Trzeci sezon „Squid Game” zagości na ekranach najwcześniej latem. Dla wszystkich zniecierpliwionych mamy jednak pocieszającą wiadomość – na Netlixie znajdziecie sporo tytułów o zbliżonym klimacie, które zszargają wam nerwy i zjeżą włos na głowie w oczekiwaniu na nowe odcinki koreańskiego hitu. Oto siedem propozycji na dobry początek.
Niektóre z nich należą do gatunku „death game”, a inne trzymają w ciągłym napięciu dzięki paranormalnym zjawiskom i czyhającym na każdym kroku zombie. Część z nich to koreańskie seriale, ale znalazły się też produkcje z innych części świata. Łączy je to, że nieustannie wystawiają swoich bohaterów na próbę człowieczeństwa (i są dostępne na Netflixie).
Czytaj też: 5 nowości Netflixa, których nie można przegapić w styczniu
„The 8 Show” (2024)
Na pierwszy rzut oka „The 8 Show” jest mieszanką „Squid Game” i hiszpańskiej „Platformy”. Mamy tu i pastelową scenografię, i krytykę pogłębiających się nierówności społecznych, które doprowadzają ludzi na skraj rozpaczy. W pierwszym odcinku poznajemy Jin-soo. Młody mieszkaniec Seulu popada w finansowe tarapaty i, nie widząc wyjścia z dramatycznej sytuacji, postanawia targnąć się na własne życie. Z opresji ratuje go zaproszenie do udziału w tajemniczej grze. Mężczyzna ląduje w zamkniętym budynku razem z siódemką nieznajomych. Każda spędzona tam minuta oznacza zarobek, dzięki któremu być może w końcu uda im się wyjść na prostą. Warunek jest jeden: muszą wspólnymi siłami rozgryźć zasady rządzące rozrywką i wydłużyć czas trwania programu. Zagrożenie nie przyjmuje tu formy strażników w czerwonych kombinezonach. Początkowo wydaje się, że uczestnicy będą walczy głównie z… ludzką fizjologią. Z czasem pragnienie sprostania oczekiwaniom podglądających ich przez kamery widzów doprowadzi do utraty wszelkich skrupułów. Uwaga, będzie brutalnie. Na niektóre sceny patrzy się naprawdę ciężko.
„Alice in Borderland” (2020)
Japoński serial to kolejna propozycja orbitująca wokół motywów znanych ze „Squid Game”, „Igrzysk śmierci” czy „Jumanji”. Zastrzyk adrenaliny jest więc gwarantowany. „Alice in Borderland” to oparta na mandze produkcja o bezrobotnym młodzieńcu uzależnionym od gier komputerowych. Pewnego dnia Arisu wraz z przyjaciółmi nieoczekiwanie przenoszą się z zatłoczonego Tokio do alternatywnej rzeczywistości pełnej śmiercionośnych questów. Aby ujść z życiem, muszą wykazać się sprytem i odwagą. Z czasem na ich drodze pojawia się coraz więcej graczy, w związku z czym rodzi się pytanie: w grupie siła, czy może lepiej nie ufać nikomu?
„3%” (2016-2020)
Wyjeżdżamy z Azji i udajemy się do Ameryki Południowej. „3%” to brazylijski thriller osadzony w postapokaliptycznym świecie, w którym uprzywilejowana mniejszość ludzkości zamieszkuje zagadkową Wyspę, a cała reszta klepie biedę na Lądzie. Co roku młodzi ludzie otrzymują szansę, aby wyrwać się z ubóstwa i zawalczyć o dostatni byt. Wieloetapowa rekrutacja jest jednak szalenie wymagająca. Do lepszego życia uda się jedynie 3% zakwalifikowanych do Procesu. W serialu śledzimy losy grupy młodych ludzi, którzy starają się o społeczny awans. Jedni już na starcie są przekonani, że nie dadzą rady podołać wyzwaniu, inni są gotowi na wszelkie poświęcenia. Zadowoleni będą nie tylko fani „Squid Game”, ale także innych młodzieżowych dystopii, takich jak „Więzień labiryntu” czy „Niezgodna”.
Czytaj też: 6 seriali zagmatwanych bardziej niż „Stamtąd”. Na tych zagadkach polegną najtęższe głowy
„The Stranded” (2019)
„The Stranded” to tajski serial, który bywa porównywany do kultowych „Zagubionych”. Rzeczywiście punkt wyjścia nie jest nowy. Nad pytaniem, co się stanie, jeśli uwięzimy grono ludzi na ograniczonej przestrzeni, głowił się już przecież Luis Buñuel w „Aniele zagłady”. Jak szybko bohaterowi przestaną wówczas zachowywać pozory uprzejmości? Kto przejmie stery? Tym razem w potrzasku złapani są uczniowie elitarnej szkoły. Ich więzieniem staje się zniszczona przez tsunami wyspa. Ocalali z katastrofy trzymają się resztek nadziei, ale szybko okazuje się, że brak kontaktu ze światem zewnętrznym i tarcia wewnątrz grupy nie są jednymi problemami. Nastolatkowie muszą też stawić czoła niewyjaśnialnym zjawiskom.
„All of us are dead” (2022)
Wracamy do Korei Południowej, ale nie opuszczamy jeszcze szkolnych korytarzy. Z jakiegoś powodu scenarzyści lubią bowiem poddawać karkołomnym próbom nieletnich bohaterów. W „All of us are dead”, które tuż po premierze zyskało w mediach społecznościowych miano nowego „Squid Game”, młodzież musi zmierzyć się z… wirusem zombie. Pozbawieni jedzenia i picia uczniowie usiłują znaleźć drogę ucieczki i nie dać się przy tym zabić rówieśnikom przemienionym w żywe trupy (to także obowiązkowa pozycja dla fanów „Kingdom”!). Postacie noszą co prawda mundurki w kolorze dresu gracza 456, ale serial pozbawiony jest antykapitalistycznych tropów. Za to makabrycznych scen, w których krew leje się strumieniami, z pewnością nie zabraknie.
Czytaj też: Horrory o demonach – najstraszniejsze filmy
„Kaiji” (2007-2008)
„Kaiji” to nie produkcja oryginalna Netflixa, a znane japońskie anime sprzed lat. Od grudnia tytuł figuruje jednak w bibliotece amerykańskiego giganta streamingowego. Włodarze serwisu czuli pismo nosem i wiedzieli, że subskrybenci będą szukać historii podobnych do „Squid Game”. Faktycznie, czytając opis serialu, trudno jest uniknąć porównań. Główny bohater to życiowy ciamajda i nałogowy hazardzista, który zostaje przyparty do muru przez firmę kredytową. Aby spłacić zadłużenie, godzi się na udział w podejrzanej grze. Brzmi znajomo? Wielu widzów uważa, że Hwang Dong-hyuk właśnie stąd czerpał inspiracje do stworzenia swojego hitu.
Serialowy „Snowpiercer” to dzieło TNT, którego dystrybucją zajął się Netflix. Rzecz jasna jest to również remake głośnego filmu Joon-ho Bonga. Twórca oscarowego „Parasite” czerpał z kolei z francuskiego komiksu z lat 80. Opowiada o garstce ocalałych z końca świata, którzy przemierzają skutą lodem ziemię w gigantycznym pociągu. Tuż za lokomotywą ulokowano najbogatszych. W ostatnich składach jadą za to przedstawiciele społecznych nizin. Narzucony z góry porządek w końcu zmusza pozbawionych godnych warunków życiowych pasażerów do podjęcia działań. Czy klasowe podziały zostaną obalone?