Polecamy najciekawsze mini seriale miesiąca do obejrzenia na najpopularniejszych platformach filmowych.
Nowa interpretacja studium małżeńskiego związku Bergmana. W rolach głównych gwiazdy:
Jessica Chastain i Oscar Isaac.
Po co sięgać po historię napisaną prawie pół wieku temu? Choćby po to, żeby pokazać, jak wiele zmieniło się w relacjach między kobietami i mężczyznami. Jeśli serial HBO porównamy do pierwowzoru, okaże się, że jego bohaterowie zamienili się rolami. Mira, kobieta robiąca zawrotną karierę, jest odpowiednikiem Johana. To ona nawiązuje romans z młodszym mężczyzną i postanawia opuścić męża. Jonathan, nadwrażliwy profesor filozofii z atakami astmy, który zajmuje się ich córką i domem, wydaje się przy niej słaby i wygłasza kwestie, które u Bergmana padały z ust Liv Ullmann, czyli Marianny. Jak umowne są ich społeczne i płciowe role, reżyser podkreśla dodatkowo, pokazując filmowe zaplecze produkcji: często widzimy plan, członków filmowej ekipy w maseczkach i aktorów przygotowujących się do wejścia przed kamerę. Istota tematu pozostaje jednak niezmienna. Znów jesteśmy świadkami wiwisekcji kryzysu związku przeprowadzonej z bezwzględną szczerością.
„Sceny z życia małżeńskiego”, 5 odcinków, HBO i HBO Go.
Ji-Yoon zostaje pierwszą kobietą dziekanem na nieco podupadłym wydziale anglistyki. Ma być nową, postępową twarzą uczelnianych władz, przy okazji dostaje misję specjalną – przyciągnąć studentów do zajęć z literatury i pozbyć się trójki wydziałowych dinozaurów. Jakby tego było mało, ma skomplikowane życie prywatne. Stara się być dobrą mamą i odnaleźć w sytuacji, gdy stara przyjaźń z nieco ekscentrycznym profesorem Dobsonem ewoluuje w stronę uczucia. Choć to komedia romantyczna, serial nie unika trudnych tematów, takich jak seksizm, ageizm i międzykulturowa adopcja. Dodatkowy bonus to epizodyczny występ Davida Duchovny’ego, który gra samego siebie, i to w obcisłych kąpielówkach.
Joseph Gordon-Levitt nie tylko wymyślił serial „Pan Corman”, ale jeszcze go wyprodukował, częściowo wyreżyserował i wcielił się w rolę tytułowego bohatera. Josh Corman jest jego alter ego, takim, któremu zabrakło życiowego farta. Tak jak Gordon-Levitt dorastał w Los Angeles, ale zamiast zostać dziecięcą, a potem dorosłą gwiazdą, został nauczycielem w szkole publicznej. Po tym, jak zostawiła go narzeczona, mieszka z dawnym kumplem z liceum, boryka się z poczuciem niespełnienia i atakami paniki. Produkcja to nie tyle komedia, ile melancholijna opowieść o zderzeniu z dorosłością i poszukiwaniu sensu życia. Czyżby 40-letniego Gordona-Levitta dopadł kryzys wieku średniego?