1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura

Komedie świąteczne – najlepsze na Boże Narodzenie

Kadr z filmu „To właśnie miłość”, reż. R. Curtis, 2003 (Fot. Universal Studios/Entertainment Pictures/Forum)
Kadr z filmu „To właśnie miłość”, reż. R. Curtis, 2003 (Fot. Universal Studios/Entertainment Pictures/Forum)
Radość, humor, wzruszenia – tego najbardziej potrzeba nam w czasie świąt Bożego Narodzenia. Sporą dawkę tych emocji dostarczają komedie świąteczne, które nie tylko wprawiają nas w dobry nastrój, lecz także często uczą życzliwości i miłości do bliźniego. Przed wami najlepsze komedie na święta Bożego Narodzenia, które nigdy nam się nie znudzą.

Najlepsze filmy świąteczne – komedie, które się nie nudzą

„Holiday”

„Holiday” to film z serii „komedie świąteczne, po których robi się ciepło na sercu”. Amanda (Cameron Diaz) mieszka w okazałej posiadłości w Los Angeles. Iris (Kate Winslet) w starym domu na angielskiej prowincji. Obie mocno zawiodły się na facetach. Postanawiają odreagować niepowodzenia miłosne i zamienić się na czas Bożego Narodzenia swoimi domostwami. Oczekiwana zamiana miejsc w tej świątecznej komedii romantycznej dobrze robi ich sprawom sercowym. Amanda poznaje dystyngowanego Gragama (Jude Law), a Iris fajtłapowatego Milesa (Jack Black).

Kadr z filmu „Holiday”, reż. N. Meyers, 2006 (Fot. Image Capital Pictures/Film Stills/Forum) Kadr z filmu „Holiday”, reż. N. Meyers, 2006 (Fot. Image Capital Pictures/Film Stills/Forum)

„W krzywym zwierciadle: Witaj, Święty Mikołaju”

Clark Griswold (Chevy Chase) chce urządzić bliskim wspaniałe święta, jednak na każdym kroku prześladuje go pech. Oprócz zaproszonych rodziców Clarka i jego żony Ellen na rodzinnej uroczystości pojawiają się także niezapowiedziani goście: kuzyn Eddie z małżonką, dwójką dzieci oraz niesfornym psem. Na święta przyjeżdżają również wuj Lewis i ciotka Bethany. Na domiar złego choinkowe lampki nie chcą świecić, a Clark może nie dostać corocznej premii, dzięki której chciał zrealizować marzenia rodziny. Film „Witaj, Święty Mikołaju” z przezabawnej serii „W krzywym zwierciadle” to pozycja numer jeden na naszej liście „komedie świąteczne, które trzeba obejrzeć chociaż raz w życiu”.

Kadr z filmu „W krzywym zwierciadle: Witaj, Święty Mikołaju”, reż. J. Chechik, 1989 (Fot. Image Capital Pictures/Film Stills/Forum) Kadr z filmu „W krzywym zwierciadle: Witaj, Święty Mikołaju”, reż. J. Chechik, 1989 (Fot. Image Capital Pictures/Film Stills/Forum)

„Cztery Gwiazdki”

Komedie świąteczne zwykle przepełnione są pogodnym nastrojem i świetnym humorem. Najlepszym tego przykładem jest film „Cztery Gwiazdki” ze znakomitą obsadą aktorską. W każde święta Brad (Vince Vaughn) i Kate (Reese Witherspoon) uciekają rozwiedzionym rodzicom i irytującym krewnym na pokład samolotu. Niestety w tym roku wszędzie rozpościera się gęsta mgła, lotniska zostały zamknięte, a para zmuszona jest do czterokrotnego obchodzenia świąt Bożego Narodzenia podczas jednego szalonego dnia.

Kadr z filmu „Cztery gwiazdki”, reż. S. Gordon, 2008 (Fot. Planet Photos/Forum) Kadr z filmu „Cztery gwiazdki”, reż. S. Gordon, 2008 (Fot. Planet Photos/Forum)

„Grinch: Świąt nie będzie”

Najlepsze komedie świąteczne to takie, które można oglądać całą rodziną. Taką produkcją jest chociażby „Grinch: Świąt nie będzie”. W miasteczku położonym u stóp potężnych gór trwają przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Tymczasem samotny i bardzo złośliwy Grinch, mieszkający w ciemnej jaskini, przygotowuje okrutny plan zakłócenia świąt. W tym celu przybywa w przebraniu do osady, w której wszyscy zajęci są przedświąteczną krzątaniną. Tu spotyka dziewczynkę, Cindy Lou, która na własną rękę postanawia rozprawić się z psotnym Grinchem. W tytułowej roli tej komedii świątecznej wystąpił najpopularniejszy komik Hollywood – Jim Carrey.

Kadr z filmu „Grinch: Świąt nie będzie”, reż. R. Howard, 2000 (Fot. NG Collection/Interfoto/Forum) Kadr z filmu „Grinch: Świąt nie będzie”, reż. R. Howard, 2000 (Fot. NG Collection/Interfoto/Forum)

„To właśnie miłość”

Świąteczna komedia romantyczna „To właśnie miłość” to kultowy obraz Richarda Curtisa, człowieka odpowiedzialnego m.in. za „Notting Hill” oraz „Cztery wesela i pogrzeb”, pokazuje, że miłość powoduje chaos w życiu każdego z nas. To film, który zapoczątkował modę na wielowątkowe komedie świąteczne (na jego postawie powstały m.in. popularne „Listy do M.”). Życie i uczucia mieszkańców Londynu przeplatają się i osiągają zenit w wigilię Bożego Narodzenia – z romantycznymi, zabawnymi i słodko-gorzkimi tego konsekwencjami dla każdego, kto miał szczęście (albo nieszczęście) znaleźć się pod urokiem miłości.

