1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura

Najciekawsze filmy ze szkołą w tle

 Kadr z filmu \
Kadr z filmu "Stowarzyszenie Umarłych Poetów" (Fot. CAP/NFS/Forum)
Zobacz galerię 6 zdjęć
Rozpoczął się nowy rok szkolny. My z tej okazji, aby trochę osłodzić trudy pierwszych dni lekcyjnych, przygotowaliśmy zestawienie najciekawszych filmów o szkole.

"Młodzi gniewni"

reż. John N. Smith wyk. Michelle Pfeiffer, George Dzundza, Courtney B. Vance rok produkcji: 1995

Niemalże klasyka kina lat 90. w wielu kręgach. Trudno znaleźć osobę, która, będąc uczniem w ostatniej dekadzie XX wieku, nie oglądałaby tego obrazu i nie widziała teledysku Coolio „Gangsta’s Paradise”. W zestawieniu filmów o szkole nie sposób pominąć tej pozycji, więc od niej zaczynamy.

Michelle Pfeiffer wciela się w LouAnne Johnson, szkoloną w Marines kobietę, która przyjmuje posadę nauczycielki w jednej ze szkół średnich w Los Angeles. Dostaję pod opiekę wyjątkowo trudną klasę, pełną zdemoralizowanej młodzieży pochodzenia afro-amerykańskiego i meksykańskiego. Wśród nich są także członkowie gangów. Na samym początku  traktowana jak wróg i wyśmiewana, z czasem zyskuje szacunek uczniów dzięki widocznemu zaangażowaniu i próbach pomocy każdemu, który potrzebuje wsparcia.

„Młodzi gniewni” oparci są na prawdziwych wydarzeniach opisanych w książce autorstwa LouAnne Johnson, granej w filmie przez Pfeiffer. Wprawdzie zakończenie filmu jest zbyt wygładzone i przewidywalne do bólu, a sam film pełen schematów, ale cała akcja prowadząca do finału wciąga na tyle, że widz wiernie kibicuje LouAnne, mimo że wie, jak skończy się ta opowieść.

 Kadr z filmu \ Kadr z filmu "Młodzi gniewni" (Fot. NG Collection/Forum)

"Sława"

reż. Alan Parker wyk. Anne Meara, Paul McCrane, Tresa Hughes rok produkcji: 1980

Jeden z najlepszych musicali w historii kina. Przede wszystkim dlatego, że to po prostu znakomity film. Szczery, prawdziwy, bez żadnych „słodkości” i bajkowej naiwności. Genialnym w swojej prostocie zabiegiem było umieszczenie akcji w szkole talentów, czyli w miejscu, gdzie muzyka i ruch są naturalne, ponieważ uczniowie tańczą i śpiewają w czasie prób oraz zajęć.

Najważniejsi są jednak bohaterowie: autentyczni, zwyczajni, mierzący się ze swoimi problemami codzienności – ich losy naprawdę interesują i angażują widza. Na każdym kroku widzimy, ile pracy i wylanego potu wkładają  w to, by osiągnąć upragniony efekt.  Stoją u progu dorosłego życia i wiedzą, że lata spędzone w szkole muzycznej są decydujące dla dalszej kariery.

Może i faktycznie muzyka jest  najważniejsza w musicalach, ale zdecydowanie lepiej oglądać ludzi, którzy śpiewają i tańczą, bo przebywają w miejscu, które do tego skłania, niż sędziów pląsających w czasie rozprawy sądowej czy dziewczynę wbiegającą do kawiarni w asyście corps de ballet.

 Kadr z filmu \ Kadr z filmu "Sława" (Fot. Entertainment Pictures/Forum)

"Stowarzyszenie Umarłych Poetów"

reż. Peter Weir wyk. Robin Williams, Robert Sean Leonard, Ethan Hawke rok produkcji: 1989

Najpopularniejszy z filmów stworzonych przez Petera Wiera i zarazem jeden z najbardziej zachwycających w jego karierze.

Gdy do ekskluzywnej uczelni przybywa John Keating (w tej roli niezapomniany Robin Williams), w skostniałych murach szkoły odradza się atmosfera ducha poezji i samodzielnego myślenia. Pod wpływem Keatinga uczniowie postanawiają odnowić Stowarzyszenie Umarłych Poetów, w którym odkrywają piękno zapomnianych utworów  i uroki wolności oraz buntu.

Film Weira nie jest do końca obrazem „ku pokrzepieniu serc”, choć dla wielu zapewne za taki uchodzi. Twórca pokazuje nam bowiem i pozytywne, i negatywne skutki indywidualizmu i wyrwania się ze społecznych konwenansów. Wskazuje, że nie jest to droga dla każdego –  by móc udźwignąć konsekwencje wolnego wyboru, trzeba silnego charakteru i wiary w siebie. Nie sposób jednak odmówić temu obrazowi potężnej dawki optymizmu, którą zaszczepia widzom. „Stowarzyszenie Umarłych Poetów”  to mimo wszystko wspaniała bajka i jak każda bajka niesie ze sobą trochę radości podszytej smutkiem.

 Kadr z filmu \ Kadr z filmu "Stowarzyszenie Umarłych Poetów" (Fot. CAP/NFS/Forum)

"Szkoła Rocka"

reż. Richard Linklater wyk. Jack Black, Joan Cusack, Cole Hawkins rok produkcji: 2003

Po wyrzuceniu z zespołu rockowego Dewey Finn (Jack Black) zostaje nauczycielem muzyki w elitarnej szkole podstawowej. Dzięki niekonwencjonalnemu podejściu do nauczania wydobywa z uczniów niezwykłe talenty  i wpada na pomysł,  by zgłosić swych podopiecznych na rockowy konkurs „Bitwa zespołów”.

Film spisuje się znakomicie jako komedia familijna. To pełna luzu, przyjemna opowieść o ułożonych dzieciakach z prywatnej szkoły, którzy pod wodzą zwariowanego nauczyciela będącego fanem klasycznego rocka sami zmieniają się w małoletnie gwiazdy. Okazuje się, że nawet z wyświechtanych schematów można utkać angażującą i niegłupią współczesną bajkę, nie tylko dla dzieci. Na szczególną uwagę zasługuje kapitalna rola Jacka Blacka, który jest tu absolutnie w swoim żywiole. Niemal w każdej scenie rozpiera go energia i widoczna gołym okiem pasja do muzyki, co tylko uwiarygodnia graną przez niego postać.

„Szkoła Rocka” to jeden z najlepszych przykładów na to, że nauka i nauczyciele nie muszą być koniecznie nudni i skostniali. Gdyby tylko więcej takich przypadków trafiało się w rzeczywistości…

 Kadr z filmu \ Kadr z filmu "Szkoła Rocka" (Fot. NG Collection/Forum)

"Klasa"

reż. Laurent Cantet wyk. François Bégaudeau, Nassim Amrabt, Laura Baquela rok produkcji: 2008

Oto jedyny chyba film, który sprawia, że każdy z widzów czuje się dosłownie jak jeden z uczniów w czasie lekcji. Akcja rozgrywa się właśnie w klasie. Wrażenie potęguje paradokumentalny styl opowiadania, łączący elementy filmu fabularnego z dokumentem. W dodatku uczniowie gimnazjum, których oglądamy w filmie, to prawdziwi gimnazjaliści. Podobnie jak szkoła, też prawdziwa –  nie żadne dekoracje.

Obserwujemy  François, nauczyciela lubianego przez uczniów, który nie ma ambicji zrobić z nich geniuszy. Jest świadom wszystkich zalet i wad swoich podopiecznych i nie chce na siłę ich zmieniać. Jako widz niemalże bierzemy udział we wszelakich dyskusjach prowadzonych podczas lekcji, rozmawiamy o  rasizmie, kolonializmie albo zastanawiamy się nad etymologią słów itd. Patrząc szerzej, można z tego filmu odczytać obraz całego społeczeństwa Francji, a nawet mieszkańców Europy. „Klasa” bowiem to przede wszystkim niezwykle zręcznie podana lekcja demokracji, a konkretnie jej kondycji w dzisiejszych czasach.

 Kadr z filmu \ Kadr z filmu "Klasa" (Fot. Image Capital Pictures/Forum)

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze