Czy o sprawach poważnych i niewesołych można opowiedzieć w przyjemnej dla oka, nieco staroświeckiej komedii z elementami kryminału? Jak widać, można. „Wredne liściki” są już dostępne w kinach
Littlehampton w hrabstwie
Sussex, lata 20. XX wieku. To tutaj w charakterystycznej szeregowej zabudowie, drzwi w drzwi, mieszkają sąsiadki: skromnie spuszczająca wzrok, chętnie powołująca się na Biblię Edith (Olivia Colman) oraz Rose Gooding (Jessie Buckley). Ta druga
to przeciwieństwo Edith, przez co ma zszarganą opinię. A jednak był czas, kiedy się przyjaźniły.
Teraz są skłócone, a bogobojna Edith zaczyna dostawać pełne obraźliwych słów anonimy. Główną podejrzaną staje się najbliższa sąsiadka. Sprawa trafia na policję, oglądamy, jak toczy się śledztwo. Także to nieoficjalne, prowadzone przez tutejszą policjantkę. „Kobieta policjant? Co to za wymysły!?”, zżymają się miejscowi. Gazety donoszą o sufrażystkach w Londynie, ale w Littlehamptom kobiety muszą
znać swoje miejsce.
„Wredne liściki” – z doborową obsadą, dopieszczone wizualnie – ogląda się przyjemnie, tylko dlaczego wszyscy tu tak strasznie
przeklinają? Z ekranu padają przekleństwa w starym stylu, poczciwe, ale też „fuck” w każdej możliwej odmianie. Twórców filmu zainspirowały wydarzenia sprzed 100 lat, kiedy to w Sussex faktycznie głośna stała się sprawa anonimowych wulgarnych listów.
Ich autorką okazała się kobieta, której nikt by o to
nie podejrzewał. Są badania dowodzące, że krótko
po I wojnie światowej Brytyjczycy klęli na niespotykaną dotąd skalę. Oficjalnie tylko mężczyźni, bo u kobiet było to piętnowane. Jak więc dać upust powojennym obawom i traumom, jak odreagować
to, że jest się nieustannie dyscyplinowaną,
bez prawa decydowania o sobie? O tym także opowiada ten z pozoru lekki i niewinny film.
Obok Olivii Colman i Jessie Buckley w filmie występują także: Timothy Spall, Gemma Jones, Malachi Kirby, Alisha Weir, Anjana Vasan i Hugh Skinner. Reżyserką „Wrednych liścików” jest Thea Sharrock, która pracowała nad filmem wspólnie z twórcami obsypanego nagrodami filmu „Trzy billboardy za Ebbing, Missouri” z Frances McDormand w głównej, prawdopodobnie, najlepszej roli w swojej karierze i docenionego przez widzów i krytyków na całym świecie komediodramatu „Duchy Inisherin”.
„Wredne liściki” można już oglądać w kinach.