„Stranger Things”, wielki przebój platformy Netflix, wkrótce powróci z finałowym, spektakularnym sezonem. Czy naprawdę jest na co czekać? Zdecydowanie tak, bo – jak zdradził aktor David Harbour – ostatni odcinek będzie najlepszym w historii, a podczas czytania scenariusza cała obsada nie mogła powstrzymać się od łez.
Stworzony przez braci Dufferów serial „Stranger Things” zadebiutował na Netflixie w 2016 roku i błyskawicznie stał się jednym z najpopularniejszych tytułów w historii serwisu. Jego akcja rozgrywa się w zwyczajnym miasteczku Hawkins w stanie Indiana. Gdy pewien chłopiec znika, jego bliscy wraz z lokalną policją próbują dociec prawdy, jednak zostają wplątani w tajemniczą intrygę. Pod powierzchnią miasta kryją się bowiem niebezpieczne wrota, które łączą nasz świat z potężną i mroczną krainą. Okrzyknięta mianem globalnego fenomenu produkcja wciąż utrzymuje się w czołówce najchętniej oglądanych tytułów platformy, a obecnie trwają pracę nad ostatnim sezonem serialu.
Gwiazdor „Stranger Things” opowiedział o pracach nad finałem serialu. „To najlepszy odcinek, jaki kiedykolwiek powstał”
Gdy obsada serialu spotkała się na czytaniu scenariusza, aby zapoznać się z fabułą, dialogami i wprowadzić ewentualne zmiany, wydarzenie to wywołało w aktorach bardzo dużo emocji. O szczegółach opowiedział ostatnio aktor David Harbour w podcaście „Happy Sad Confused”. – Jestem bardzo związany z tym serialem i mam w związku z nim wiele emocji. Bywam też wobec niego bardzo krytyczny. Czasami złoszczę się na odcinek, który uważam za słaby, lub sezon, który mi się nie podobał, jednak w finale twórcy dali radę. To najlepszy odcinek, jaki kiedykolwiek stworzyli – powiedział w rozmowie z Joshem Horowitzem.
– Tylko czytaliśmy scenariusz, a pod koniec ludzie zaczęli płakać. Przez ostatnie 20 minut co chwila ktoś wybuchał niekontrolowanym płaczem – wyjawił aktor. Serialowy Hooper zaznaczył też, że najbardziej przytłoczeni emocjami zdawali się Noah Schnapp, czyli serialowy Will, i młodsi członkowie obsady [Millie Bobby Brown, Finn Wolfhard, Gaten Matarazzo, Caleb McLaughlin – przyp. red.], którzy zaczęli grać w serialu bardzo wcześnie, spędzili na planie całe dzieciństwo, a teraz muszą pożegnać się z całą historią. – Dla tych dzieciaków to było dzieciństwo. Zaczęli pracę przy tym serialu, gdy mieli po 10–12 lat, a tutaj nagle czytamy scenariusz finału. Minęła dekada i to wszystko zostało zrobione tak dobrze i pięknie. To wspaniały odcinek i wspaniały sezon. Pokochacie go – zapewnił na koniec.
„Stranger Things”: kiedy premiera finału?
Wszystkie sezony „Stranger Things” dostępne są na Netflixie. Produkcja piątej serii wciąż trwa, a zdjęcia realizowane są obecnie na terenie Atlanty (zakończenie prac na planie nastąpi najprawdopodobniej pod koniec roku). Twórcy tytułu zapewniają natomiast, że „robią wszystko, co w ich mocy”, aby finał mógł pojawić się na Netflixie w 2025 roku.