Jest jednym z najbardziej utalentowanych aktorów swojego pokolenia, choć pośród wielu nagród wciąż brakuje mu tej najważniejszej. Na ekranie nie sposób oderwać od niego wzroku, a prywatnie Benedict Cumberbatch głośno mówi o swoich poglądach, wykorzystując popularność w najlepszy możliwy sposób – głosząc rzeczy ważne. Oto nasze zestawienie 5 najlepszych ról Benedicta Cumberbatcha.
Nie sposób zacząć od innego tytułu. Sherlock Holmes w wykonaniu Benedicta Cumberbatcha to rola absolutnie wybitna, która była przełomem w jego aktorskiej karierze. Cumberbatch w bohatera powieści Arthura Conana Doyle’a tchnął bowiem nowoczesnego ducha, w którym sporo było nerwowości i współczesności, jednocześnie nie pozbawiając go całkowicie cech znanego wszystkim dżentelmena. Serialowy Sherlock umie rozpoznać programistę po krawacie, a pilota samolotów po kciuku. Ma niezwykły, analityczny umysł i zabija nudę, rozwiązując zagadki kryminalne. Kiedy na drodze Holemsa staje były żołnierz, John Watson (Martin Freeman), od razu widać, że trudno o dwa bardziej różniące się od siebie charaktery. Jednak intelekt Sherlocka w połączeniu z pragmatyzmem Watsona tworzą niezwykły sojusz. Serial „Sherlock” składa się z trzech świetnych sezonów. Do obejrzenia online na platformie Prime Video.
Kolejna wybitna rola brytyjskiego aktora, choć sam serial nie zdobył do tej pory popularności na jej miarę. A szkoda, bo to właśnie dla Benedicta Cumberbatcha, który w genialny sposób dopełnia smutną na wskroś historię o wychodzeniu z sideł trudnej przeszłości, warto obejrzeć ten serial. Patrick Melrose pochodzi z arystokratycznej, uprzywilejowanej rodziny. Jest inteligentny, charyzmatyczny i… uzależniony od narkotyków. Z pomocą używek stara się bowiem uporać ze wspomnieniami traumatycznego dzieciństwa, które zafundowali mu apodyktyczny ojciec oraz przymykająca na wszystko oko matka. Przez pięć odcinków serialu towarzyszymy mu w najtrudniejszej drodze do uporządkowania własnego życia. Serial „Patrick Melrose” do obejrzenia online na platformie HBO Max.
11 nominacji do Oscara, z czego tylko jedna (za najlepszą reżyserię) skończyła się statuetką, 3 Złote Globy, 2 nagrody BAFTA. „Psie pazury” były jednym z najlepszych filmów zeszłego roku, choć w widzach wzbudzały skrajne emocje. Benedict Cumberbatch zagrał w „Psich pazurach” Phila, zamożnego ranczerza z Montany, samotnika i drapieżcę, który żyje w zgodzie z naturą i potrafi znaleźć słaby punkt w każdym człowieku. Jego brat George (Jesse Plemons) ma w sobie więcej ciepła i empatii, a także czysto ludzkiej przyzwoitości. Mężczyźni mają między sobą konflikt, który eskaluje, gdy George poślubia uroczą wdowę i zostaje ojczymem jej syna Petera. Philowi ciężko zaakceptować decyzję brata, tym bardziej że czerpie perfidną satysfakcję z drwienia z kobiety i chłopaka. Wkrótce jednak ożywają w nim wspomnienia i zaczyna rozumieć, czym jest miłość. Wszystko to prowadzi w linii prostej do konfliktu wartości, którego nikt się nie spodziewał. „Psie pazury” to film dopracowany w najmniejszych szczegółach, świetnie zagrany, wręcz wyrafinowany. Nowoczesny antywestern, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Do obejrzenia online na platformie Netflix.
Miłośnikom fantasy Cumberbatch kojarzy się wyłącznie z tą rolą. „Doktor Strange” to historia światowej sławy neurochirurga dr Stephena Strange'a, którego życie odmienił tragiczny wypadek samochodowy, odbierając mu sprawność w rękach. Kiedy tradycyjna medycyna zawiodła, w poszukiwaniu uzdrowienia i nadziei Strange trafia do tajemniczej samotni zwanej Kamar-Taj. Tam szybko orientuje się, że nie jest to jedynie ośrodek kuracyjny, ale przede wszystkim miejsce walki z niewidzialnymi mrocznymi siłami dążącymi do zniszczenia naszej rzeczywistości. Wkrótce uzbrojony w nowo nabytą moc zmuszony będzie wybierać pomiędzy powrotem do dawnego życia w bogactwie i sławie a próbą obrony świata jako najpotężniejszy mistrz magii w historii. Benedict Cumberbatch zagrał oczywiście tytułowego Doktora Strange'a, który był w nim jak żywcem wyjęty z komiksów
W tym filmie Cumberbatch wciela się w rolę raczej drugoplanową, ale wciąż nie sposób oderwać od niego wzroku. „Zniewolony. 12 years a slave” to wstrząsająca historia oparta na faktach. Jest rok 1841. Na północy Stanów Zjednoczonych już od lat czarnoskórzy obywatele cieszą się wolnością. Jednak w stanach południowych wciąż panuje niewolnictwo. Mieszkający w Waszyngtonie Salomon Northup (Chiwetel Ejiofor) – czarnoskóry wolny i wykształcony człowiek, ojciec dwojga dzieci, szczęśliwy mąż i szanowany obywatel – zostaje podstępem porwany i sprzedany handlarzom niewolników. Kupuje go Ford (Benedict Cumberbatch), plantator z Red River w Luizjanie. Tak rozpoczyna się trwająca 12 lat dramatyczna i niezwykła odyseja człowieka, który wbrew otaczającej go brutalnej rzeczywistości próbuje przetrwać i nigdy nie stracić nadziei na wolność.