Dlaczego świąteczne odcinki „Przyjaciół” są tak ważne dla widzów nawet po trzech dekadach od premiery? „Myślę, że stały się tym, co najbardziej pociąga w tym serialu. Chodzi o ideę mówiącą, że rodzina, bliskość i miłość mogą całkowicie nie być związane z więzami biologicznymi. Święta zawsze wiążą się ze spotkaniami rodzinnymi, ale rodzinę można również sobie wybrać. To jedno z głównych założeń »Przyjaciół«” – wyjaśnia ekspert popkultury prof. Robert Thompson.
Ciężko nie zgodzić się z tym, że „Przyjaciele” to serial pełen kultowych momentów. Wśród nich najbardziej pamiętne są przede wszystkim odcinki dotyczące Święta Dziękczynienia [Amerykanie obchodzą je pod koniec listopada – przyp. red.], które należą nie tylko do najzabawniejszych, ale też kojarzą się z ciepłą atmosferą i poczuciem wspólnoty. Każdy z dziesięciu sezonów nagrodzonego Emmy serialu zawierał jeden odcinek, którego akcja rozgrywała się właśnie w Thanksgiving Day, a wiele z nich szybko stało się klasykami. Wystarczy przypomnieć sobie epizod z meczem o puchar Gellerów lub ten, w którym Monica oznajmiła rodzicom, że mieszka z Chandlerem. Odcinki z gościnnymi udziałami Brata Pitta i Christiny Applegate również rozgrywały się w Święto Dziękczynienia, co najlepiej świadczy o ich ikoniczności.
(Fot. materiały prasowe HBO)
(Fot. materiały prasowe HBO)
Jak zauważa profesor Uniwersytetu Syracuse Robert Thompson, założyciel i dyrektor Bleier Center for Television and Popular Culture, „Przyjaciele” jak żaden inny serial kojarzą się właśnie ze Świętem Dziękczynienia. Twórcy świadomie zdecydowali, że będzie to święto „Przyjaciół” i to zaowocowało. – Myślę, że Święto Dziękczynienia stało się pewną metaforą i tym, co najbardziej pociąga w tym serialu. Chodzi o ideę mówiącą, że rodzina, bliskość i miłość mogą całkowicie nie być związane z więzami biologicznymi – wyjaśnia profesor Thompson. – Święta zawsze wiążą się ze spotkaniami rodzinnymi, ale rodzinę można również sobie wybrać – dodaje ekspert, zauważając, że to jedno z głównych założeń „Przyjaciół”.
(Fot. materiały prasowe HBO)
(Fot. materiały prasowe HBO)
W słynnym serialu wszyscy główni bohaterowie pochodzą z rodzin dysfunkcyjnych, dlatego święta zdecydowanie wolą spędzać z tzw. rodziną z wyboru. Rodzice Rachel, Chandlera i Joeya są rozwiedzeni. Dla postaci granej przez Matthew Perry’ego święta są podwójnie traumatyczne, bo od lat kojarzą się właśnie z rozwodem rodziców. Phoebe została natomiast porzucona przez swoich biologicznych rodziców, a jej przyrodnia matka popełniła samobójstwo. Monica i Ross, chociaż są kochającym się rodzeństwem, również mają nieuregulowane relacje z rodzicami, którzy od zawsze faworyzowali syna, a córkę traktowali po macoszemu. Nic więc dziwnego, że serialowi przyjaciele spędzają wszystkie ważne wydarzenia w swoim gronie.
Profesor Thompson uważa, że świąteczne odcinki „Przyjaciół” są tak istotne dla widzów, ponieważ pokazują, że wcale nie trzeba ulegać przymusowi spędzania świąt w gronie biologicznej rodziny oraz że przyjaciele czy tzw. rodzina z wyboru mogą być nam o wiele bliżsi. Warto o tym pamiętać szczególnie w kontekście zbliżających się świąt. Z badań socjologów wynika, że Boże Narodzenie jest jednym z najbardziej stresujących wydarzeń w roku. To doskonała przestrzeń do refleksji nad tym, jak chcemy spędzić tegoroczne święta. Może to dobra okazja, aby zerwać z rodzinną lojalnością i spędzić świąteczny czas po swojemu, czyli np. tak jak bohaterowie kultowego sitcomu?
„Przyjaciele” nieustannie utrzymują się w czołówce najchętniej oglądanych seriali na świecie. Jak twierdzi profesor Thompson, popularność produkcji wynika przede wszystkim z tego, że nieustannie poprawia ona samopoczucie, zapewniając atmosferę ciepła i komfortu. Co więcej, nawet po śmierci Matthew Perry’ego, który zmarł niespodziewanie 28 października w wieku 54 lat, po serial sięgają nowe pokolenia. Odejście aktora grającego Chandlera, czyli jedną z najbardziej lubianych postaci, spowodowało wręcz gwałtowny wzrost liczby widzów serialu.
(Fot. materiały prasowe HBO)
(Fot. materiały prasowe HBO)
Dlaczego zatem „Przyjaciele” są nadal tak popularni i aktualni nawet trzy dekady po premierze? Profesor Thompson wskazuje następujące powody: serial przede wszystkim wywołuje poczucie nostalgii i jest przeznaczony w zasadzie dla każdego. – Obsada była naprawdę doskonała. Był też zabawny. Czasami wzdrygamy się z powodu homofobii, body shamingu i innych rzeczy, które nie zestarzały się dobrze, ale ogólnie rzecz biorąc, produkcja trzyma się naprawdę świetnie. Jest też przyjazna dla widza – można włączyć środek odcinka i dokładnie wiedzieć, co się dzieje. Zatem oczywiste jest, że to dobry serial – mówi.
– Po drugie, serial emitowany był w czasie poprzedzającym wielką rewolucję cyfrową. W „Przyjaciołach” nie ma telefonów komórkowych – zauważa. – „Przyjaciele” reprezentują ostatnie pokolenie ludzi wchodzących w interakcje w realu – dodaje. I faktycznie – to, że akcja serialu rozgrywa się w epoce przed mediami społecznościowymi i erą cyfrową, wywołuje ogromne pokłady nostalgii. I wreszcie, „Przyjaciele” wytrzymują próbę czasu, bo są serialem dla wszystkich. Właśnie dlatego są tak ważni dla wielu widzów i tak chętnie do nich wracamy.
Źródło: Taryn Ryder, „How »Friends« showed »found family« is just as important as actual family, one Thanksgiving episode at a time”, yahoo.com/entertainment/friends-thanksgiving-episodes-matthew-perry-death-130020052.html [dostęp: 28.11.2023]