1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA

Polaków portret własny. O wystawie „Nowa Sztuka Narodowa” w Muzeum Sztuki Nowoczesnej [ESEJ]

Kultura Liberalna
Kultura Liberalna
Eskapizm, resentyment, narcyzm i zero empatii. Wystawa Sebastiana Cichockiego i Łukasza Rondudy w Muzeum Sztuki Nowoczesnej właśnie to pokazała.

I nie mówię tu wcale o wystawianych pracach, ale o waszych głosach w dyskusji, która się rozpętała. Widzicie w niej tylko kicz, propagandę, manipulację albo drwinę. Mówicie jednym głosem – wy wszyscy: z lewa i z prawa. Czy ta jednomyślność was nie zastanawia? Nowa Sztuka Narodowa w Muzeum Sztuki Nowoczesnej to jedno z najbardziej doniosłych wydarzeń kulturalnych w ostatnich latach, z ogromnym potencjałem realnej zmiany społecznej. Inaczej niż amorficzne Berlin Biennale Artura Żmijewskiego, jest jak bezlitosne zwierciadło, w które nie chcecie patrzeć, więc je próbujecie obśmiać, zdyskredytować, zagadać.

Słabość polskiej krytyki artystycznej nie jest tajemnicą – zakończone niedawno 7. Biennale w Berlinie (BB7) dobitnie ją potwierdziło. Podczas gdy zachodni komentatorzy nie zostawili na jego twórcach suchej nitki, u nas – dziwnym trafem – nastąpiła pełna afirmacja: żadnych trudnych pytań, rozliczeń, postulatów czy debat. Po stokroć powtórzono, że sztuka się stała spektaklem, który należy rozwalić – fasadową „dekoracją neoliberalnego systemu”, który artyści „reprodukują”, a przecież powinni zmieniać. Nikt jednak nie śmiał zapytać o jaką zmianę tu chodzi – co w czym należy zmienić i pod jakim względem, oraz jak się te wszystkie teorie mają do praktyki. Amorficzność i nieprzewidywalność BB7 pokornie więc nazwano „sztuką w procesie”, głosy rozdrażnienia odczytano jako potwierdzenie subwersywnego potencjału imprezy, zaś jej ostateczną klapę okrzyknięto „produktywną klęską”. (...)

Więcej na stronie

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze