Spekulacje na temat tego, kto zagra słynnego 007 w kolejnym filmie, rozpoczęły się jeszcze przed premierą „Spectre” - dziś wiemy już, że po raz piąty będzie to Daniel Craig. „Shatterland” z Bondem ma trafić do amerykańskich kin w listopadzie 2019.
Zdjęcia do jubileuszowej 25-odsłony przygód Bonda, pod roboczym chwilowo tytułem „Shatterland” rozpoczną się na początku 2018. Brytyjski serwis informuje, że tym razem Bond trafi do Chorwacji. Czy te pogłoski się potwierdzą? Nie wiadomo, podobnie jak nie wiadomo, czy faktycznie Craig ostatecznie pożegna się tym razem z 007, co dziś zapowiada. Podobnie niechętny był 2 lata temu, gdy - wykończony zdjęciami i promocją „Spectre” - deklarował, że wolałby podciąć sobie żyły niż myśleć o kolejnym Bondzie. A jednak gwiazdor znów przywdzieje kostium superagenta - po raz ostatni, jak sam oświadcza, jeszcze dwa razy - doniosły tabloidy, powołując się na źródła bliskie produkcji. Nie wiadomo, jaka suma widnieje na czeku, który przekonał go do zmiany zdania - jeszcze w 2016 mówiono o ok. 150 mln. dolarów. Szczodrość producentów jest uzasadniona, ponieważ do kiedy 007 ma twarz Craiga przychody ze sprzedaży biletów wzrosły - trzeci obraz z jego udziałem, i najbardziej kasowy, „Skyfall” przyniósł 1,15 mld. dolarów, „Spectre” - 880 mln.
Craig dał się także zapamiętać jako ten, na którego rękach zmarła M., w którą w„Skyfall” po raz ostatni wcieliła się Judi Dench. Aktorka przyznaje, że na wieść o zaplanowanej w scenariuszu śmierci szefowej MI6 popłakała się. O tym, że choć mimo wszystko ciągle kocha Bonda, to ostatnie lata przyniosły jej niezapomniane role, możemy przeczytać
w okładkowym materiale wrześniowego numeru Magazynu „Zwierciadło”.
Kup tutaj e-wydanie
fot. Bonda CC BY 2.0, wikimedia commons/