1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA

Książka wszystkich rzeczy - recenzja

</a>
Kiedy zapyta się dziewięciolatków, kim chcieliby zostać w przyszłości, usłyszy się lawinę mniej lub bardziej oryginalnych odpowiedzi. Dzieciaki stwierdzą, że chcą zostać lekarzami, kominiarzami, malarzami, modelkami, księżniczkami, a nawet wróżkami.

</a>

Jak zareagowałby jednak pytający, gdyby z usta dziecka usłyszał słowa: "Jak dorosnę zostanę szczęśliwym"? Czy pomyślałby, że właśnie spotkał nad wiek rozwinięte, ogromnie wrażliwe dziecko? A może do jego uszu trafił właśnie nieświadomy apel o pomoc? Prawdziwą naturę tych słów odkrywa przed czytelnikiem holenderski pisarz Guus Kuijer w swojej znakomitej "Książce wszystkich rzeczy".

Akcja opowieści rozgrywa się w latach pięćdziesiątych XX wieku. Thomas to dziewięcioletni, wrażliwy i bardzo inteligentny chłopiec. Wraz z rodzicami i starszą siostrą mieszka w Amsterdamie. Klopperowie to na pozór zwyczajna, tradycyjna rodzina, jakich wiele spotkać można zarówno w dużych, jak i w małych miasteczkach. Im jednak czytelnik głębiej wchodzi w jej strukturę, im lepiej poznaje sterujące nią mechanizmy, tym mocniej dostrzega, że coś u Klopperów jest nie do końca w porządku. Zagadka rozwiązana zostaje podczas jednego ze wspólnych niedzielnych obiadów. Ojciec Thomasa to człowiek, który głęboko wierzy w Boga. Nie jest to jednak wiara ufna i pełna nadziei, ale wiara opierająca się na twardych, poznanych najprawdopodobniej za sprawą Starego Testamentu zasadach. Bóg dla Kloppera nie jest kochającym ojcem. Jest surowym sędzią, który twardą ręką karze nieposłusznych i grzeszników. Stawiając sobie takiego Boga za przykład, pan Klopper wypełnia misję nawracania i dbania o zbawienie swojej rodziny. Oczywiście, przy pomocy twardej ręki, warząchwi i skórzanego pasa.

Mały Thomas nie godzi się na takie traktowanie. Chociaż wymierzane przez ojca razy przyjmuje z cierpliwością, to nie potrafi patrzeć z zaciśniętymi ustami, gdy ojciec bije matkę. Chłopiec wyobraża sobie, że wtedy anioły zakrywają oczy, a na całej ziemi zaczyna padać deszcz. Swoje przemyślenia, spostrzeżenia i niezwykłe spotkania, chociażby z Jezusem, jakie przytrafiają mu się przede wszystkim w trudnych momentach życia, chłopiec spisuje w swoim zeszycie, który nazwał "Książką wszystkich rzeczy".

Książka Guusa Kuijera to poruszające świadectwo małego chłopca, który zrobi wszystko, by ocalić i chronić jedyną osobę, którą naprawdę kocha – swoją matkę. Chociaż ma dopiero dziewięć lat, zdaje sobie sprawę z tego, że nie wszystko układa się w ludzkim życiu pozytywnie, że częściej niż z dobrem, człowiek styka się ze złem. Jednak na swojej drodze chłopiec spotyka ludzi, którzy swoją radością i bezinteresowną pomocą rozjaśniają smutek Thomasa. Chłopiec zaprzyjaźnia się z panią Van Amersfoort, kobietą, której boją się wszystkie dzieci, a której dorośli raczej unikają. Thomas zakochuje się w Elizie, dziewczynce, która nie ma nogi i kilku palców u jednej ręki, ale która jest najpiękniejszą istotą, jaką chłopiec kiedykolwiek spotkał.

Tym, co poruszy czytelnika w książce Guusa Kuijera, jest - oprócz mądrego przesłania - język i styl publikacji. Mnogość porównań, sposób prowadzenia narracji, zaskakujące zbiegi okoliczności – wszystko to sprawia, że "Książkę wszystkich rzeczy" czytelnik ustawi między najbardziej wartościowymi publikacjami w swojej biblioteczce.

"Książka wszystkich rzeczy" to poruszająca opowieść o sile miłości, przyjaźni, która dla postronnych obserwatorów nie ma prawa bytu oraz o prawdziwej, płynącej głęboko z serca wierze. Guus Kuijer narratorem swojej opowieści uczynił dziewięcioletniego chłopca, który ze swojej prostej, niczym jeszcze nie zaciemnionej perspektywy woła o szczęście. Prostym, niezwykle przejmującym językiem prosi, by Klopperowie stali się wreszcie kochającą i ufającą sobie nawzajem rodziną.

Recenzja pochodzi z portalu

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze