Sprawdzamy, co ciekawego ukazało się ostatnio na rynku muzycznym. Oto kilka nowych albumów, które polecamy waszej uwadze.
W muzyce Norah Jones wciąż nic się nie zmienia. Ale w obecnym chaosie to akurat cieszy. „Wierzę, że w takim czasie muzyka jest ważna. Na pewno mnie pomaga poczuć się lepiej. Albo porządnie się rozbeczeć” – mówiła tuż przed premierą ósmej już płyty, opóźnionej zresztą przez izolację. Zadedykowała ją wszystkim tym, którzy czują się bezsilni. Licząc, że jej piosenki – przy których pomagał lider zespołu Wilco – przyniosą odrobinę wytchnienia.
(Fot. materiały prasowe)
Zważywszy, jak wiele się u niej ostatnio działo, to właściwie cud, że Lady Gaga wydała nowy album.
(Fot. materiały prasowe)
Najpierw zagrała w „Narodzinach gwiazdy”, zgarniając m.in. nagrodę BAFTA i mnóstwo pochwał. A teraz sam Ridley Scott obsadził ją w filmie „Gucci” (premiera w przyszłym roku). W roli żony dziedzica fortuny modowego imperium, która zleciła zamordowanie męża płatnemu zabójcy. A i to nie koniec pozamuzycznych zajęć Lady Gagi, bo artystka wypuściła też na rynek serię wegańskich kosmetyków. I chociaż przyznaje się do depresji i permanentnego bólu (dzięki niej coraz więcej mówi się o mało znanej chorobie, fibromialgii), od dwóch lat pracowała z zastępem producentów nad nowym materiałem. Jak wyszło? Pełno tu syntezatorowych uniesień, bombastycznych refrenów i euforii. Płyta i do tańczenia, i do nucenia.
(Fot. materiały prasowe)
Perfume Genius poprzednio zachwycił świat mocnym, rockowym, „amerykańskim” albumem, za co prawie dostał statuetkę Grammy. Na pewno powinien dostać ją teraz, bo przy nowym materiale 39-latek niebywale się napracował. Są tu smyczki, organy, klawesyn, dęciaki, perkusjonalia. Ten rozmach kojarzy się z filharmonią, tyle że w kameralnym wydaniu. Jest też bardziej europejsko: niektóre z tych nastrojowych piosenek mogliby nagrać Beatlesi, niektóre Air.
(Fot. materiały prasowe)
Domowy koncert, który Hania Rani dała w środku pandemii, obejrzały tłumy internautów zamkniętych we własnych domach. „Dom” to również tytuł drugiej płyty 30-letniej pianistki (znanej z duetu Tęskno, też wydającego nowy album!). Tym razem oprócz fortepianu usłyszymy perkusję, kontrabas czy smyczki, a Rani gdzieniegdzie śpiewa. Na przykład w utworze „Leaving”, któremu towarzyszy piękny teledysk nakręcony w Grecji jeszcze przed wirusem.
(Fot. materiały prasowe)