„Gdy w tłusty czwartek człek w jedzeniu pofolguje, łaskawy Pan Bóg grzech obżarstwa daruje” - w myśl tego ludowego porzekadła zajadanie się tego dnia różnego rodzaju smakołykami jest całkowicie dozwolone.
Tłusty czwartek to, jak się okazuje, wielowiekowa tradycja. Jest symbolem pożegnania hucznego karnawału i dniem, w który dostarczamy sobie zapasu energii na zbliżający się post. Już w starożytności jedzeniem kalorycznych dań świętowano odejście zimy i przywitanie wiosny. Objadano się tłustymi potrawami i popijano je winem. Nawet w tamtych czasach na stołach pojawiały się pączki, jednak w nieco innej formie. Przygotowywane z ciasta chlebowego i nadziewane słoniną, miały raczej charakter wytrawny. Sposób ich podania stał się symbolem obfitości.
Pomysł na dodanie cukru do pączków wziął się prawdopodobnie z północnej Afryki. Dodając cukier wzorowano się na recepturze egipskiej. W Polsce zwyczaj słodkiego obchodzenia czwartku przyjął się w XVI wieku. Występowały u nas też pączki z orzechową „niespodzianką”. Podobno ten kto trafił na orzech w środku, cieszył się niebywałym szczęściem.