Lepiej się zużyć niż zardzewieć – znacie to powiedzenie? Warto wziąć je sobie do serca, zwłaszcza gdy na kark wskakuje kolejna dekada.
Im więcej się ruszasz, tym dłużej będziesz się ruszać. Tym dłużej będziesz sprawna, samodzielna, witalna… Niby to takie oczywiste, potwierdzają to kolejne badania, a jednak wciąż mało kobiet po 40. roku życia zapewnia sobie codzienną porcję ruchu niezbędną dla zdrowia i kondycji. Wiele z nich ma natomiast nadwagę i pierwsze problemy z układem ruchu. A to bolą kolana, a to szwankuje kręgosłup, dokuczają barki, nie wytrzymują nadgarstki… Co zrobić, żeby zbyt wcześnie się nie rozsypać? Rozmawiam o tym z Elżbietą Furman, fizjoterapeutką i trenerką fitnessu z 30-letnim stażem. Oto kilka cennych wskazówek, które warto wprowadzić w życie.
– Czwarty krzyżyk na karku to najwyższy czas, aby o sobie pomyśleć i o siebie zadbać – mówi Ela. – Ciągle odkładamy siebie na później – najpierw dziecko, potem partner, praca, a na szarym końcu my – kobiety. Wreszcie po czterdziestce nadchodzi moment, żeby postawić siebie na pierwszym miejscu. I znaleźć czas na swoje aktywności.