1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia

Sisu – fiński sposób na wzmocnienie psychiki

Korzystanie z sauny rozluźnia mięśnie, zmniejsza napięcie psychiczne i fizyczne zmęczenie, poprawia krążenie, zapewnia głębszy sen, większą odporność na choroby oraz usuwa toksyny z ciała i skóry. (Fot. iStock)
Korzystanie z sauny rozluźnia mięśnie, zmniejsza napięcie psychiczne i fizyczne zmęczenie, poprawia krążenie, zapewnia głębszy sen, większą odporność na choroby oraz usuwa toksyny z ciała i skóry. (Fot. iStock)
W trudnych czasach szukamy sposobów na to, jak wzmocnić naszą psychikę. Pragniemy, aby była odporna na zawirowania losu i spadki nastroju, a jednocześnie wspierała nas w poszukiwaniu szczęścia. Finowie już dawno znaleźli na to sposób. I nazwę.

Sisu – słowo łatwe do zapamiętania, w dodatku wymawia się je dokładnie, jak pisze. Co oznacza? W skrócie – podsumowuje fiński charakter; bardziej obszernie – opisuje coś w rodzaju postawy życiowej, którą charakteryzuje hart ducha, niezłomność i umiejętność dostrzeżenia wyzwań w przeszkodach. Jedna z badaczek sisu, Emilia Lahti, definiuje to pojęcie jako zespół cech zapewniających psychiczną twardość i zdolność radzenia sobie z silnym stresem, a jednocześnie umiejętność stawiania czoła przeciwnościom losu, które wydają się niemożliwe do pokonania. Katja Pantzar, dziennikarka, która przeprowadziła się z Kanady do Finlandii, określa sisu jako siłę woli, determinację, żeby się nie poddawać i nie iść na łatwiznę.

Historia Pantzar i jej własnej drogi do odnalezienia sisu jest znamienna. Katja dorastała w Kanadzie w kulturze dość podobnej do naszej, czyli nastawionej na ułatwianie sobie życia i korzystanie z wszelkich dóbr współczesnej techniki. Jednocześnie od zawsze zmagała się z kruchą psychiką i niskim poczuciem wartości. Była nadwrażliwa i zamknięta w sobie, od dziecka cierpiała także na depresję. Nauczyła się myśleć o sobie jako o kimś wiecznie zmęczonym, melancholijnym i słabym – zarówno psychicznie, jak i fizycznie. A jednak wystarczyło kilka tygodni w Finlandii, dokąd pojechała najpierw na roczny kontrakt, a potem się „zasiedziała” – by wszystko się zmieniło. Nie tylko zaczęła chętniej wychodzić do ludzi, ale też: jeździć na rowerze (nawet przy minus 20 stopniach C), kąpać się zimą w Bałtyku, saunować i każdą wolną chwilę poświęcać na ruch. Zaczęła lepiej sypiać, jej ciało stało się smukłe i silne, pojawiły się rumieńce na twarzy i od tego momentu nie nastąpił ani jeden nawrót depresji. Odkryła, że jest dzielna, a życie wspaniałe. Stała się szczęśliwą twardzielką. „Jestem przekonana, że to właśnie dzięki wykorzystaniu nieodkrytych dotąd pokładów siły charakteru czy wytrzymałości, które uruchomiłam, zyskałam narzędzia umożliwiające poprawę psychicznego i fizycznego samopoczucia. Pozwoliło mi to wyzbyć się wyuczonej bezradności, przekonania, że właściwie to mogę jedynie pogodzić się z tym, że jestem nieco ospała, cierpię na depresję i miewam trudności z porannym wstawaniem. Stałam się osobą, która budzi się wcześnie, żeby jeszcze przed rozpoczęciem dnia wskoczyć do morza” – pisze w książce „Odnaleźć sisu” (Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego).

Odkryła jedną ważną rzecz – że można hartować ducha tak samo, jak hartuje się ciało, a nawet więcej – poprzez sam fakt, że wzmacniamy się fizycznie, automatycznie wzrasta nasza psychiczna odporność. Tak podchodzą do sprawy Finowie – i warto brać z nich przykład. Według Światowego Raportu Szczęścia z 2018 roku Finlandia jest najszczęśliwszym państwem na świecie.

Sisu – skandynawska prostota

Przepis na fińskie sisu jest równie prosty jak ich design. Chodzi o to, by polegać na sobie, mieć do siebie zaufanie i wiarę we własne siły. I zawsze wybierać te najprostsze, najbardziej naturalne rozwiązania. Finowie są bardzo praktyczni, a jednocześnie mało wymagający. „Dla nich nawet samodzielne wykonywanie domowych obowiązków, takich jak sprzątanie czy mycie okien, do których większość osób z łatwością mogłaby kogoś wynająć, stanowi źródło dumy i satysfakcji” – pisze Katja.

Finowie to maniacy idei „zrób to sam”, która wcale nie wynika z ich przesadnej oszczędności, ale przekonania, że nic tak nie poprawia zdania o sobie jak efekty własnej pracy. Poza tym, skoro potrafisz sam ugotować obiad, naprawić drzwi czy zbić prostą ławkę, to w obliczu innych wyzwań, czasem o wiele bardziej wymagających, z większym przekonaniem powiesz: „Dam radę” albo przynajmniej: „Spróbuję”. Takie podejście ma też inne korzyści. Według UKK – fińskiego instytutu zajmującego się promowaniem aktywności sprzyjających zdrowiu – ćwiczenia fizyczne wykonywane przy okazji innych czynności, takich jak zabawa z dzieckiem, zbieranie grzybów i owoców leśnych czy sprzątanie, zmniejszają rozwój choroby wieńcowej i cukrzycy, spowalniają rozwój osteoporozy i depresji.

Zresztą wszyscy Skandynawowie stawiają na naturalny ruch, czyli codzienny i niewymuszony, wynikający z rozkładu dnia. Przede wszystkim wszędzie jeżdżą rowerem i zamiast windy korzystają ze schodów. O ile drugi zwyczaj jest w pełni zrozumiały, to pierwszy może budzić podziw zwłaszcza w Finlandii, gdzie zimą temperatura i aura z pewnością mało sprzyjają jakimkolwiek aktywnościom na świeżym powietrzu. Rozwiązaniem jest jednak odpowiednie ubranie i grubsze opony. Po prostu.

„Skandynawowie zdają się też mieć mniej kompleksów na punkcie swojego ciała. Być może to dlatego, że wychowują się w kulturze sauny. Jeśli dorastasz, widząc ludzi bez ubrania, nagość przestaje być czymś szczególnym. Poza tym uczysz się, że ciała mają różne rozmiary i kształty. I to właśnie jest normalne i naturalne” – czytamy w „Odnaleźć sisu”. Jeszcze jeden ważny aspekt fińskiej sauny – równość. Nie ma w niej żadnych przywilejów, tu prezydent siedzi obok robotnika, wszyscy są równi, wszyscy spoceni, wszyscy zadowoleni. Przy okazji: Finowie cieszą się bardziej w sobie, wewnętrznie. Katja Pantzar opowiada, że po kilku miesiącach pobytu w Helsinkach zrozumiała, że w Finlandii nie wypada się uśmiechać i powtarzać, że czujesz się świetnie lub jak fantastycznie układa ci się życie. To zdecydowanie w złym guście. Kiedy jest ci dobrze, widać to w twoich oczach i w spokojnym chodzie. Ma to też taką zaletę, że melancholia jest tutaj całkowicie akceptowana społecznie.

Sauna i lodowe kąpiele

Kobieta nigdy nie jest piękniejsza niż po wyjściu z sauny – mówi stare fińskie przysłowie. I nie chodzi w nim jedynie o zdrowy rumieniec na twarzy, ale o poczucie wewnętrznego spokoju i błogości, jakie pojawia się dzięki detoksykującej parze. Jak podaje Fińskie Towarzystwo Saunowe, korzystanie z sauny rozluźnia mięśnie, zmniejsza napięcie psychiczne i fizyczne zmęczenie, poprawia krążenie, zapewnia głębszy sen, zwiększa odporność na choroby oraz usuwa toksyny z ciała i ze skóry, sprawiając, że pozbywamy się napięć i zmęczenia po całym dniu.

Co więcej, badania dowodzą, że fińska sauna poprzez stymulowanie wydzielania w ciele endorfin może uśmierzać ból i pomaga zapobiegać demencji. Poza tym to świetny sposób na towarzyskie spotkanie i okazja do pogadania naprawdę od serca z bliską osobą. Finowie równie chętnie korzystają z publicznych saun jak z przydomowych i łączą je często z morsowaniem.

Zimne kąpiele, podobnie jak sauna, stanowią naturalne remedium na zmęczenie, stres, napięcia karku i mięśni. Zwiększają odporność na choroby i obniżają ciśnienie krwi. Krótka, czyli trwająca od 30 sekund do minuty, kąpiel w zimnej wodzie uwalnia wiele tzw. hormonów szczęścia: endorfiny, serotoninę, dopaminę oraz oksytocynę – nic dziwnego, że krioterapia jest stosowana w zwalczaniu depresji. Zimne kąpiele to także przebywanie na łonie natury i bliski kontakt z żywiołami – Finowie kąpią się najchętniej w Bałtyku, na otwartej przestrzeni, pod gołym niebem.

Jak to ujęła jedna z koleżanek Katji, kobieta w amerykańskim filmie po ciężkim dniu w pracy lub po rozstaniu z partnerem zwykle idzie do baru na drinka lub bierze kąpiel ze szklaneczką czegoś mocnego. Kobieta w fińskim filmie jedzie rowerem nad pomost i wskakuje do wody, po czym pozbywa się złych wspomnień i emocji, wypacając je w saunie.

Kontakt z naturą

To zastanawiające, bo pomimo trudnych warunków pogodowych Finowie przebywają na świeżym powietrzu o wiele częściej niż my, Polacy, którzy przez większą część roku możemy się cieszyć wspaniałą pogodą. Może to dlatego, że już od małego są wychowywani w kulcie bliskiego i częstego kontaktu z naturą. Katja Pantzar zwraca uwagę na to, że kiedy w poniedziałek w przerwie na kawę pracownicy opowiadają sobie, jak spędzili weekend, zawsze jest to coś w rodzaju: „Byliśmy w lesie na grzybach, potem kopaliśmy ogródek warzywny, poszliśmy na ryby, a wieczorem oglądaliśmy zachód słońca z łódki".

Finowie to ludzie żyjący w wyjątkowej bliskości z otoczeniem, a także naród zbieraczy, łowców i surviwalowców. Długie godziny spędzone w lesie to dla nich czysta przyjemność, własnoręcznie wyhodowane warzywa – oczywistość, a dobra kondycja i spokojny sen – naturalny efekt takiego trybu życia. Nie od dziś badacze z całego świata udowadniają, że mieszkańcy miast, którzy spędzają mało czasu na łonie natury, częściej cierpią na stany lękowe i inne zaburzenia psychiczne.

Przerzucając się na bardziej naturalne sposoby spędzania wolnego czasu, dbamy też o ekologię i oszczędzamy. W Finlandii samochód to rzadkość, rower – codzienność. W ten sposób na drogach nie ma korków, ludzie są zdrowsi (jak wykazują badania jazda na rowerze do pracy i z powrotem może zmniejsza ryzyko nadciśnienia i otyłości) i bardziej kreatywni (kiedy się stale ruszamy, aktywność naszego mózgu się zwiększa), a powietrze jest czystsze. Poprzez jedną zwyczajną czynność zapewniamy sobie i otoczeniu tyle dobra – czy to nie cudowne?! Już sam ten fakt powinien zbawiennie działać na naszą psychikę.

Sisu na co dzień

  • Jeśli możesz, pokonaj rowerem lub piechotą choć część drogi do pracy lub szkoły.
  • Spróbuj najpierw naprawiać przedmioty, zamiast je wyrzucać.
  • Wypracuj codzienne proste nawyki: chodź po schodach, zamiast jechać windą.
  • Trudne warunki pogodowe występują w wielu częściach świata – ubierz się odpowiednio i pogódź z żywiołami.
  • Spróbuj wykonywać samodzielnie wszystkie obowiązki domowe.
  • Zaplanuj na weekend zajęcia na świeżym powietrzu, umawiaj się z przyjaciółmi na spotkania, podczas których będziecie spacerować lub w coś grać, zamiast siedzieć.
  • Bierz zimny prysznic o poranku – daje podobne korzyści jak krótka kąpiel w lodowatej wodzie (dobrze jest zakończyć go ciepłym prysznicem), wystarczy kilka sekund, potem możesz ten czas stopniowo wydłużać.
  • Kiedy tylko możesz, wskakuj do sauny, choćby na kilka minut.
  • Szukaj lasu, już 15-minutowy spacer wśród drzew bardzo korzystnie wpływa na ciało i umysł.

Artykuł archiwalny

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze