Z Muzeum Ziemi w Szanghaju zginął cenny eksponat, skamieniałe jaja dinozaura. Mimo pancernych drzwi, wszechobecnych kamer i nowoczesnego systemu alarmowego kradzież stała się faktem.
Ale co łączy włamanie w dalekich Chinach ze Stasiem i jego przyjaciółmi w Warszawie? Otóż bardzo wiele! Po pierwsze i najważniejsze (bo w związku z tą okolicznością Staś dołączył do grona wtajemniczonych) : jaja wydobył z ziemi ojciec chłopca, Maurycy, archeolog, który trafił na nie przy okazji swoich wykopalisk. A co po drugie, po trzecie i po kolejne… dowiecie się z książki.
„Operacja kacze jaja” to kolejna cześć przygód Stasia i jego przyjaciół. (Spotkaliśmy ich już w: „ A wszystko przez Faraona", „Koty Pustyni", „Sfinks w (o) błedzie”). Jest w niej wszystko, co powinien zawierać tytuł sensacyjny: egzotyczny przestępca, detektywi-amatorzy, a nawet intryga polityczna. Dla nastoletnich czytelników będzie to powieść przygodowa z wartką akcją, starsi mogą doszukiwać się w niej jakiegoś klucza. Tak czy owak, jedni i drudzy ubawią się przy lekturze.
Wydawnictwo Czarna Owieczka, Warszawa 2011, s. 280
Więcej o Stasiu przeczytasz na Blogu Ojca
Spotkanie z Autorem: niedziela, 25 września 2011, godz. 11, Czuły Barbarzyńca, Warszawa, ul. Dobra 31.