Ostatni film o agencie 007, „Nie czas umierać”, wszedł na ekrany kin 4 lata temu. Była to piąta część z udziałem Daniela Craiga, która stanowiła domknięcie historii odgrywanej przez niego postaci. Twórcy filmu zostawili swoim następcom pełne pole do popisu, dając możliwość otwarcia zupełnie nowego rozdziału w historii serii. Czy w Jamesa Bonda wcieli się kobieta lub czarny aktor? O tym przekonamy się nie wcześniej niż w 2026 roku.
Z dostępnych informacji wynika, że do końca 2025 roku nie zostaną podjęte żadne konkretne działania w kwestii wyboru obsady czy produkcji nowej serii. Jak donosi magazyn „Variety”, wciąż trwa proces sprzedaży praw do serii o Jamesie Bondzie koncernowi Amazon. Ze względu na skomplikowane zapisy umowy, która opiewa na kwotę ponad miliarda dolarów, ustalenia mogą zabrać jeszcze wiele miesięcy. Porozumienie między Amazon a dotychczasowymi posiadaczami praw do filmów – Barbarą Broccoli i Michaelem G. Wilsonem – musi być też zweryfikowane przez organy antymonopolowe w Wielkiej Brytanii i USA. Dopiero po wydaniu zgody przez te instytucje, gigant streamingowy będzie mógł zabrać się do pracy nad nową odsłoną przygód Jamesa Bonda. Biorąc pod uwagę czas potrzebny na stworzenie scenariusza, skompletowanie obsady i samą produkcję, nie zanosi się, aby agent 007 powrócił na ekrany kin wcześniej niż 2027 lub 2028 roku.
W ostatnich latach pojawiło się mnóstwo teorii na temat nowego odtwórcy (lub odtwórczyni) roli agenta 007. Do dawna spekulowano, że rolę tę może otrzymać Aaron Taylor-Johnson. W gronie mocnych kandydatów znajduje się też Idris Elba, a ostatnio dołączył do niego Josh O’Connor. A jakie szanse ma kobieta? Spadkobiercy dorobku Alberta Broccolego, twórcy pierwszych filmów o Bondzie, postawili sprawę jasno: brytyjskiego szpiega zagra mężczyzna w wieku około 30 lat. Mimo to można spodziewać się zaskoczeń – w końcu każdy kolejny aktor wcielający się w agenta był odzwierciedleniem nowego, zgodnego z duchem czasu archetypu mężczyzny.
Aaron-Taylor Johnson jest brany pod uwagę jako kandydat do roli nowego Jamesa Bonda (Fot. Andrew Toth/WireImage via Getty Images)
– Za każdym razem, gdy obsadzamy nowego aktora, filmy się zmieniają. Nowy Bond i nowy kierunek wzbudzają ekscytację – powiedział dotychczasowy producent serii Michael G. Wilson. – Każdy, kto przyjął tę rolę, zaoferował coś nowego i innego.
Broccoli i Wilson zrzekli się jednak praw do kontroli kreatywnej nad postacią Jamesa Bonda, co oznacza, że Amazon wcale nie musi respektować woli spadkobierców serii. Właściciel korporacji, która kupiła prawa do Bonda, multimiliarder Jeff Bezos, jest jednak otwarty na sugestie fanów. Nie tak dawno zadał pytanie na swoim Instagramie, kogo widzieliby w roli agenta 007. Pod jego wpisem wymieniono tysiące kandydatur, ale najczęściej przewijała się jedna: Henry’ego Cavilla.
Henry Cavill (Fot. Karwai Tang/WireImage)
Czy Bezos posłucha głosu ludu? O tym przekonamy się najwcześniej za 2-3 lata.