Poszukując prezentu pod choinkę, ale także – pragnąc sprawić komuś lub sobie przyjemność – często zaglądamy do księgarni. Co wybrać? Polecamy kilka nowości wydawniczych.
Łukasz Barys, autor „Kości, które grają w kieszeni”. Nowa powieść polskiego pisarza – „Jeśli przecięto cię na pół”
Jego poprzednią powieść okrzyknięto jednym z najciekawszych debiutów ubiegłego roku. Teraz wraca z równie intrygującą historią.
Młodzi bohaterowie Łukasza Barysa (rocznik 1997) zawsze są jakoś rozdarci. Ula z debiutanckiej powieści „Kości, które nosisz w kieszeni” i nastoletni Marcel w najnowszej książce mieszkają z dala od dużych miast. Ona (jak zresztą sam autor) w Pabianicach pod Łodzią, on w Sromutce, maleńkiej wsi, też w Łódzkiem. Miejsce dorastania jest istotne, kształtuje nas bardziej, niż byśmy chcieli, czasem ogranicza, ale przede wszystkim ma jakąś przeszłość, która tkwi w nas jak zadra w palcu. Marcel snuje się po wsi, pomaga ojcu przy „ostatnich żniwach”, z pracy na roli już i tak nie ma wielkich pieniędzy, no i przyszła susza. Kiedyś w okolicy była rzeka, teraz biegnie autostrada. Stary świat odchodzi. Odchodzą też najbliżsi. Matka Marcela nagle ginie w wypadku, w dodatku razem ze swoim… kochankiem. Zawsze ciągnęło ją do miasta, lubiła „nadrabiać Instagram” w poszukiwaniu ciekawszych spraw niż jej własne. To powieść o tęsknocie do niej i do dawnego świata, ale i o dojrzewaniu. Pachnąca ziemią, wsią, latem i nostalgią.
Łukasz Barys, „Jeśli przecięto cię na pół” (Fot. materiały prasowe)
Kolejna po „Przywiązaniach” wydana w Polsce książka słynnej feministycznej autorki Vivian Gornick (rocznik 1935) też jest częściowo autobiograficzna. Pisarka snuje się po Nowym Jorku i rozmyśla. Raz w tygodniu towarzyszy jej Leonard, przyjaciel gej, który podziela jej pesymizm i pogląd na świat. Autorka pisze: „choć samotność przysparza nam cierpienia, wcale nie mamy ochoty z niej rezygnować. Na żadnym etapie rozwoju psychicznego nie jesteśmy wolni od tej sprzeczności:
to konflikt nad konfliktami”. Te spacery sprawiają, że docenia coś bardzo ważnego: własne towarzystwo.
Vivian Gornick, „Kobieta osobna i miasto”, przeł. Łukasz Witczak (Fot. materiały prasowe)
Abdulrazak Gurnah jest tanzańskim pisarzem z Zanzibaru, w 1967 roku wyemigrował do Wielkiej Brytanii. Ale nosi Afrykę w sercu i o niej pisze, rok temu dostał Nobla za powieści o skutkach kolonializmu. O tym są rozgrywający się na początku XX wieku „Powróceni”: los czwórki bohaterów zależy od niemieckich żołnierzy. Niektórzy, jak Ilyas, zrządzeniem losu zasilają
szeregi armii. Hamza sam się zaciąga i prędko żałuje. Ofiary przemocy stają się jej sprawcami i na odwrót, ale jest tu też miejsce na miłość. Gurnah, co najważniejsze, poszerza naszą wiedzę o świecie.
Abdulrazak Gurnah, „Powróceni”, przeł. Krzysztof Majer (Fot. materiały prasowe)
Miejsce akcji: pensjonat „Pod Czerwonym Aniołem” w sercu Tatr. Czas: Boże Narodzenie i Nowy Rok. Bohaterowie: grupa znajomych, która spędza tu święta. Zastrzeżenie: znają się słabo i każde z nich ma coś za uszami (zdrady, trefne interesy i afery). Chcieli zaszyć się w górach i odetchnąć, tymczasem… jedno z nich pada ofiarą mordercy. Teraz usiłują więc przeżyć i wytropić zabójcę, zanim „dookoła ich zamarzniętych zwłok pojawią się pierwsze przebiśniegi”. Drogi są zaśnieżone po pas, nie wiadomo, czy i komu można ufać. Jest i strasznie, i śmiesznie.
Alek Rogoziński, „Pod czerwonym aniołem” (Fot. materiały prasowe)