1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura

„Mój rower” - recenzja filmu

fot. materiały prasowe ITI Cinema
fot. materiały prasowe ITI Cinema
Film Piotra Trzaskalskiego „Mój rower” opowiada historię dziadka, syna i wnuka, którzy, szukając babki, odnajdują siebie.

Żona Włodka po kilkudziesięciu latach małżeństwa zostawia pożegnalny list i wychodzi z domu. Zakochała się i postanawia zacząć życie od nowa. Szok. Mężczyzna trafia do szpitala. Syn Paweł, światowej sławy pianista, który ostatnio nie miał kontaktu z rodziną, pojawia się, by pomóc w poszukiwaniach. Dołącza się do nich wnuk. Maciek studiuje w Londynie i  jest w Polsce tylko na chwilę. Mężczyźni są pewni, że im się powiedzie.

W jednym samochodzie spotykają się reprezentanci trzech pokoleń mężczyzn i pies. Konflikt jest nieunikniony. Zwłaszcza, że panowie ewidentnie się nie lubią. Dziadek z wnukiem, jak to zwykle bywa, trzymają sztamę, ale zupełnie nie mogą się dogadać Włodek z Pawłem i Paweł z Maćkiem. Są dla siebie maksymalnie złośliwi, bezlitośnie uderzają w czułe punkty, ale, chcą czy nie chcą, muszą ze sobą wytrzymać. Mają przecież wspólną sprawę. Zamknięci razem, zaczynają rozmawiać. Z czasem cel podróży staje się mniej ważny, znaczenia nabiera sama droga. Dzięki niej poznają siebie i okrywają, jak wiele dla siebie znaczą, a błędy, które popełniali przez lata, są do naprawienia.

W obrazie ma w nim zadęcia i gwiazdorstwa, choć na ekranie widzimy znanych aktorów i gwiazdę jazzu Michała Urbaniaka. Muzyk znakomicie wcielił się w dziadka Włodka., nie bał się pokazać swojej starości. - Emocjonalnie ten film rozbił mnie do tego stopnia, że przez wiele miesięcy nie mogłem przestać być filmowym Włodkiem. Musiałem skorzystać z porady psychologa, by wrócić do siebie –  mówił.

Jego syna zagrał Artur Żmijewski, a wnuka Krzysztof Chodorowski. - Stworzyliśmy naprawdę dobre trio – podsumował współpracę na planie i jej efekt Żmijewski. To prawda, na tych trzech panach, którzy w końcu lądują w jednej łódce, opiera się film. W pamięci zostaje dobra rola Witolda Dębickiego. Znakomity aktor gra znajomego z przeszłości, który przypadkowo staje się łącznikiem pomiędzy boczącymi się na siebie  mężczyznami. W roli babki pojawiła się Anna Nehrebecka.

Niedawno w Toruniu na Tofifest „Mój rower” został uznany za najlepszy film konkursu „From Poland”, pokonał „Różę”, „Bez wstydu” i „Yumę”.  Otrzymał również nagrodę publiczności. Film  było oklaskiwany m.in. w Chicago, Melbourne i Sydney, gdzie pojechał dzięki zdobytemu w Gdyni Złotemu Kangurowi – nagrodzie australijskich dystrybutorów filmowych. Na tym samym festiwalu Piotr Trzaskalski i Wojciech Lepianka otrzymali nagrodę za najlepszy scenariusz.

- „Mój rower” to synteza, dramaturgiczny koktajl z wielu ludzi i wydarzeń. Koktajl, którego oś obrotu stanowią postacie autorów, lecz jej nie wyczerpują – powiedział o filmie Trzaskalski, który jak podkreśla, w swojej twórczości czerpie z tego, co zdarza się wokół niego.

Dobry koktajl w kinie, czemu nie? Spróbujcie.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze