1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia

Popraw sobie jakość życia – trzy różne podejścia

Równie dobrze osoba, która od sześciu lat uczęszcza na terapię i dwa razy do roku jeździ na kursy rozwojowe, może się kierować głównie chęcią poprawiania sobie nastroju, a ktoś, kto nigdy nie widział poduszki do medytacji ani gabinetu terapeuty, czuć wyraźną naturalną potrzebę, by wejrzeć w siebie. (Fot. Drew Colins/ Unsplash)
Równie dobrze osoba, która od sześciu lat uczęszcza na terapię i dwa razy do roku jeździ na kursy rozwojowe, może się kierować głównie chęcią poprawiania sobie nastroju, a ktoś, kto nigdy nie widział poduszki do medytacji ani gabinetu terapeuty, czuć wyraźną naturalną potrzebę, by wejrzeć w siebie. (Fot. Drew Colins/ Unsplash)
Najprawdopodobniej, mniej lub bardziej, czujesz, że twoje życie mogłoby być pełniejsze, lżejsze, szczęśliwsze. I chcesz coś z tym zrobić. Jakoś sobie pomóc… Z reguły wyróżnia się trzy podejścia względem zmiany jakości życia.

Podejście doraźne

Raz na jakiś czas porozmawiamy z przyjaciółmi, dwa–trzy razy w tygodniu pomedytujemy z aplikacją mobilną czy sporadycznie pochodzimy na jogę, może odwiedzamy terapeutę, jak nas „najdzie”, co trzy–cztery weekendy zafundujemy sobie wypad za miasto, by się zresetować, czasem wyjdziemy sobie pobiegać.

Jednocześnie nie dokonujemy daleko idących zmian w swoim stylu życia czy wnikliwych samoobserwacji. Innymi słowy: okazjonalnie dbamy o siebie, z reguły powodowani chęcią redukcji gorszego samopoczucia, albo chcemy to samopoczucie z dobrego zrobić jeszcze lepszym. Dbaniem o siebie kierują bieżące nastroje.

Podejście regularne, związane ze stylem życia

W tym przypadku w większym stopniu kierunkujemy styl życia na zdrowy czy też wspierający. Zwracamy uwagę na dietę i jakość spożywanych produktów, medytujemy codziennie lub prawie codziennie, praktykujemy jogę, bieganie czy fitness trzy–cztery razy w tygodniu, konsekwentnie chodzimy na terapię lub przestrzegamy innych dobroczynnych zasad higieny psychicznej i samowglądu, dbamy o dobry sen, chętnie wysłuchujemy podcastów czy sięgamy po książki o tematyce świadomościowej czy dotyczące pracy nad sobą.

Krótko mówiąc: w codziennym stylu życia przejawia się regularne dbanie o dobrostan psychofizyczny, widać tutaj wyraźne działania dotyczące stylu życia.

Dbaniem o siebie kieruje dyscyplina, a motywacją jest stałe polepszanie jakości samopoczucia.

Podejście strukturalne

Temu podejściu towarzyszy intencja poznania siebie i idące za nią działania. W dużej mierze może to być rozwinięcie sposobu regularnego. W tym przypadku jednak definicja polepszenia swojego samopoczucia jako motywacji jest rozszerzona: można powiedzieć, że jesteśmy skupieni na pracy nad sobą, wykazujemy pewną determinację, poczucie priorytetu, gotowość do wykraczania poza przyjemności na drodze do radości. Bardziej pasja niż hobby.

Jak się to przejawia w praktyce? Kilkuletnia terapia grupowa czy indywidualna, wyjazdy na kilkudniowe odosobnienia medytacyjne, dociekanie przyczyn swoich zachowań, natury umysłu, swoich potrzeb czy tego, kim jesteśmy...

Poszukiwania źródeł zachowań, postaw, decyzji czy automatyzmów.

Wewnętrznym motorem takiego podejścia kieruje pewnego rodzaju oddanie.

Rozpatrzmy to na przykładzie odczuwania stresu związanego z pracą. Wyobraźmy sobie, że są trzy różne osoby, którym zaczyna doskwierać coraz silniejszy stres zawodowy.

Osoba z podejściem doraźnym w chwilach większego stresu, napięcia, kłopotów ze snem pójdzie się wygadać, zrobi sobie jedną lub dwie medytacje czy wypije melisę. Ulga związana z redukcją napięcia będzie na tyle satysfakcjonująca, że ta osoba na tym poprzestanie. Aż do następnego mocniejszego stresora.

Osoba z podejściem regularnym zacznie dbać o systematyczną redukcję napięcia, a także o to, by uodpornić się, w jej odczuciu, na stres. Zacznie regularnie medytować, biegać, chodzić na boks, czytać książki o radzeniu sobie z presją pracy, zadba o sen czy dietę. Może zmieni pracę i/lub rytm tej pracy.

Osoba o podejściu strukturalnym najprawdopodobniej zrobi to, co osoba „regularna” i dodatkowo zacznie się przyglądać sobie: dlaczego się stresuje? czy to kwestia jej samej, czy pracy jako takiej? czy to, co robi, jej służy? co może zrobić w kontekście swojego nastawienia, żeby czuć się dobrze w pracy? dlaczego tkwi w niesprzyjających warunkach?

Jest duża szansa, że osoba trzecia będzie omawiać te zagadnienia na terapii czy warsztatach świadomościowych. Tutaj praca odbędzie się, w dużej mierze, na poziomie przekonań, na poziomie świadomościowym.

Każda z tych osób pomaga sobie w różnych zakresach, z rozmaitym natężeniem i z inną intencją. Warto pamiętać, że nie ma lepszego czy gorszego podejścia. Każda forma szukania korzystnych rozwiązań jest godna pochwały. Te kategorie są, oczywiście, umowne: można migrować między nimi i być ich częścią na swój sposób. Można jednocześnie przejawiać dwie lub wszystkie trzy postawy z jedną dominującą. Można też, co jest bardzo częste, szukać „rozwiązań” o charakterze ucieczkowym, jak: alkohol, narkotyki, sporty ekstremalne czy kompulsywne oglądanie seriali. Tutaj warto odpowiedzieć sobie na pytanie, jak długo uciekanie może dobrze wpływać.

Fragment książki „Polubić poniedziałki, czyli bliżej siebie nie tylko w weekendy” Michała Niewęgłowskiego.

Książka pomaga w poszerzeniu lub odkryciu tej właśnie umiejętności. Zawiera drogowskazy na drodze do bliskości ze sobą, a także autorskie podejście, które pozwala na niezależny rozwój […]

Gdybyśmy wiedli przyjazne sobie, wspierające życie, w zgodzie z naturalnymi potrzebami, bez uwikłań, napięcia i z klarownością, czego tak naprawdę chcemy, to wyjazd na surfing czy na wakacje byłby przywilejem, nie koniecznością. Bo skoro lubię swoje życie, swoją codzienność, lubię też poniedziałki po powrocie.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze