1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia

Noc Kupały – słowiańskie święto miłości

Noc Kupały (Fot. @hanna.dola)
Noc Kupały (Fot. @hanna.dola)
Święto Kupały to jedno z najstarszych świąt słowiańskich, które do dnia dzisiejszego rozpala wyobraźnię. Dawniej obrzędy związane z przesileniem Słońca podczas najkrótszej nocy w roku (w okolicach 20 i 21 czerwca) rozpoczynały cykl zwyczajów letnich, związanych z Nocą Kupały. Dziewczęta przygotowywały wianki z kwiatów i ziół, które puszczały na rzekę. Chłopcy rozpalali ogniska symbolizujące oczyszczenie. Urządzano huczne zabawy, śpiewano i tańczono do rana, o północy wyruszano do lasu na poszukiwania ukazującego się w Noc Kupały kwiatu paproci. O tym, w jaki sposób dziś można świętować Noc Kupały, opowiadają popularyzatorki współczesnej słowiańszczyzny – Hanna Dola i Wiktoria Korzeniewska. 

Artykuł archiwalny

Słowiańskie Koło Roku a Noc Kupały

Dawni Słowianie mieli własny kalendarz obrzędowy i obchodzili święta, które wyznaczały rytm zmieniających się pór roku: przesilenia zimowego, nadejścia wiosny i początku lata; uroczystości związanych z cyklem wegetacyjnym zbóż i drzew owocowych oraz ceremonię poświęconą zmarłym. Dziś wiemy przede wszystkim, w jaki sposób wyglądały obchody poszczególnych obrzędów, ponieważ zewnętrzna strona dawnych rytuałów była przez wiele wieków pielęgnowana, a wiedza o nich przekazywana z pokolenia na pokolenie. Stosunkowo niewiele wiemy natomiast o znaczeniu konkretnych elementów obrzędu i możemy jedynie się domyślać, co oznaczał dla naszych przodków, przed czym miał chronić lub co wybłagać u bogów. Jan Stanisław Bystroń, polski etnograf, autor półrocznika „Etnografia Polski”, zapisał: „Część dawnych praktyk zachowała się, otrzymując nową oprawę interpretacyjną. Jeżeli do tych trzech podstawowych składników: form antycznych, staropogańskich czy słowiańskich i chrześcijańskich dodamy jeszcze drobne specyficzne cechy regionalne – będziemy mieli zarys polskich obrzędów ludowych”.

Puszczanie wianków i zabawy przy ognisku w noc świętojańską

Noc Kupały, najbardziej popularny i najpowszechniej obchodzony do dziś cykl obrzędów, to również najbardziej widowiskowe starosłowiańskie święto, które przypada na dzień (a dokładniej wieczór i noc) letniego przesilenia. Dlaczego to właśnie obchody sobótkowe cieszą się tak wielkim zainteresowaniem? „Dawniej była to bardzo ważna tradycja, na tyle ważna, że nie udało się jej zniszczyć ani nawet zmodyfikować, jak miało to miejsce w przypadku innych świąt. Jest ona zgodna z naturalnym cyklem rocznym i dzięki temu silnie oddziałuje. Poza tym na pierwszy rzut oka jest to tradycja oparta na zabawie, a jak wiadomo – każdy powód do zabawy jest dobry” – tłumaczy Hanna Dola, artystka zakochana w kulturze słowiańskiej.

„Sporą zasługę ma również w tym osławiony kwiat paproci, ponieważ dla wielu jego poszukiwania są romantyczną wizją letnich romansów. Dzieje się tak zapewne za sprawą obowiązku poszukiwania owego kwiatu nago. A komu udało się go odnaleźć, ten dostawał niezmierzone bogactwo i mądrość. Choć niektóre źródła donoszą, iż kwiat ten miał być w rzeczywistości owocem chciwości i egoizmu, ponieważ znaleźć można było go jedynie samotnie, a czerpać korzyści tylko pod warunkiem zachowania go dla siebie. O samej obecności demonów w miejscu jego wzrostu nie wspominając. Uważam, iż niezależnie od tego, czy uczestniczymy w obrzędach, czy skupimy się na wiankach i poszukiwaniu kwiatu paproci, każda droga do pobudzenia wewnętrznej słowiańskości jest dobra”.

Rytuały kupalnocki koncentrowały się głównie na kulcie wody i ognia – dwóch żywiołach, które dla dawnych Słowian miały moc oczyszczania. Pierwszym ze znanych i kultywowanych do dziś rytuałów, z którymi wiąże się słowiańska noc sobótkowa, są „wianki”, które traktowano jako przepowiednię zamążpójścia. Puszczanie na wodę wianków uplecionych z magicznych ziół i kwiatów miało pierwotnie (prawdopodobnie) na celu pozyskanie życzliwości wody i demonów, które zamieszkiwały w rzekach i jeziorach. Od Dnia Kupały bowiem można było bezpiecznie zażywać kąpieli we wszystkich otwartych akwenach.

