Magdalenę Zawadzką już niebawem zobaczymy w nowej roli. Zagrała w serialu „Heweliusz”, którego premierę zapowiedziano na 2025 rok. To pierwsze spotkanie na gruncie zawodowym słynnej aktorki i jej syna Jana Holoubka, który jest reżyserem tej produkcji.
To nie pierwsza przygoda Magdaleny Zawadzkiej z serialem, występowała choćby w „Na dobre i na złe”, „Samo życie”, czy „Magda M”. Obecnie gra jednak głównie w teatrze. Aktualnie na scenie możemy oglądać ją w przedstawieniach Teatru Ateneum, gdzie pracuje od 1992 roku, w spektaklach „Uciekinierki” i „Kwartet”.
Jej rola w serialu „Heweliusz”, w którym zobaczymy również między innymi Magdalenę Różczkę, Borysa Szyca, Tomasza Schuchardta, Justynę Wasilewską, Jana Englerta i Annę Dereszowską, jest o tyle szczególna, że po raz pierwszy zagrała w filmie reżyserowanym przez swojego syna Jana Holoubka. Aktorka nie zdradziła dotąd, jak pracowało jej się z synem, natomiast Jan Holoubek odsłonił nieco kulisy współpracy w rozmowie z portalem gazeta.pl.
- Jest ok, pracuję też z Magdą swoją [Rożczką, partnerką życiową - red.], to nie jest dla mnie jakieś nowum, że pracuję z bliskimi mi osobami, no ale wiadomo, trochę stresu było. Pierwszy raz z mamą pracuję i to jest tak, że przez te wszystkie projekty chciałem coś jej zaproponować, ale nie miałem dla niej po prostu nigdy odpowiedniej postaci, a tutaj się tak zdarzyło, że postać matki jednego z trzech głównych bohaterów dobrze bardzo pasuje do mamy — powiedział Jan Holoubek.
Prace nad serialem zakończyły się pod koniec sierpnia. Po ogromnym sukcesie poprzedniej produkcji w reżyserii Jana Holoubka, serialu „Wielka woda” z 2022 roku, oczekiwania widzów są ogromne. Prace nad pięcioodcinkowym fabularyzowanym dramatem inspirowanym tragiczną historią zatonięcia polskiego promu Jan Heweliusz, do którego doszło 14 stycznia 1993 roku na Morzu Bałtyckim, trwały ponad 100 dni. Ujęcia kręcono w kilkunastu różnych lokalizacjach, między innymi na promie w porcie w Świnoujściu oraz na Morzu Bałtyckim, często w trudnych zimowych warunkach. „Heweliusz” to projekt na ogromną skalę nie tylko w Polsce, ale również w Europie. To największa i najbardziej skomplikowana pod kątem realizacyjnym polska produkcja serialowa ostatnich lat.
Czytaj także: Byliśmy na planie serialu „Heweliusz”. Poznajcie kulisy tej wielkiej produkcji
Serial „Heweliusz”, który będzie można oglądać na platformie Netflix w 2025 roku, opowiada o tym, jak katastrofa, którą przeżyło zaledwie 9 osób z 64, które były wówczas na pokładzie, zmieniła życie bohaterów. Katastrofa jednak jest tu jednak tylko kołem zamachowym, pretekstem dla historii o ludzkim bólu, stracie, żałobie, ale i o walce z dysfunkcyjnym państwem.