Kadr z filmu „To właśnie miłość”, reż. R. Curtis, 2003 (Fot. Universal Studios/Entertainment Pictures/Forum) Kadr z filmu „To właśnie miłość”, reż. R. Curtis, 2003 (Fot. Universal Studios/Entertainment Pictures/Forum)

„Elf”

„Elf” to kolejna propozycja dla tych, którzy uwielbiają filmy świąteczne. Komedia rozpoczyna się od rozdawania prezentów przez Mikołaja podczas świąt Bożego Narodzenia w domach wszystkich dzieci. Nie zauważa jednak, że w jednym z mieszkań do jego worka wkrada się malutki chłopczyk i odlatuje razem z nim. Chłopak szybko dorasta i przystosowana dla małych elfów siedziba św. Mikołaja staje się dla niego za ciasna. Nasz bohater wyrusza więc z powrotem do rodzinnego miasta, aby na nowo odkryć swoje korzenie.

Kadr z filmu „Elf”, reż. J. Favreau, 2003 (Fot. Image Capital Pictures/Film Stills/Forum) Kadr z filmu „Elf”, reż. J. Favreau, 2003 (Fot. Image Capital Pictures/Film Stills/Forum)

„Kevin sam w domu”

Pod względem popularności, „Kevin sam w domu” bije na głowę wszystkie komedie świąteczne, jakie kiedykolwiek powstały. Kevin McCallister (Macaulay Culkin) staje się „panem na włościach”, gdy jego rodzina w ferworze pakowania zapomina go zabrać na świąteczne ferie. To co z pozoru wydawało się być spełnieniem marzeń – nie ma rodziców, nie ma strofowania, jest pełna swoboda i żadnych awantur – stało się prawdziwym utrapieniem. Kevin musi ochronić dom przed włamywaczami (Joe Pesci i Daniel Stern), używając całej swej dziecięcej wiedzy z zakresu robienia psikusów i montowania pułapek.

Kadr z filmu „Kevin sam w domu”, reż. C. Columbus, 1990 (Fot. Image Capital Pictures/Film Stills/Forum) Kadr z filmu „Kevin sam w domu”, reż. C. Columbus, 1990 (Fot. Image Capital Pictures/Film Stills/Forum)

„Igraszki losu”

Najbardziej uwielbiamy komedie świąteczne, które nie tylko bawią, lecz także wzruszają. Przykładem jest film „Igraszki losu” z 2001 roku. To nieco zapomniana produkcja, dlatego warto sobie przypomnieć ją w te święta. Jonathan i Sara przypadkiem wpadają na siebie podczas świątecznych zakupów. Nic o sobie nie wiedzą, ale od pierwszej chwili czują, że to coś wyjątkowego. Spędzają razem wieczór, a następnie wymieniają się numerami telefonów. Sara zapisuje swój na banknocie, a John na książce. Niestety Sara przez przypadek wydaje pieniądz w kiosku i na tym urywa się jej znajomość z Johnem, którego książka zaczyna krążyć między ludźmi. Po latach oboje znowu się spotykają. Planują małżeństwa ze swoimi partnerami, ale przecież, jak udowadniają świąteczne komedie romantyczne takie jak ta, stara miłość nie rdzewieje…

Kadr z filmu „Igraszki losu”, reż. P. Chelsom, 2001 (Fot. Tapestry Films/Entertainment Pictures/Forum) Kadr z filmu „Igraszki losu”, reż. P. Chelsom, 2001 (Fot. Tapestry Films/Entertainment Pictures/Forum)

„Wesołych Świąt”

Komedie świąteczne, które od razu wprawiają w dobry nastrój? Koniecznie sprawdźcie film „Wesołych Świąt”. Chcąc odebrać sąsiadowi tytuł osiedlowego „Króla Świąt”, Buddy dekoruje swój dom liczbą lampek pozwalającą dostrzec go z kosmosu. Zmuszony do rywalizacji Steve nie poddaje się. Rozpoczyna się rywalizacja, w której Mikołaj, prezenty, żywa szopka i wszystkie świąteczne dekoracje stają się przetargowymi pionkami. Aby osiągnąć cel, mężczyźni nie cofną się przed niczym. Zabawna katastrofa w tej świątecznej komedii jest tylko kwestią czasu.

Kadr z filmu „Wesołych Świąt”, reż. J. Whitesell , 2006 (Fot. Image Capital Pictures/Film Stills/Forum) Kadr z filmu „Wesołych Świąt”, reż. J. Whitesell , 2006 (Fot. Image Capital Pictures/Film Stills/Forum)

„Śnięty Mikołaj”

Komedie świąteczne o Świętym Mikołaju to znakomita rozrywka dla całej rodziny. W filmie „Śnięty Mikołaj” rozwiedziony businessman Scott spędza Wigilię wraz z synem Charliem. W nocy budzi ich niezwykły łoskot, tj. spadający z dachu Święty Mikołaj. Scott zmuszony jest go zastąpić. Nakłada jego czerwony płaszcz i przyjmuje na siebie wszystkie związane z tym obowiązki. Gwałtownie tyje, a na twarzy pojawia mu się śnieżnobiała broda. Mężczyzna zaczyna sobie zdawać sprawę, że w trakcie najbliższych świąt Bożego Narodzenia to właśnie on będzie wyczekiwany i wypatrywany przez dzieci na całym świecie.

Kadr z filmu „Śnięty Mikołaj”, reż. J. Pasquin, 1994 (Fot. NG Collection/Interfoto/Forum) Kadr z filmu „Śnięty Mikołaj”, reż. J. Pasquin, 1994 (Fot. NG Collection/Interfoto/Forum)

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze