Są takie książki, które potrafią dotknąć najgłębszych zakamarków ludzkiego serca. Są piękne, inspirujące, poruszające i na długo zapadają w pamięć. A przy tym pozostawiają nas z mokrymi policzkami i zapuchniętym oczami. Oto książki „wyciskacze łez” – 6 tytułów, do których lektury polecamy zaopatrzyć się w pudełko chusteczek.
Jeśli jeszcze nie czytaliście „Oskara i pani Róży”, zdecydowanie polecamy nadrobić zaległości, szczególnie jeśli macie ochotę popłakać do poduszki. To krótka historia, która zawiera w sobie bardzo dużo treści. Jest wartościowa, piękna i niezwykle poruszająca – dlatego zdecydowania zasługuje na miano „wyciskacza łez”. Czy w ciągu dwunastu dni można poznać smak życia i odkryć jego najgłębszy sens? Dziesięcioletni Oskar, nieuleczalnie chory na białaczkę, leży w szpitalu i nie wierzy już w żadne bajki. Na jego drodze staje jednak tajemnicza pani Róża, która ma za sobą karierę zapaśniczki i potrafi znaleźć wyjście z każdej sytuacji. Jeśli szukacie otwierającej oczy opowieści, która przypomni wam, by cieszyć się każdą chwilą, a przy tym wywoła uśmiech na twarzy i wzruszy do łez – nie wahajcie się ani chwili i czym prędzej sięgnijcie po „Oskara i panią Różę”. Nie pożałujecie.
Kolejnym wyciskaczem łez jest światowy bestseller „Tysiąc wspaniałych słońc”, którego akcja rozgrywa się w Afganistanie w ciągu ćwierć wieku, skupiając się na historii dwóch kobiet. Pierwsza, Miriam, ma zaledwie 15 lat, gdy zostaje wysłana do Kabulu, by zostać żoną despotycznego Rasheeda. Druga zaś – ambitna i wykształcona Laila – w wyniku bomby traci całą rodzinę. Po traumatycznych przejściach dochodzi do siebie w domu Miriam i Rasheeda… którego również jest zmuszona poślubić. Chociaż relacja kobiet początkowo jest mocno skomplikowana, z czasem rodzi się między nimi nietypowa przyjaźń. Obie bowiem pragną jednego – uwolnić się od męża tyrana. W powieści znajdziecie przepiękny język, niepowtarzalny klimat i rozdzierającą serce historię o sile i solidarności afgańskich kobiet, która wywołuje wiele skrajnych emocji i daje do myślenia. Gwarantujemy, że nie będziecie mogli się od niej oderwać i zdecydowanie zostanie w waszej pamięci na dłużej.
„Widzisz kogoś ostatni raz i nie wiesz, że to ostatni raz. Potem wiesz tylko jedno: wtedy o tym nie wiedziałam. Ale nie wiedziałaś, a teraz jest za późno. To jest moja opowieść o tym, jak zabrakło mi matki. Któregoś dnia stanie się również twoją opowieścią, twoją niepowtarzalną opowieścią…” – tak rozpoczyna się przejmująca, szczera i bardzo wzruszająca opowieść głównej bohaterki książki „Mama odeszła” Joyce Carol Oates. Trzydziestojednoletnia Nikki Eaton – niezamężna, seksualnie wyzwolona i samodzielna finansowo – raczej nigdy nie myślała o sobie w kategorii córki. A jednak kiedy z dnia na dzień nieoczekiwanie traci matkę, przechodzi ogromną wewnętrzną przemianę. Jeden burzliwy rok, wypełniony przerażającymi zdarzeniami i rozpaczą, przyniesie jej oświecenie, wiedzę, a nawet – niespodziewanie – miłość, która pomoże jej się podźwignąć. Autorka z niezwykłą precyzją nakreśliła wciągający i poruszający obraz głębokiego żalu i oczyszczającego smutku, który pozwala spojrzeć na życie inaczej i docenić to, co się ma.
