Niezwykła pełnia. Nie tylko dlatego, że układy planet obiecują obfitość, ale także z uwagi na fakt, że towarzyszy jej zaćmienie Księżyca. W końcu rozwieje się ułuda – uświadomimy sobie, że stare rozwiązania nie przyniosą już zysków i zwrócimy się ku nowym źródłom zasobów.
Pełnia ma miejsce wtedy, kiedy Słońce i Księżyc znajdują się dokładnie naprzeciwko siebie. 19 listopada stworzą oś na 27 stopniu między znakami Skorpiona (Słońce) i Byka (Księżyc). Tego dnia na niebie dominują żywioły ziemi i wody, co sprzyja kumulacji i przyjmowaniu dóbr.
Skorpion i Byk są specjalistami od finansów, koncentrują się na tym, co posiadamy i co ma dla nas konkretną wartość. Decydują, co się komu należy, a także inspirują nas, co z tym zrobimy. Podsycają pożądanie i chęć rozkoszowania się życiem w jego materialnych i zmysłowych wymiarach. Odpowiadają nie tylko za zasoby materialne, ale także psychiczne, energetyczne, emocjonalne, seksualne.
Zastanówmy się, czym już dysponujemy, czy nas to cieszy i czego chcemy więcej.
Pełnia zawsze przynosi pewne napięcie, bo przeciwstawne siły dążą do integracji, by – kiedy Księżyca zacznie ubywać – pojawiła się nowa jakość. 19 listopada Słońce w Skorpionie będzie nas popychać ku zrozumieniu, że zawartość naszych portfeli jest ściśle powiązania z procesami, które dzieją się w skali makro i że pewne zasoby, sprawdzone sposoby czy źródła zarobków należy poświęcić, żeby mogło nadejść nowe.
Sezon Skorpiona zachęca do pożegnań, które są konieczne do tego, żeby nastąpiło odrodzenie. Pomyśl, czy chcesz takiego odświeżenia.
W tę pełnię jesteśmy przez planety zachęcani, by przygotować się na nową obfitość. Układy na niebie obiecują, że pomogą zdobyć to, czego potrzebujemy. Warunek? Zrozumienie nauki Skorpiona, który głosi że prawo ewolucji zakłada ciągły rozwój, a polega on na wychodzeniu daleko poza strefę komfortu.
Jednak o ile Skorpion akceptuje i stratę, i ryzyko niezbędne, żeby poznać to, co nieznane, o tyle Byk zrobi wszystko, żeby zachować to, co już ma. Księżyc w Byku aktywować będzie zatem lęk przed stratą i przed tym, że możemy nie przetrwać, bo nam czegoś zabraknie. Jeśli go pokonamy, będziemy mogli zrobić więcej niż dotąd, więcej niż na automatycznym pilocie sterowanym przez doświadczenia z przeszłości. Ku temu, co było, skłania energia Księżyca, który z natury jest konserwatywny, bo zwraca nasze oczy ku korzeniom, chce żebyśmy poczuli się bezbronni jak dziecko. Jednocześnie jednak podczas pełni z zaćmieniem jest szansa, że dojdzie do ważnego przesilenia i wydoroślejemy.
Zaćmienie Księżyca wydarza się, gdy dochodzi do koniunkcji (połączenia) osi pełni z węzłami księżycowymi. Obecnie węzeł północny jest w Bliźniętach i zachęca nas, żeby być wszechstronnym, nie przywiązywać się do jednego pomysłu, otworzyć się na wymianę, nową współpracę, być cały czas w kontakcie z otoczeniem i co najważniejsze – zdobyć informacje z wielu stron. Namawia do sprytu i kreatywnej nielojalności wobec dawnych dróg. Merkury – władca Bliźniąt, który znajduje się blisko Słońca – mu sekunduje, zachęcając nas do napisania e-maila czy zapukania tam, gdzie jeszcze nie pisaliśmy czy nie byliśmy.
Zróbmy ten krok, ponieważ ascendent pełni jest w Strzelcu, co oznacza że jej patronem jest Jowisz – a to przynosi szczęście! Jowisz, planeta dobrobytu, znajduje się w domu pieniędzy, czyli tam, gdzie doskonale się sprawuje. Dlatego nie bójmy się, że nie utrzymamy stanu posiadania, tylko zróbmy miejsce na nowe zasoby. Jak je zdobyć? Premiowane są spryt, nowe technologie, innowacje i sieci kontaktów. Wenus, która również decyduje o tym, ile zer jest na naszym koncie, podczas tej pełni przebywa w materialnie stabilnym Koziorożcu i w pięknym harmonijnym aspekcie, czyli trygonie, do Urana, który może podarować nam bezbolesną rewolucję finansową, na którą być może długo czekaliśmy.
Pełnia z 19 listopada jest spójna i korzystna. Jest jednak jedno ostrzeżenie – Jowisz do osi pełni tworzy kwadraturę (napięciowy aspekt), co może przynieść zamęt, nadaktywność, dezorientację i brak logiki. Dodatkowo Jowisz jest w kwadracie do Merkurego. Uważajmy, bo czegoś może być za dużo: opcji, spraw, faktów. W rozwikłaniu tej dezinformacji zaćmienie wcale nie pomoże.
Co robić? Nie nadinterpretować tego, co przychodzi z zewnątrz, i skierować się ku wnętrzu. Pełnia przyniesie nam głębsze odczuwanie. Kakofonia na świecie może być nie do ogarnięcia, więc sprawi, że łatwiej wsłuchamy się w siebie, ale nie tylko – możemy połączyć się z siłą większą niż my sami. Zapewnią nam to trygony planet wyższych do osobistych – Neptuna do Słońca i Plutona do Księżyca. Jest szansa, że rozpoznamy swoje przeznaczenie, bo poczujemy że pragniemy tej ścieżki i mamy na nią wpływ. Jest szansa, że doznamy „oświecenia”, dobitnie uświadamiając sobie, że nasze niekorzystne nawyki, uzależnienia i stare szlaki niczego dobrego nie przynoszą. Że pozostawiają za sobą brak. Zrozumiemy, że nadszedł czas zbudowania nowej rzeczywistości na wartościach wewnętrznych. Tylko one są prawdziwe, chociaż wcale nie oczywiste. Ta pełnia jest obietnicą przebudzenia, może nas odmienić, odblokować, przełamać.