Nicole Kidman zagrała w thrillerze erotycznym „Babygirl”, który będzie miał swoją premierę podczas rozpoczynającego się festiwalu w Wenecji. Obraz reżyserki Haliny Reijn jest jednym z najbardziej odważnych i kontrowersyjnych filmów w karierze aktorki. Kidman przyznała, że nigdy dotąd w żadnej produkcji nie obnażyła się w takim stopniu – zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Wypowiedzi gwiazdy wskazują na to, że „Babygirl” dogłębnie wstrząśnie publicznością.
Nicole Kidman nie pierwszy raz mierzy się z gatunkiem, jakim jest thriller erotyczny. Doskonale pamiętamy jej występ w ostatnim filmie mistrza Stanleya Kubricka „Oczy szeroko zamknięte”. To w nim razem z partnerującym jej Tomem Cruisem odegrała sporo odważnych scen. Ale najnowszy erotyk, w którym wystąpiła gwiazda – „Babygirl” – ma być jeszcze bardziej skandalizujący. Aby przekonująco wcielić się w swoją bohaterkę, odnoszącą sukcesy Romy, 57-latka musiała przekroczyć swoje granice i poradzić sobie z psychicznym dyskomfortem.
W wywiadzie udzielonym „Vanity Fair” aktorka przyznała, że występ w produkcji był dla niej wyzwaniem.
– Nakręciłam kilka filmów, które dość mocno mnie eksponują, ale nie takie jak ten – powiedziała Kidman w rozmowie z 26 sierpnia. – To mnie wykończyło. W pewnym momencie myślałam sobie: „Nie chcę, żeby mnie dotykano. Nie chcę już tego robić”, ale jednocześnie czułam przymus, aby to kontynuować.
Gwiazda dodała, że podczas zdjęć do produkcji czuła się „obnażona jako aktorka, jako kobieta i jako człowiek”.
– Myślałam „Co ja właśnie zrobiłam? Do jakiego punktu dotarłam?”. Matko, robię to i mam świadomość, że cały świat to zobaczy. Bardzo dziwne uczucie. To jest coś, co robisz i chowasz w ukryciu we własnym domu. Nie są to obrazy, które po prostu pokazujesz światu – wyznała aktorka.
Podczas kręcenia najtrudniejszych scen nieocenionym wsparciem dla Kidman była reżyserka filmu Halina Reijn.
– Mogłam z nią porozmawiać niesamowicie szczerze i dosłownie. To była rozmowa kobiety z kobietą, jakbyś siedziała na łóżku i gadała ze swoją siostrą czy przyjaciółką. Dało mi to niesamowite poczucie bezpieczeństwa. Halina ma bardzo silny instynkt macierzyński, więc chroniła nas wszystkich. W szczególności mnie.
Jak można wnioskować z zarysu fabuły, „Babygirl” będzie thrillerem erotycznym o zakazanym romansie szefowej i jej młodszego podwładnego.
„Pomimo ryzyka i uprzedzeń odnosząca sukcesy dyrektor generalna rozpoczyna romans ze swoim znacznie młodszym stażystą” – brzmi lakoniczny opis filmu.
Obraz będzie miał światową premierę podczas festiwalu filmowego w Wenecji, który potrwa od 28 sierpnia do 7 września. Do kin w Stanach Zjednoczonych wejdzie pod koniec roku, natomiast w Polsce będzie można go obejrzeć od 10 stycznia 2025.