Podobnie jak „Oskar i pani Róża” książka „Gwiazd naszych wina” jednocześnie sprawi, że wylejecie morze łez i wywoła uśmiech na waszych twarzach. To jedna z najbardziej wzruszających powieści Johna Greena, która opowiada o życiu szesnastoletniej Hazel Grace Lancaster chorującej na raka tarczycy. Bohaterka ma poczucie, że ostatni rozdział jej życia został spisany już podczas stawiania diagnozy, lecz gdy na spotkaniu grupy wsparcia poznaje niezwykłego Augustusa Watersa, okazuje się, że jej historia być może zostanie napisana całkowicie na nowo… Na podstawie książki powstał też film o tym samym tytule, w którym główne role zagrali Shailene Woodley i Ansel Elgort (PS ekranizację też polecamy!).
Książką, która porusza i ogrzewa serce, a przy tym od początku wciąga, jest także nagrodzona Pulitzerem powieść „Światło, którego nie widać” Anthony’ego Doerra. To historia niewidomej francuskiej dziewczynki i niemieckiego chłopca. Marie-Laure mieszka w Paryżu w okolicy Muzeum Historii Naturalnej, gdzie pracuje jej ojciec. Ma dwanaście lat, kiedy naziści okupują jej miasto i wraz z ojcem musi uciekać do Saint-Malo w Bretanii. Traf chce, że ma przy sobie pewien klejnot, jeden z najcenniejszych zabytków muzeum. Marie-Laure nie wie jeszcze, że z powodu klejnotu, którym się opiekuje, grozi jej niebezpieczeństwo. Jednocześnie w górniczym miasteczku w Niemczech osierocony chłopiec, Werner Pfenning, oczarowany słucha radia, które dostarcza mu wiedzę na temat świata i przenosi w odległe krainy. Wkrótce Werner staje się ekspertem w budowaniu i naprawianiu urządzeń i zostaje wcielony do elitarnej jednostki nazistowskiej, której zadaniem jest namierzanie wrogich radiostacji. Zręcznie przeplatając życie Marie-Laure i Wernera, Doerr opisuje okrucieństwo wojny, a jednocześnie daje nadzieję, że nawet w największym mroku można odnaleźć jasność. „Powieść ma ponad sześćset stron, ale czyta się ją zaskakująco szybko. Fabuła jest wciągająca, a z bohaterami łatwo się utożsamić. Anthony Doerr bardzo realistycznie opisuje też wojnę, budząc emocje i przestrzegając przed powtórzeniem tej drogi. Jeśli wciąż wahasz się, czy przeczytać »Światło, którego nie widać«, podpowiadamy – warto” – pisała w swojej recenzji Marta Urbaniak-Piotrowska. PS na Netflixie znajdziecie film na podstawie książki.
Czytaj także: o filmie Netflixa „Światło, którego nie widać”
Zarówno kultowy już film z Anne Hathaway, jak i nowy serial Netflixa „Jeden dzień”, o którym niedawno pisałyśmy, bazują na książce Davida Nichollsa o tym samym tytule. Może więc to ona będzie wyciskaczem łez, z którym spędzicie dzisiejszy wieczór? To historia zakompleksionej Emmy i Dexa, któremu wydaje się, że świat należy do niego. Ona na wszystko musi ciężko zapracować, jemu zaś natychmiast udaje się to, o czym zamarzy. Ona szuka miłości, on zaś seksu… Trudno o mniej dobraną parę. Jednak 15 lipca 1988 roku spędzają ze sobą noc. Następnego dnia zaś każde idzie w swoją stronę. Gdzie będą w ten dzień za rok? Za dwa lata? I każdego następnego roku? Czy mają szansę spotkać się ponownie, a jeśli tak – to czy będzie im ze sobą po drodze? „Jeden dzień” was wciągnie, wzruszy i momentami rozbawi. My jesteśmy na tak!