1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura
  4. >
  5. „Skucha”, Jacek Hugo-Bader

„Skucha”, Jacek Hugo-Bader

Kolumbowie „Solidarności” mają głos.

Jacek Hugo-Bader, zamiast w dalekie krainy, zagłębia się w niedaleką tak znowu przeszłość, by odszukać i porozmawiać z ludźmi, którzy walczyli o wolną Polskę w latach 80. I którzy raczej beneficjentami tej wolnej Polski nie zostali. Mowa o rówieśnikach pokoleniowych autora, członkach Międzyzakładowego Komitetu Koordynacyjnego NSZZ „Solidarność”, którzy tworzyli i kolportowali tygodnik „Wola” między 1980 i 1989 rokiem. „Pokojową rewolucję „Solidarności” przeprowadzili Kolumbowie rocznik 50. To była ich wojna” - pisze reportażysta To była też jego wojna i jego działalność, bo ludzie o których pisze, to w końcu jego współbracia w podziemnych działaniach przeciw reżimowi. Niektóre z tych nazwisk znamy: Michał Boni, Marek Hołuszko, Maciej Zalewski, ale poznajemy wiele innych, zupełnie zapomnianych przez najnowszą historię.

Hugo-Bader pisał „Skuchę” ponad dwie dekady. Zaczął w czasie, gdy polska demokracja dopiero raczkowała, zdawało się, że nie ma przegranych, choć, jak zaznacza jeden z bohaterów tej książki, trwała już prawdziwa polityczna walka, tworzyły się podziały, partyjne nienawiści, podkopy i wykluczenia. Ale wtedy nikt nie chciał pamiętać o ponurych latach 80. Dziś większość aktywnych działaczy podziemia solidarnościowego jest na emeryturze albo za chwilę się na niej znajdzie. To dobry, jeśli nie ostatni moment, by wysłuchać ich historii, poznać ich wersję wydarzeń, złożyć hołd i oddać szacunek ich walce.

Czytelnik zauważy, że w tej książce nie ma łatwych i dobrych historii. Nie ma też happy endów. Poznajemy życiorysy ludzi, którzy mają za sobą trudne dzieciństwo, przeszłość, do której nie chcieliby wracać, odtrącenie przez najbliższych, nawet kryminał. Którzy dziś borykają się z alkoholizmem, samotnością i ubóstwem. Którzy wcale nie są dumni z dzisiejszej Polski, z przewrotnej demokracji. Którym walka o kraj zabrała najlepsze lata, ale dziś tęsknią do tych lat, ponurych lat 80. Czyta się „Skuchę” z wypiekami na twarzy, bo to przecież żywa historia, o której łatwo dziś zapomnieć. I pouczająca lektura, bo w niej znajdziemy przyczyny i początki dzisiejszej niełatwej sytuacji politycznej w kraju. Hugo-Bader pisze swój reportaż jak powieść sensacyjną, w której napięcie narasta. I choć na koniec nic nie wybucha, zawleczka ląduje na drzewie, to ma się poczucie, że być może jego bohaterowie nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa, że jeszcze jakaś bomba wybuchnie. To lektura obowiązkowa, jeśli chcemy zrozumieć dzisiejszą rzeczywistość.

„Skucha”, Jacek Hugo-Bader, Agora , Wydawnictwo Czarne 2016, s. 320

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze