Ta historia wydarzyła się naprawdę. Dekadę temu spokojne życie w amerykańskim miasteczku z dnia na dzień zamieniło się w prawdziwy koszmar. O brutalnej zbrodni i nieudolnym śledztwie, które okazało się finałem diabolicznego planu z udziałem na pozór zwyczajnej Pam Hupp, opowiada nowy serial kryminalny na kanale FOX. W roli głównej dawno nie widziana na małym ekranie ulubienica publiczności Renée Zellweger.
Pozory mogą mylić, a za zamkniętymi drzwiami często dzieją się rzeczy, które nie przyszłyby nam nawet do głowy. Historia, którą za chwilę poznacie, jest tego najlepszym dowodem. Jest rok 2011. Chorująca na raka Betsy Faria, obawiając się, że gdy umrze, jej mąż Russ nie zadba o jej córki z poprzedniego małżeństwa, przepisuje swoją polisę na życie w wysokości 150 tys. dolarów na Pam Hupp, przyjaciółkę z sąsiedztwa. Kobiety znają się od lat, kiedyś nawet razem pracowały, a od kiedy Betsy zachorowała, Pam regularnie opiekuje się chorą sąsiadką. Hupp jest miłą, spokojną i niczym niewyróżniającą się żoną i matką, którą nikt nie posądziłby o morderstwo. A jednak. Kilka dni później Betsy umiera. Powodem nie jest rak, lecz 55 ran kłutych. Ciało odkrywa Russ i wzywa policję, która po obejrzeniu miejsca zbrodni oskarża go o morderstwo. Mężczyzna ma alibi, jednak prokuratura je ignoruje. Nie pomagają też zeznania Pam. Mimo braku dowodów na jego winę, mąż ofiary zostaje skazany na dożywocie i trafia za kratki.
Renée Zellweger jako Pam Hupp (Fot. materiały prasowe)
Dopiero w 2014 roku, gdy tematem zainteresowały się media, sprawa wróciła na wokandę. Na jaw wyszły zaniedbania policji i nieścisłości w zeznaniach Pam. Pojawiły się również nowe dowody obciążające Hupp. Wkrótce Russ Faria zostaje oczyszczony z zarzutów, następnie składa pozew o odszkodowanie za niesłuszny wyrok i dwa lata spędzone w więzieniu. Wygrywa sprawę i dostaje ponad 2 mln dolarów. Dziś mamy rok 2022, a Pam Hupp odsiaduje wyrok dożywocia za zbrodnię, której dopuściła się w 2016 roku (zastrzeliła mężczyznę, który rzekomo miał ją napaść). W międzyczasie okazało się, że kobieta była zamieszana w inne sprawy o zabójstwo. W procesie odnośnie śmierci Betsy (tym razem z Pam w roli oskarżonej), który został wznowiony w zeszłym roku, prokuratura będzie walczyć dla niej o karę śmierci.
Zabójstwo Betsy Farii zwróciło uwagę całego świata i stało się tematem wielu reportaży kryminalnych, a ostatnio również nowego miniserialu z Renée Zellweger w roli Pam Hupp, który powstał na podstawie słynnego podcastu amerykańskiej stacji NBC, który zrealizowali twórcy programu reportażowego „Dateline”. Balansujący na granicy true crime i pastiszu sześcioodcinkowy serial „Cała prawda o Pam” (reż. Adam Kane, Logan Kibens, Scott Winant) to pełna emocji i zaskakujących zwrotów akcji produkcja, w której dawno nie widziana na małym ekranie Zellweger bryluje w pogrubiającym sylwetkę kostiumie, mówi ze śmiesznym akcentem i wspina się na wyżyny swoich umiejętności komediowych. Gra znakomicie, ale trzeba przyznać, że jej bohaterki po prostu nie da się lubić. Atutem są tu również wielowymiarowe postacie i znakomite aktorstwo drugoplanowe. Z pewnością byłaby to świetna satyra przypominająca lubiane przez publiczność programy o prawdziwych zbrodniach, gdyby nie autentyczna historia, na podstawie której powstał scenariusz. Jeśli przypomnimy sobie, że to, co widzimy na ekranie, nie jest jedynie fikcją, a prawdziwymi wydarzeniami, seans natychmiast nabiera goryczy.
W serialu, oprócz Renée Zellweger, występują również Glenn Fleshler (Russ Faria), Josh Duhamel (adwokat Joel Schwartz), Judy Greer (prokurator Leah Askey), Gideon Adlon (Mariah Da), Sean Bridgers (Mark Hupp), Suanne Spoke (Janet) oraz Mac Brandt (detektyw McCarrick). „Całą prawdę o Pam” można oglądać od 25 kwietnia w każdy poniedziałek o godz. 22:00 (powtórki we wtorki o godz. 22:55 i soboty o godz. 23:40) na kanale FOX.