowę. Malala przeżyła zamach na swoje życie i dalej głośno sprzeciwiała się zakazom edukacji dla dziewcząt, wyrzucaniu ich ze szkół i ciemiężeniu. "To ja Malala" pokazuje jej walkę o podstawowe prawa dla kobiet i dziewczynek, ale też Malalę na co dzień - młodą dziewczynę, która podobnie, jak jej rówieśniczki, chce kochać, mieć przyjaciół i czerpać z życia.
Clint Eastwood i Hilary Swank jako mistrzowski duet mistrz - uczennica. Ona chce zdobyć mistrzostwo w boksie, jest zdesperowana i bardzo zdeterminowana; on wytrenował w swoim życiu wielu znanych bokserów. Początkowo ich współpraca nie zapowiada się ciekawie - on twierdzi, że w jej wieku nie osiągnie się żadnego sukcesu, a boks to szczególnie niekobiecy sport, ona natomiast nie poddaje się i za wszelką cenę chce dopiąć swego. Z czasem między dwojgiem rodzi się ogromna przyjaźń, której spoiwem jest wspólna pasja i wyjątkowo silne charaktery.
Coś lżejszego z okazji Dnia Kobiet, czyli najsłynniejsza i najwdzięczniejsza singielka świata - Bridget! Kultowa postać Bridget Jones – dojrzałej, samotnej kobiety, która stara się znaleźć miłość swojego życia, otoczonej ekscentrycznymi rodzicami i specyficznymi przyjaciółmi, to majstersztyk jeśli chodzi o portret kobiety w filmie komediowym. Bridget zachwyca swoim poczuciem humoru, niezdarnością i… realizmem. Cóż możemy powiedzieć - panna Jones jest jedyna w swoim rodzaju i kochamy ją, taką jaka jest.
Samotna matka trójki dzieci, dwukrotna rozwódka, z brakiem wykształcenia i możliwości znalezienia jakiegokolwiek zatrudnienia. Kobieta nie poddaje się jednak i choć nikt nie dawał za nią złamanego grosza, cudem zdobywa miejsce w kancelarii prawnej (po tym, jak przegrywa sprawę w sądzie o odszkodowanie i nie ma z czego zapłacić rachunków). To, co wydarzy się później do tej pory zadziwia wielu praktyków prawa - Erin odkrywa podejrzaną działalność ogromnego koncernu, który zatruwał wody gruntowe jednego z okolicznych miasteczek. Proces sądowy wykazał, że Erin mówiła prawdę, a sąd przyznał jej klientom astronomiczną sumę odszkodowania - 333 miliony dolarów. Warte także dla genialnej Julii Roberts w roli głównej.