Osiem godzin trwała debata, na którą kancelaria premiera zaprosiła dziennikarzy, prawników, przedsiębiorców, przedstawicieli organizacji pozarządowych i internautów. Dla wielu debata niczego nie rozstrzygnęła.
Wielu przeciwników ratyfikacji ACTA w proteście nie wzięło udziału w debacie, część z nich postanowiła się wypowiedzieć za pomocą Twittera, którym można się było podczas spotkania posługiwać.
Na początku głos zajmowali przedstawiciele środowisk twórczych i organizacji pozarządowych, a debata zamieniła się w serię przemówień. Dopiero zwrócenie uwagi stronie rządowej wymusiło głosy i deklaracje, na które czekali przeciwnicy ACTA.
Premier Donald Tusk zapowiedział, że rząd nie usunie podpisu spod umowy ACTA, ale również jej nie ratyfikuje, dopóki nie znikną wątpliwości, co do skutków tego prawa. Zadeklarował również, że do maja przedstawione zostaną wszelkie zagrożenia dla wolności w sieci, jakie mogą płynąc z wprowadzenia tego prawa w życie. Przedstawiciele organizacji pozarządowych przyjęli deklarację, komentując, że powinna ona nastąpić przed podpisaniem umowy ACTA.