Ania jest pisarką i laureatką prestiżowej nagrody National Geographic Traveler. 10 lutego zaczęła kolejną wyprawę. Tym razem podróżuje przez Argentynę.
„MotocykLove Tango Argentyńskie” zaczęła w boskim Buenos. Tak pisała o swoich pierwszych wrażeniach: W dzielnicy La Boca pary ściskają się w namiętnym Tango, ja przyciskam plecak z aparatem. „Ojo con la camera” przestroga ciągnie się za mną przez całą dzielnicę. Obiektywy zmieniam pod okiem policjanta i pozujących do zdjęć Maradony z Messim. 5 pesos za każdego. Nie dla 5 pesos, dwa dni temu, w centrum miasta ktoś zamordował francuskiego fotografa. Tym żyje Buenos. Ale tańczące pary nie zatrzymują się w swoim tańcu. Ja też nie mogę dać się zwariować. Muszę się przyzwyczaić. Dzisiaj odbieram GS-a:)
Po kilku dniach wjechała do Patagonii, gdzie jej uwagę zaprząta niska temperatura i … problemy z paliwem. Na dworze 8 °, silny wiatr. Przy takiej pogodzie GS też potrzebuję więcej pokarmu. A brak benzyny jest codziennością. Z daleka widać kolejkę do stacji, jeśli akurat tam paliwo jest.
Autorska relacja Ani na blogu.