Drugi obrzęd kojarzony dziś z Nocą Kupały nawiązuje do kultu ognia. O zmierzchu nad wodami, na wzgórzach, miedzach i polanach rozniecano wielkie ogniska. Wierzono, że w zasięgu dymu płynącego z ogniska okolicznym polom nie będą grozić burze i grady. Wokół ognisk rozpalanych podczas Święta Kupały odbywały się tańce i przeróżne popisy, zwłaszcza skakanie pojedynczo lub parami przez ogień. Parze, której udało się wspólnie przeskoczyć przez ognisko, wróżono szybkie zaślubiny. Wspólnym skakaniem przez ogień pieczętowano również przyjaźnie czy żegnano spory; przekraczanie ognia miało zapewniać szczęście, zdrowie i dobrobyt. W wielu rejonach Polski część ognia z obrzędów Nocy Kupały Słowianie zabierali do domów, aby dzięki temu zapewnić ochronę, a przez popielisko przeprowadzali bydło, by dzięki temu ustrzec je przed chorobami.

Noc świętojańska – tradycje. Magiczne zioła i kwiat paproci

Wiadomo również, że podczas kupalnocki nie obowiązywało prawo obyczajowe, którym kierowano się przez pozostałą część roku i tej nocy młodzi mieli przyzwolenie na miłosne igraszki i inicjację seksualną. Skakanie w parach przez ognisko, wyławianie wianków puszczanych przez młode dziewczęta, a także poszukiwanie legendarnego kwiatu paproci miało bardzo zmysłowy charakter. W trakcie kupalnocki zbierano także określone zioła, którym przypisywano magiczne właściwości. Kobiety przewiązywały się bylicą, zrywały dziurawiec, nazywany zielem świętojańskim, i jego odmianę, znaną jako dzwonki Matki Boskiej, które miały zapewniać ochronę przed dziwożonami (istotami demonicznymi zamieszkującymi nad wodami lub w lasach), a także bylicę białą, rosiczkę, rutę, szałwię, dziewannę, które następnie ciskały w płomienie. Pozostałe zioła zabierano do domów, zatykano we wszystkie kąty, umieszczano w oborach i stodołach. Szukano również kwiatu paproci, który – według powszechnych wierzeń – miał zakwitać na krótko tylko w noc świętojańską, a ten, któremu uda się go odnaleźć, mógł liczyć na szczęście i dobrobyt.

Święto Kupały = święto miłości

Magiczny i miłosny charakter sobótkowych rytuałów sprawiły, że kupalnocka nazywana była słowiańskim świętem miłości i przez kościelnych moralistów traktowana jako rozrywki diabelskie i rozpustne. W przeciwieństwie do wielu innych słowiańskich świąt, które religia chrześcijańska w ciągu wieków dostosowała do swoich wymogów (Szczodre Gody – Boże Narodzenie, Jare Gody – Wielkanoc), Noc Kupały przekształcona w wigilię św. Jana Chrzciciela zachowała obrzędy związane z dawnymi wierzeniami. Tam, gdzie nie udało się ich wytępić, starano się powiązać ich obchodzenie z kultem popularnego świętego, który doskonale nadawał się na patrona związanego z wodą.

„Noc Kupały to dla mnie wyjątkowy czas” – opowiada Hania. „W ostatnich latach celebrowałam to święto podwójnie, biorąc udział w „Wiankach”, czyli imprezie tematycznej poświęconej obrzędom kupalnocki organizowanej cyklicznie przez Grodzisko Owidz. Natomiast właściwy dzień przesilenia letniego spędzam nad wodą w gronie najbliższych”.

Każdy z tych sposobów świętowania Nocy Kupały ma swoją magię. W Grodzisku zazwyczaj jest tłumnie, a całość wydarzenia przeplatają obrzędy prowadzone przez zaprzyjaźnionego Żercę [nazwa kapłana w religii słowiańskiej – przyp. red.] i tematyczne warsztaty oraz historyczne turnieje. Imprezę uświetniają grupy rekonstrukcyjne, co pozwala odnieść wrażenie przeniesienia do wczesnego średniowiecza, w którym słowiańskie tradycje były nieodzownym elementem ludzkiego życia. Niezmiernie cieszy mnie obserwacja, jak słowiańska kultura odradza się w dzisiejszych czasach. W takim miejscu jak Grodzisko jest to najlepiej widoczne, ponieważ na obrzędzie Święta Kupały rokrocznie zbiera się coraz więcej uczestników i obserwatorów.

