Aldous Huxley doskonale umiał przewidział pułapki postępu, w jakie wpada współczesny człowiek. Nazywany prorokiem globalnego kapitalizmu i konsumpcjonizmu, brytyjski pisarz już sto lat temu zauważył, że to nie totalitaryzm państwowy stanowi największe zagrożenie dla ludzkiej wolności – lecz nasze bezkompromisowe dążenie do wygody i przyjemności połączone z intelektualnym lenistwem. Gdy po latach czytamy Huxleya orientujemy się, że jego słowa to budzący ciarki profetyzm – mroczny zwiastun rzeczywistości, w której przyszło nam żyć tu i teraz.
Jeśli przyjąć, że George Orwell najtrafniej opisał realia XX-wiecznych autorytaryzmów – Aldousa Huxleya można uznać za jego następcę, który dobrze przewidział, co przyniesie kolejne sto lat rozwoju cywilizacyjnego. Co ciekawe, był od Orwella dziewięć lat starszy (urodził się w 1894 i zmarł w 1963 roku) – a mimo to umiał o wiele dalej wybiec w przyszłość.
Huxley od najmłodszych lat wykazywał zainteresowanie mechanizmami rządzącymi otaczającym go światem. Jako początkujący twórca pisywał głównie satyry społeczne, aż 1932 stworzył powieść będącą sumą jego przenikliwych refleksji o zmieniającej się rzeczywistości: „Brave new world” – „Nowy wspaniały świat”. Wiele z nas o niej słyszało, a jej tytuł przeniknął nawet do języka potocznego. Jednak mało kto tak naprawdę zna fabułę słynnej powieści Huxleya.
A opowiada ona o świecie „totalnie zorganizowanym” pod względem społecznym, technologicznym i biologicznym. W Republice Świata ludzie nie rodzą się naturalnie, lecz pochodzą z próbówek i są selekcjonowani genetycznie. Od dziecka warunkuje się ich do zajmowania określonego miejsca w hierarchii społecznej i jego bezwarunkowej akceptacji. Nikt nie zadaje pytań, nikt nie dyskutuje ze swoim przeznaczeniem – społeczeństwo jest utrzymywane w stanie wiecznej „szczęśliwości”. Aby było całkowicie uległe i nie przejawiało własnych dążeń, ludzi mami są rozrywką, używkami (soma), a także bezrefleksyjnym konsumpcjonizmem. Wszelkie przejawy indywidualizmu, emocjonalne odruchy takie jak miłość czy nienawiść, a także głębsza refleksja nad otaczającym światem są tępione. Społeczeństwo ma działać jak dobrze naoliwiona maszyna, której stabilność wyznacza powszechny konformizm oraz całkowite zanurzenie w świecie rozrywek i zmysłowych przyjemności. Tak „zaprogramowane” społeczeństwo nawet nie wie, że jest zniewolone.
W tej antyutopijnej wizji łatwo odnaleźć podobieństwa do współczesnej rzeczywistości. Na naszych oczach spełnia się to, przed czym ostrzegał Huxley: gwałtowny rozwój technologii otępia nas i zagłusza w nas ludzkie odruchy. Z czujących i myślących istot czyni nas biernymi konsumentami brainrota oraz produktów reklamowanych na Instagramie czy Tiktoku. Izoluje nas od siebie i napędza międzyludzką rywalizację: kto zgromadzi więcej dóbr materialnych, kto lepiej wygląda, kto ma więcej lajków. Zatracamy się w tym wyścigu po prestiż i po łatwe przyjemności, zapominając o własnym człowieczeństwie.
Czytając o twórczości Huxleya można natknąć się na trafną metaforę: „aksamitne kajdany”. To określenie na niewolę, która z pozoru wydaje się stanem najwyższego szczęścia i komfortu. Nawet najładniejsze kajdanki wciąż jednak związują nam ręce i podporządkowują temu, kto je założył.
Przeczytaj cytaty Aldousa Huxleya, które dobrze oddają naturę współczesnego świata.
„Ja tam wolę być nieszczęśliwy, niż pozostawać w stanie tej fałszywej, kłamliwej szczęśliwości, w jakiej się tu żyje”.
„Gdy jednostka czuje, wspólnota szwankuje”.
„Wierzy się w pewne rzeczy, ponieważ zostało się uwarunkowanym, by w nie wierzyć”.
„– Ja nie chcę wygody. Ja chcę boga, poezji, prawdziwego niebezpieczeństwa, wolności cnoty. Chcę grzechu.
– Inaczej mówiąc - stwierdził Mustafa Mond – domaga się pan prawa do bycia nieszczęśliwym”.
„Pierwiosnki i krajobrazy, stwierdził, mają pewną wielką wadę: są darmowe. Miłość przyrody nie napędza fabryk”.
„– A to – wtrącił dyrektor sentencjonalnie – to jest cała tajemnica szczęścia i cnoty. Lubić to, co się musi robić”.
„Kto czuje się wzgardzony, chętnie sam przybiera pogardliwy wyraz twarzy”.
„A przecież chciał jak najlepiej. Co zresztą w pewnym sensie pogarsza tylko sprawę. Ci, co chcą dobrze, postępują w taki sam sposób jak ci, co chcą źle”.
„Musisz doznawać bólu i trosk, inaczej nie stworzysz tekstów prawdziwie dobrych, przeszywających jak promienie Roentgena”.
„Im potężniejszy i bardziej oryginalny umysł, tym bardziej będzie skłaniał się ku religii samotności”.
„Jeśli większość z nas nie zna siebie samych, to dlatego, że samopoznanie jest bolesne, a my wolimy przyjemność iluzji”.
„Fakty nie przestają istnieć z powodu ich ignorowania”.
„Doświadczenie nie jest tym, co ci się przydarza, ale tym, co robisz wobec tego, co ci się przydarza”.
„Jest tylko jeden zakątek wszechświata, który na pewno możesz ulepszyć – to ty sam”.
„Szczęście nie jest osiągane poprzez świadome dążenie do niego; zazwyczaj jest efektem ubocznym innych działań”.
Czytaj także: Cytaty o szczęściu - 30 inspirujących sentencji
„W odniesieniu do propagandy pierwsi orędownicy powszechnego szkolnictwa i wolnej prasy wyobrażali sobie tylko dwie możliwości: propaganda może być prawdziwa albo kłamliwa. Nie przewidzieli tego, co w zasadzie nastąpiło, zwłaszcza w zachodnich krajach demokracji kapitalistycznej - rozwoju potężnego przemysłu medialnego, dla którego największe znaczenie ma nie tyle prawda czy fałsz, co atrakcyjność informacji, w mniejszym lub większym stopniu nieistotnych. Mówiąc krótko, dawni luminarze nie wzięli pod uwagę niemal bezgranicznego apetytu człowieka na rozrywkę”.
„Naprawdę wydajne państwo totalitarne to takie, w którym wszechmocna władza politycznych przywódców i ich armia zarządców kontroluje populację niewolników, których nie trzeba do niczego zmuszać – bo kochają swoje zniewolenie”.
„Prawie wszyscy pragniemy wolności i pokoju, ale tylko nieliczni mają w sobie tyle entuzjazmu, że stać ich na myśli, uczucia i czyny, które przemawiają za wolnością i pokojem. Za to prawie nikt nie chce wojny ani tyranii, ale mnóstwo ludzi odnajduje wielką przyjemność w myślach, uczuciach i czynach, które prowadzą do wojny i tyranii”.