To jedna z nielicznych drewnianych stuletnich willi, które przetrwały w Zakopanem do dziś. W 1922 roku Wojciech Korfanty zakupił ją dla swojej żony Elżbiety. Rok temu zakończył się jej remont - odrestaurowana z wielkim pietyzmem i pod czujnym okiem konserwatora zabytków odzyskała swój blask, zachowując ducha i dziedzictwo kulturowe.
Leży w samym sercu Podhala, z jej okien widać Giewont. Zbudowano ją w 1912 roku. Czasy świetności willi przypadają na okres międzywojenny, kiedy styl zakopiański mieszał się z secesją i artdeco. - Prowadząc przebudowę oraz remont pod nadzorem konserwatora zabytków, udało się nam zachować najpiękniejsze elementy konstrukcji i oryginalnego wystroju uzupełniając je stylowymi meblami i elementami wyposażenia wnętrz z tamtego okresu. Choć początkowo nie myśleliśmy o udostępnianiu willi (chyba, że miłośnikom zabytków), ostatecznie uznaliśmy, że w takiej historycznej perełce życie powinno tętnić również dziś – stąd pomysł na zaproszenie gości – podkreśla Krzysztof Jabłoński właściciel Willi Elżbiecina. Dziś tę luksusową rezydencję można wynająć w całości. Pewnie niewielu z nas spotka ten zaszczyt, dlatego przyjemnie popatrzeć na zdjęcia.