„Dlatego w dzień przesilenia zbieram się z najbliższymi i celebrujemy je krok po kroku, zgodnie z tradycją i naszymi możliwościami. Zaczynamy od pożegnania Jarowita [jeden ze słowiańskich bogów – przyp. red.] po pracowitej dla niego wiośnie i w tym celu o zachodzie słońca palimy jego symboliczną kukłę. Następnie wzniecamy ognisko żywym ogniem [rozpalanie ognia za pomocą dwóch deseczek – przyp. red.] i przenosimy na mniejsze ogniska rozpalone w kręgu, w których palimy zebrane wcześniej zioła. Z ziół pleciemy wianki i przepasamy się bylicą. Świętujemy całą noc, a szczególnym momentem jest kąpiel w jeziorze, rzece lub morzu, potem zabawa trwa do rana. Moim ulubionym elementem Nocy Kupały jest palenie ziół w ogniskach. Unoszący się zapach przy akompaniamencie śpiewu oraz tańca działa energetycznie i oczyszczająco. Oczywiście poszukiwania kwiatu paproci to również ciekawa tradycja, ale jeszcze ani razu nie udało mi się go znaleźć”.

Noc świętojańska – jak wygląda współcześnie?

Słowiańskie święto Noc Kupały funkcjonuje dziś pod wieloma nazwami – kupalnocka, palinocka, sobótki, noc świętojańska – i celebrowane jest do dziś na terenie Polski pod różnymi postaciami. „W obchodach Nocy Kupały najważniejsze jest to, abyśmy robili to dokładnie w taki sposób, w jaki chcemy i czujemy” – tłumaczy Wiktoria Korzeniewska, autorka książki „Czerwona baśń”, która na swoim blogu i instagramowym koncie Slavic Book opowiada o współczesnej słowiańskości i stara się dostrzegać jej przejawy we współczesnym życiu.

„Noc Kupały to święto miłości, nasze słowiańskie walentynki – celebrując je, kontynuujemy tradycje naszych przodków, ale także tworzymy to święto na nowo – w naszych sercach i umysłach”.

Osoby zainteresowane rodzimowierstwem i wierzeniami dawnych Słowian mogą wziąć udział w organizowanych w wielu miejscach kameralnych wydarzeniach Nocy Kupały i przekonać się, w jaki sposób sobótkowe obrzędy mogły wyglądać w dawnych czasach albo wybrać się na duże imprezy, które organizowane są między 19 a 21 czerwca w całej Polsce. Pełną listę wydarzeń można znaleźć na facebookowej stronie „Kalendarz Imprez Słowiańskich”.

Ale celebrować obchody Nocy Kupały można na wiele różnych sposobów. Wiktoria Korzeniewska wyjaśnia: „Świętować możemy przede wszystkim w sercu i potraktować Noc Kupały jak symbol kontynuowania tradycji naszych przodków. Zamiast ogniska możemy zapalić świecę, zamiast nocnego spaceru do lasu w poszukiwaniu kwiatu paproci, możemy zrobić to w wyobraźni, na przykład medytując albo sięgając do książek – tutaj z pomocą przyjdzie Józef Ignacy Kraszewski i jego „Kwiat paproci”. Świetnym pomysłem na świętowanie Nocy Kupały jest nauka plecenia wianka: instrukcje znajdziemy na YouTube, a kwiaty możemy przynieść z łąki lub kupić w kwiaciarni”.

I dodaje: „Jeżeli nie macie możliwości lub ochoty wyjścia ze znajomymi na ognisko, plecenia wianków czy dołączenia do zorganizowanego specjalnie z tej okazji wydarzenia, najlepszym sposobem na świętowanie kupalnocki będzie przede wszystkim dowiedzenie się więcej na jej temat. Sięgnięcie do źródeł naukowych i poczytanie o słowiańskich tradycjach, przekonanie się, ile wiemy o tym święcie i jakie znaczenie miało dla naszych przodków. Jeżeli jednak nie jesteście fanami naukowych przekazów, to możecie sięgnąć do powieści i wspólnie z fikcyjnymi bohaterami celebrować to święto na kartkach książek. Motyw Nocy Kupały znaleźć można w powieści Marty Krajewskiej „Idź i czekaj mrozów” oraz w drugim tomie serii „Kwiat paproci” Katarzyny Bereniki Miszczuk – „Noc Kupały” (to autorska wizja Polski, która nigdy nie przyjęła chrztu i opis Nocy Kupały, która mogłaby być świętowana dziś przez nas, gdyby nie wydarzenia sprzed tysiąca lat). W powieści „Sub Rosa” Anny Jurewicz Noc Kupały również pokazana jest we współczesnym ujęciu i świętowana na Uniwersytecie Magii na Łysej Górze”.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze