1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura

"Wrong" Quentina Dupieux - recenzja

Gutek Film
Gutek Film
Zobacz galerię 6 zdjęć
„Wrong” Quentina Dupieux to świetna propozycja na lato: pleciona ze swobodnych skojarzeń groteskowa komedia mogłaby spokojnie powstać w przegrzanej podświadomości nieroztropnego plażowicza, który uciął sobie drzemkę w pełnym słońcu.

O tym, że mamy do czynienia z filmem nie tylko nietrzymającym się reguł logiki, ale wręcz świadomie je łamiącym, reżyser mówi nam już w pierwszych scenach. W drewnianym domku na przedmieściach - ten krajobraz doskonale znamy z amerykańskich filmów obyczajowych - zegarek przeskakuje o minutę, z 7:59 na 7:60 (sic!). Choć nie słychać budzika, główny bohater (Jack Plotnick, fenomenalny talent komediowy) zrywa się z łóżka z miną kogoś, kto albo miał bardzo zły sen, albo przeczuwa nieszczęście. Jeszcze w łóżku zaczyna nawoływać swojego ukochanego psa, jednak ten nie przybiega. Po przeszukaniu całego domu zwraca się o pomoc do sąsiada, który twierdzi, że nie tylko dziś, ale w ogóle nigdy nie widział przed jego domem żadnego psa. Na domiar obwieszcza, że postanowił się wyprowadzić, bo - jak twierdzi - „ta okolica jest zbyt depresyjna”. I rusza w podróż po pustyni, w której ugrzęźnie na zawsze. Nasz bohater zaś zabierze się za poszukiwania psa, które staną się głównym motorem napędzającym fabułę.

</a>

To prześmieszna komedia, a ponieważ cały humor bierze się tutaj właśnie z pewnych zgrzytów w opowieści, nie warto streszczać całości. Wystarczy chyba powiedzieć, że Dupieux umiejętnie żongluje rozmaitymi stereotypami (np. model rodziny i portret domu rodzinnego z amerykańskiego przedmieścia lat 60., relacja mistrza i ucznia w kulturze Dalekiego Wschodu), sprawnie gra na tradycyjnych sposobach opowiadania (np. zaburzenie ciągów przyczynowo-skutkowych, wykorzystanie estetyki science fiction, thrillera, filmu obyczajowego) i wywraca na nice typowe obrazowanie (np. fakt, że czarny charakter w filmie zawsze musi mieć bliznę) - a wszystko to przynosi przepyszny efekt komediowy. Początkowa scena z zegarkiem właściwie pokazuje wszystkie te mechanizmy. Po pierwsze - pomysł, by film otwierało ujęcie zegara o poranku (tradycyjny chwyt symbolizujący sytuację anormalną, początek czegoś nowego w życiu bohatera), po drugie - staranny dobór typu zegarka (z białymi cyframi na przewracanych czarnych blaszkach), po trzecie - „błąd” maszyny, zamiast 8:00 - 7:60.

Niby wszystko się zgadza, miara czasu pozostała ta sama, ale zmieniono tradycyjny sposób jego zapisu, obnażając jego umowność, konwencję. Ta typowa dla estetyki groteski „mała korekta rzeczywistości”, demaskuje pewne schematy myślowe, do których przywykliśmy tak bardzo, że przestaliśmy je zauważać.To najczęściej stosowany w filmie chwyt (stąd też tytuł „Wrong”) i przynosi widzom mnóstwo dobrej zabawy. Oczywiście tym widzom, którzy nie trzymają się kurczowo logiki i nie denerwują się nadmiernie, gdy gubią wątek. Przyjdzie moment, że stracicie wiarę w zakończenie - będzie się Wam zdawało, że bohater utkwił w sytuacji bez wyjścia. I wtedy Dupieux da Wam jeszcze jednego prztyczka w nos.

To film trzymający w napięciu aż do końca, misternie utkany z rozmaitych kodów kulturowych, gratka szczególnie dla miłośników kina, którzy potrafią z fabuły wyłuskać odniesienia do rozmaitych klasyków. Chciałabym zwrócić szczególną uwagę na warstwę dźwiękową filmu, która tak samo jak część wizualna czerpie garściami ze schematów kina gatunkowego, by wykorzystać nasze przyzwyczajenia przeciwko nam, obrócić wszystko w żart. Na zachętę polecam trailer filmu, mistrzostwo rytmicznego montażu. Udźwiękowienie „Wrong” także leżało w gestii reżysera, który znany jest w świecie muzycznym jako Mr. Oizo - dj, kompozytor, aranżer. Ponieważ Dupieux jest także twórcą scenariusza do „Wrong”, można ten film potraktować jako możliwie wieloaspektową projekcję jego świadomości filmowej i trzeba przyznać, że jest ona imponująca. Przeciwnie do wielu erudytów nie stara się jednak zmusić nas do oddawania pokłonu jego wielkości, ale traktuje widzów jak partnerów w rozmowie - na tyle ten film nas rozśmieszy, na ile jesteśmy fanami kina. Serdecznie polecam.

[iframe src="https://www.youtube.com/embed/8HXGl7IYviM" frameborder="0" allowfullscreen" width="100%" height="315-->

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze