1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia

Opanować chaos – czego uczy nas Marie Kondo

Ci, którzy spróbowali sprzątać z Marie Kondo zgadzają się z jej tezą, że porządkowanie jest jak rozmowa z samym sobą. (Fot. iStock)
Ci, którzy spróbowali sprzątać z Marie Kondo zgadzają się z jej tezą, że porządkowanie jest jak rozmowa z samym sobą. (Fot. iStock)
Znam dwie osoby, dla których porządek wokół jest arcyważny, w chaosie czują niepokój, a sprzątanie sprawia im wielką przyjemność, jest formą relaksu! Ale znam dziesiątki innych osób, dla których ład jest tak samo ważny, jednak sprzątanie sprawia im wielką… trudność. Nie lubią tego, nie potrafią wypracować systemu, który pozwoliłby zapewnić sobie tak potrzebny i ważny porządek bez „rwania włosów z głowy”. Właśnie dla takich osób objawieniem jest ona, Marie Kondo – japońska guru porządkowania, gwiazda Netflixa. Jej książki, między innymi ta najgłośniejsza, „Magia sprzątania” sprzedały się w jedenastu milionach egzemplarzy, zostały przetłumaczone na czterdzieści języków! 

Sprząta, bo lubi i sprawi, że Ty też polubisz!

Ta drobniutka, niepozorna Japonka zajmuje się sprzątaniem, porządkowaniem, segregowaniem i wyrzucaniem tego, co zbędne. Umie to robić, lubi to robić, i tego samego potrafiła nauczyć już miliony osób na całym świecie. Zatem nic, tylko czerpać!

W tej zwyczajnej czynności sprzątania zawiera się coś zdecydowanie więcej niż zaprowadzenie porządku w świecie zewnętrznym, Marie przekonuje bowiem, że sprzątając możemy jednocześnie zaprowadzić ład w swoim świecie wewnętrznym i trzeba przyznać, że to motywuje podwójnie! Bo brak chaosu w głowie i sercu to coś, czego współczesny człowiek potrzebuje chyba najbardziej. Według Kondo sprzątanie ma i może sprawić, że poczujemy się… szczęśliwi!

Marie twierdzi, że zwykle większość z nas popełnia na wstępie zasadniczy błąd – sprzątamy po kolei poszczególne pomieszczenia: kochania, łazienka, salon, pokój dziecka, itd. To niewłaściwa metoda, w ten sposób dokładamy sobie pracy. Należy skupić się na kategoriach – na przykład w pierwszej kolejności (bo to najłatwiejsze) skupiamy się na segregacji ubrań. Mamy je przecież w różnych pomieszczeniach: sypialni, pokoju dziecka, przedpokoju, itd. Marie Kondo zaleca więc sprzątanie tematyczne: jednego dnia zabieramy się za ciuchy, kolejnego na przykład za książki, trzeciego zabawki dzieci. Tylko wtedy będziemy mieć pełen obraz stanu posiadania i to pozwoli nam odpowiednio się z nim rozprawić!

Wyrzucić bez łez

Magazynujemy, kupujemy kolejne pudełka, pudła, wciąż układamy, przekładamy i tak bez końca. Marie zaleca, by tego nie robić. No dobrze, tylko jak zdecydować, co na pewno nie jest mi już potrzebne? Czy nie będę żałować, kiedy coś wyrzucę, czy nie będę musiała za kilka miesięcy odkupić tego, czego zaraz się pozbędę? Niektórzy polecają, że jeśli mamy jakieś rzeczy „niepewne”, „dyskusyjne”, odłóżmy je na jakiś czas i wróćmy „do tematu” za kilka tygodni, miesięcy. Marie ma inny pomysł – przekonuje, że najlepszym sposobem jest zostawienie tylko tych rzeczy, przedmiotów, które sprawiają nam radość! Namawia, by skupić się na tym, co chcemy zatrzymać, a nie na tym, czego chcemy się pozbyć. Tłumaczy, by każdą rzecz po kolei wziąć do ręki i zadać sobie dość proste pytanie: „Czy to daje mi radość?”, jeśli tak – zostawić, jeśli nie – pozbyć się bez bólu, no bo przecież nie ma powodu, by płakać po czymś, co nie daje nam radości, prawda?

Kiedy należy skończyć pozbywanie się rzeczy? Marie Kondo zapewnia, że każdy z nas będzie wiedział, że dotarł do punktu: meta. Poczujemy wtedy, że już nie potrzebujemy niczego więcej wyrzucać.

Teraz… origami!

Sprzątanie z Marie Kondo to nie tylko wyrzucanie, to również odpowiednie układanie tego, co zdecydowaliśmy się zostawić. Na przykład odpowiednio ułożone ubrania zajmują zdecydowanie mniej miejsca, a także dzięki temu mamy szansę dokładnie wiedzieć, co posiadamy. Technice właściwego, pionowego układania ubrań Marie poświęciła oddzielną książkę – „Tokimeki. Magia sprzątania w praktyce”.

Sekretem jest tu podobno nadawanie składanym rzeczom kompaktowych kształtów, robienie z nich „małych pakuneczków”. W pierwszej kolejności należy upodobnić kształt ubrania do prostokąta. Potem składamy je na pół i ponownie na pół lub na trzy razy. Jeśli boimy się, że wszystko się wygniecie, Marie uspokaja – ubrania gniotą się nie od liczby złożeń, ale od przyłożonego nacisku.

I życie staje się lepsze

Ci, którzy spróbowali sprzątać z Marie Kondo zgadzają się z jej tezą, że porządkowanie jest jak rozmowa z samym sobą, gdy – nawet w kontekście przedmiotów – zadajesz sobie pytania, co daje ci radość, automatycznie dowiadujesz się czegoś o sobie. A potem – zapewniają – zyskujesz motywację do tego, by działać dalej, porządkować kolejne obszary swojego życia. Pozbywać się kolejnych przestrzeni, które nie dają ci radości, a wręcz są toksyczne.

Kondo tłumaczy, że przedmioty, którymi jesteśmy otoczeni odzwierciedlają historię podjętych przez nas decyzji, a sprzątanie pozwala, by dokonać swoistego bilansu – co za nami oraz czego chcemy w przyszłości. Lepszej przyszłości.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze