1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura

Toni Morrison: Horror historii

Myślałam, że stworzono już książki o wszystkim, więc nie ma sensu produkować kolejnych. Problem pojawił się, gdy chciałam przeczytać o czymś, o czym nikt w ten sposób nie pisał. Żeby to zrobić, musiałam sama taką książkę napisać – tłumaczy swoje początki Noblistka, Toni Morrison.

Czytanie jej powieści kojarzy mi się przede wszystkim z filmowymi horrorami, których reżyserzy wiedzą dokładnie, jak zwabić widza w pułapkę. - Morrison opowiada historie, których nie chcielibyście usłyszeć mówi o niej jedna z biografek. I ma sporo racji, czasami, trochę jak podczas kinowego seansu, mamy ochotę po prostu zasłonić oczy, odwrócić głowę.

Ludzie z imionami

Morrison nienawidzi, gdy podkreśla się poetyckość jej prozy. Uważa, że ludzie marginalizują w ten sposób siłę tego o czym opowiada. Poetyckość, muzyczność, wielka wrażliwość i delikatność, z którą pisarka bawi się językiem sprawia jednak, że opisy okropieństw niewolnictwa i jego znacznie subtelniejszych, pokoleniowych skutków uderzają w nas jeszcze mocniej.

Wśród tych pierwszych, wspominając np. o wędzidle, którym blokowano usta Paula D w „Ukochanej”, Morrison mówi: - Nie chciałam opisywać jak to urządzenie wyglądało. Chciałam, żeby czytelnik poczuł jakie to było uczucie. Nie chcę też pokazywać jak wyglądało niewolnictwo. Chcę, żeby czytelnik czuł jakie to było uczucie, żeby coś historycznego stało się czymś personalnym, żeby przybrało postać ludźmi z imionami.

Niebieskie oczy

Jej łączenie politycznego z prywatnym nie jest jednak tylko prostolinijną krytyką. To raczej ciągłe stawianie pytań moralnych samej sobie i czytającym. Najsławniejszym jest oczywiście to, nad którym rozważania przyniosły pisarce Nagrodę Pulitzera: o decyzję matki, która w „Ukochanej” wolała odebrać życie swojemu dziecku zamiast pozwolić mu z powrotem trafić do niewoli.

Morrison pyta też często o kwestię tożsamości w czasach, gdy niewolnictwa już nie ma. O czarne dziewczynki, które marzą o białej skórze i niebieskich oczach, żeby zostać zaakceptowanymi przez społeczeństwo. O tym, jak chcąca wpoić swoim córkom poczucie własnej wartości matka kupuje im białe lalki Barbie, w ten sposób nieświadomie wpajając im zachodnie standardy piękna...

Pierwsze przyjaciółki

Kobiecość jest drugim najważniejszym dla Morrison tematem. Autorka broni się co prawda przed łatką feministki, ale jej bohaterki prawie zawsze wyłamują się z norm, które męski świat im przypisał. Dba też o wyzwolenie języka, o oddanie głosu kobietom, które mogą wreszcie mówić o sobie tak, jak chcą.

Moja „Sula”, powieść o dwóch heteroseksualnych przyjaciółkach, które potrafią rozmawiać prawdziwie o sobie, wydawała mi się czymś radykalnym w 1971 roku. W literaturze dominował dotąd męski obraz kobiecej przyjaźni. Nawet w Jane Austen kobiety dyskutowały ze sobą tylko o tym kto i z kim się pobierze, jak go zdobyć, jak go nie stracić... - tłumaczy  Morrison.

Pisarka ma zatem na koncie sporo zasług. Do wspomnianych dodać należy też krytyczne spojrzenie na klasyków literatury i krytykowanie ich opisów osób czarnych - w jej gabinecie wisi zresztą sfabrykowany „list z przeprosinami” od Ernesta Hemingwaya. Ale wśród najważniejszych pozostaną te ciągłe powroty do historii, które mają pomóc nam zrozumieć ją lepiej i ułatwić tworzenie przyszłości nieco przyjaźniejszej.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze