1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia

The Poison Garden – ogród, w którym rośliny rosną w klatkach

W słynnym Poison Garden rośnie ponad 100 najbardziej trujących roślin z całego świata.  (Fot. James Glossop / News Licensing / Forum)
W słynnym Poison Garden rośnie ponad 100 najbardziej trujących roślin z całego świata. (Fot. James Glossop / News Licensing / Forum)
Żeliwne węże, demoniczne pnącza, trupie czaszki i napis: "te rośliny mogą zabić" - tak wygląda brama Ogrodu Trucizn przy zamku Alnwick, w brytyjskim hrabstwie Northumberland.

Mimo, że czarne wrota Poison Garden, z których wyłania się czaszka i skrzyżowane piszczele, wyglądają groźnie, co roku ich podwoje przekracza kilkaset tysięcy turystów. Nie bez powodu ostrzega się ich, by powściągnęli swą ciekawość i pod żadnym pozorem nie wąchali ani nie dotykali roślin. W Poison Garden rośnie bowiem ponad sto roślin "killerów".

Tojad, rosnący w Poison Garden, ale również w polskich ogrodach, bywa nazywany mordownikiem z racji swoich trujących własności. (Fot. iStock) Tojad, rosnący w Poison Garden, ale również w polskich ogrodach, bywa nazywany mordownikiem z racji swoich trujących własności. (Fot. iStock)

Tu bywał Harry Potter

Ogród Trucizn jest częścią ogromnego, liczącego 14 akrów, kompleksu ogrodowego Alnwick. Posiadłość otacza kilkusetletni zamek - zimową rezydencję książąt Northumberland. Ogrody powstały tu już w 1750 roku. Kiedy jednak w 1995 r do zamku wprowadzili się kolejni właściciele – Jane i Ralph Percy, teren był mocno zaniedbany. Księżna zatrudniła więc znanego architekta krajobrazu Jacques’a Wirtza i przeprowadziła tu prawdziwą rewolucję – pojawiła się Ogromna Kaskada wodna, Sad Wiśniowy, Ogród Serpentyn pełen wyszukanych topiarów i… największy na świecie domek na drzewie.

Alnwick znany jest też kinomanom - w tutejszym zamku nakręcono serię przygód Harry’ego Pottera. (Fot. iStock) Alnwick znany jest też kinomanom - w tutejszym zamku nakręcono serię przygód Harry’ego Pottera. (Fot. iStock)

Jane szybko przekształciła Alnwick w jedną z największych atrakcji turystycznych północnej Anglii, znaną nie tylko miłośnikom ogrodów. Ale księżna nie spoczęła na laurach - chciała, by jej ogród różnił się od innych, rozsianych po angielskiej wsi. Na przekór modzie na uprawę gatunków leczniczych postanowiła więc stworzyć w Alnwick ogród trucizn i uprawiać w nim rośliny, które zabijają.

Złowroga strona lauru

Zanim jednak powstał Poison Garden (w 2005 r.) księżna przeczesała świat roślin w poszukiwaniu trujących gatunków. Poprzestała na 100 – tych egzotycznych (np. południowoamerykańskiej brugmansji, zwanej też daturą lub trąbami anielskimi), i pospolitych (np. tojad, łubin). Zależało jej, by uzmysłowić zwiedzającym, iż wśród popularnych krzewów, kwiatów i traw czai się niejeden zielony zabójca. Nie każdy wie przecież, że na przykład laur, masowo stosowany w angielskich żywopłotach, wydziela cyjanek? Ogrodnicy z Poison Garden twierdzą nawet, że zdarzało się, iż kierowcy przewożący przycięte pędy i liście laurowe zasypiali za kierownicą od toksycznych oparów. Dziś Ogród Trucizny przy zamku Alnwick szczyci się jedną z najbardziej zabójczych kolekcji roślin na świecie.

Brugmansja to jedna z ulubionych roślin księżnej Jane Percy. (Fot. iStock) Brugmansja to jedna z ulubionych roślin księżnej Jane Percy. (Fot. iStock)

Zakaz wąchania i dotykania

Ze względu na niebezpieczne właściwości roślin, odwiedzający ogród nie mogą wąchać, dotykać ani tym bardziej smakować żadnej z nich. Zwiedzanie zaś jest możliwe tylko w obecności wyszkolonych strażników. Zdarza się jednak, że nawet stosujący się do zaleceń turyści padają ofiarą roślin. Podobno minionego lata siedem osób zemdlało podczas ogrodowych spacerów w wyniku wdychania oparów trujących roślin.

Najbardziej niebezpieczne okazy w Poison Garden rosną w klatkach. (Fot. materiały prasowe) Najbardziej niebezpieczne okazy w Poison Garden rosną w klatkach. (Fot. materiały prasowe)

Poison Garden to oczko w głowie księżnej Northumberland, traktuje go nie tylko jako atrakcję turystyczną, ale również jako formę edukacji. Organizuje wycieczki i prelekcje dla dzieci oraz młodzieży, by uświadomić im, jak niebezpieczne jest zażywanie narkotyków. W trakcie ogrodowych spacerów raczy ich opowieściami o „zielonych” zabójstwach i o śmiercionośnych miksturach, przyrządzonych na bazie roślin. Uzmysławia, jak wiele osób na przestrzeni wieków straciło życie w efekcie zażywania narkotyków. W ogrodzie stoi nawet pojemnik w kształcie… trumny, na darowizny na rzecz programów edukacji narkotykowej. Podobno cieszy się dużą popularnością i szybko się zapełnia.

Jedna z instalacji w Ogrodzie Trucizn ma uzmysłowić zwiedzającym skutki zażywania narkotyków. (Fot. materiały prasowe) Jedna z instalacji w Ogrodzie Trucizn ma uzmysłowić zwiedzającym skutki zażywania narkotyków. (Fot. materiały prasowe)

Kokaina i trąba anielska

W ramach misji edukacyjnej księżna uprawia w Poison Garden rośliny psychoaktywne: od opium, po konopie indyjskie czy kokainę. To chyba jedyny ogród na świecie, którego uprawa wymaga zgody… brytyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych. Również pracujący w nim ogrodnicy posiadają specjalną licencję na uprawę gatunków psychoaktywnych. Najbardziej niebezpieczne okazy rosną w ogrodzie w metalowych klatkach.

W Poison Garden rośnie pokrzyk wilcza jagoda (Atropa belladonna) z fioletowymi kwiatami podobnymi do dzwonków. Niegdyś damy wyciskały z nich sok i wkraplały do oczu, by uwodzicielsko rozszerzyć  źrenice. W efekcie pomału traciły wzrok. (Fot. materiały prasowe) W Poison Garden rośnie pokrzyk wilcza jagoda (Atropa belladonna) z fioletowymi kwiatami podobnymi do dzwonków. Niegdyś damy wyciskały z nich sok i wkraplały do oczu, by uwodzicielsko rozszerzyć  źrenice. W efekcie pomału traciły wzrok. (Fot. materiały prasowe)

Jedną z ulubionych roślin księżnej jest wspomniana już brugmansja (zwana trąbą anielską), która nie tylko odurza i ma właściwości halucynogenne, ale jest też afrodyzjakiem. Ponoć wiktoriańskie kobiety często trzymały jej kwiaty na stolikach do gry w karty i strzepywały niewielkie ilości pyłku do herbaty. Po kilku łykach naparu gra szła im jak z płatka.

Historie mrożące krew w żyłach

W ogrodzie rośnie też Kulczyba wronie oko – wiecznie zielony azjatycki krzew lub drzewo zawierający strychninę, stosowaną kiedyś do wyrobu trutki na gryzonie.

Jest też trujący piołun i popularny rącznik, pełen toksycznej rycyny. Wystarczy kilka jego nasion, by zabić człowieka. W 1978 roku bułgarski dysydent, pisarz i prezenter Georgi Markov, czekając na autobus na Waterloo Bridge w Londynie, został postrzelony rycynową kulką wystrzeloną z trzonka parasola funkcjonariusza tajnych służb. Zmarł cztery dni później. Z kolei w 2014 roku na 18 lat więzienia skazano aktorkę Shannon Guess Richardson, za wysyłanie przesiąkniętych rycyną listów do prezydenta Baracka Obamy.

Kilka nasion rącznika pospolitego wystarczy, aby zabić człowieka. (Fot. iStock) Kilka nasion rącznika pospolitego wystarczy, aby zabić człowieka. (Fot. iStock)

W Poison Garden rośnie też pokrzyk wilcza jagoda (Atropa belladonna) z fioletowymi kwiatami podobnymi do dzwonków. Jest uwodzicielska, ale zdradziecka – już cztery czarne jagody zjedzone przez dziecko mogą je zabić. Niegdyś damy wyciskały z nich sok i wkraplały go do oczu, by uwodzicielsko rozszerzyły się źrenice. W efekcie pomału traciły wzrok. To z nich uzyskuje się atropinę, stosowaną w gabinetach okulistycznych. Jest też halucynogenna Mandragora i cykuta o koronkowych białych kwiatach, którą w starożytnej Grecji uśmiercano skazańców.

Apetycznie wyglądające jagody Atropy Belladonny są wyjątkowo trujące.(Fot. iStock) Apetycznie wyglądające jagody Atropy Belladonny są wyjątkowo trujące.(Fot. iStock)

Pospolite trucicielki

Ze względu na piękno Poison Garden (wiele trujących roślin zachwyca urodą) oraz jego niecodzienne założenie warto odwiedzić to miejsce. Bilet wstępu do Alnwick Garden kosztuje niecałe 10 funtów.

Poison Garden cieszy się wielkim zainteresowanie turystów i miłośników roślin. (Fot. materiały prasowe) Poison Garden cieszy się wielkim zainteresowanie turystów i miłośników roślin. (Fot. materiały prasowe)

Aby poznać trujące rośliny, nie trzeba jednak od razu jechać do Anglii. Wystarczy wprawne oko i wyprawa do… własnego ogródka, na łąkę czy do lasu na spotkanie pospolitych i pięknych trucicielek - naparstnic, datur, ciemierników, maków, tojadów, złotokapów czy orlików.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze