1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia

Czy perfumy to dobry pomysł na prezent?

Alina Szyrle-Kustosz, ekspertka perfumerii Galilu. (Fot. Galilu)
Alina Szyrle-Kustosz, ekspertka perfumerii Galilu. (Fot. Galilu)
Zapach to jeden z najpopularniejszych podarunków, choć należy do sfery najbardziej  osobistej, indywidualnej, a nawet intymnej. Dlaczego lubimy obdarowywać bliskie osoby flakonem? Rozmowa z Aliną Szyrle-Kustosz, ekspertką perfumerii Galilu.

Przyjaciółka zakochała się w moim zapachu. Podziwiała, jak pachnę, całe nasze spotkanie i nie mogła przestać myśleć o moim pachnidle następnego dnia. Zadzwoniła z pytaniem, czy się nie obrażę, jak też sobie takie kupi, a właściwie zażyczy sobie w prezencie od św. Mikołaja. Ja nie mam nic przeciwko, żeby pachniała tym samym, ale czy to jest dobry pomysł? Zakup w ciemno.
Myślę, że wzorowanie się na zapachach przyjaciółek nie jest niczym złym. To miło, że zaczerpnęła od Ciebie inspirację. Ludzie czasem podchodzą do kwestii perfum z przesadną zaborczością, myślą: „O, nie chcę, żeby ktoś pachniał moim zapachem”. Uspokajam – większość zapachów, zwłaszcza kompozycje niszowe, pachnie różnie na różnych osobach. Dlatego niebezpieczeństwo, że dwie osoby będą roztaczały tę samą aurę zapachową wokół siebie, jest znikome.

Uważam jednak, że zanim twoja przyjaciółka podejmie finalną decyzję o zakupie, zdecydowanie powinna przetestować ten zapach na własnej skórze. Ponieważ to, że on pięknie pachnie na tobie i że jej się podoba, wcale nie znaczy, że tak samo będzie pachniał na niej. Nie mówię, że będzie pachniała źle, ale na pewno inaczej.

Od czego zależy, jak perfumy pachną na każdym z nas?
To, jak zapach rozwinie się na skórze, jest sprawą nie do końca przewidywalną. Dlatego warto testować. Perfumy są chemiczną kompozycją, która wchodzi w reakcję z chemią naszej skóry, a ostateczny efekt zależy od wielu czynników. Jednym z nich jest zapach naszej skóry – każdy z nas ma swój indywidualny zapach, o którym nawet nie wie, bo go nie czuje. Na ten zapach wpływają odczyn pH naszej skóry, ale także dieta, stan zdrowia, a nawet przyjmowane leki.

Intensywność i trwałość zapachu zależą również od nawilżenia skóry – im jest mocniej nawilżona, tym kompozycje pachną lepiej i przede wszystkim dłużej się utrzymują. W przypadku kobiet nie bez znaczenia jest również faza cyklu. Najczęściej jest tak, że w jego pierwszej fazie zapachy „układają się” na nas lepiej. Inaczej również je wtedy odbieramy. Warto jeszcze wiedzieć, że czas miesiączki jest najgorszym momentem na wybór perfum – nie powinnyśmy tego robić podczas okresu, bo nasz nos wówczas wariuje.

Skoro to jest takie skomplikowane, to czy kupowanie zapachu na prezent jest dobrym pomysłem?
Zdecydowanie tak – zapach jest dobrym pomysłem na prezent. I to nie jest wcale takie skomplikowane. Wystarczy spryskać nim skórę, spędzić godzinę na kawie, a najlepiej pochodzić z nowością cały dzień, i już wszystko wiesz.

Pod warunkiem, że prezent robię sama sobie, co jest genialnym pomysłem. Ale co, jeśli perfumy chcę podarować komuś?
W dalszym ciągu uważam, że zapach jest dobrym pomysłem. Oczywiście zawsze jest ryzyko, że nie trafimy, ale np. w perfumeriach Galilu mamy taką zasadę, że kiedy ktoś kupuje perfumy na prezent, to zawsze otrzyma od nas próbkę tego zapachu. Właśnie po to, by osoba obdarowana mogła wcześniej, przed otworzeniem pudełeczka z flakonem, przetestować kompozycję. Jeśli okazuje się, że jest to nietrafiony prezent, uznajemy taki zwrot i klient może wymienić flakon na inny. Bo zależy nam, by klienci byli zadowoleni i żeby mieli przyjemność z noszenia zapachu. Nasi klienci się już do tego przyzwyczaili, ta formuła się sprawdza. Minimalizuje ona ryzyko nietrafionego prezentu. Myślę, że w innych perfumeriach też można poprosić o próbkę.

Podczas pandemii zaczęliśmy bardziej zwracać uwagę na to, jak pachną nasze domy. Dostrzegliśmy, że zapach może mieć działanie kojące, uspokajające, nawiązujące do natury, z którą wtedy brakowało nam kontaktu. Od dwóch lat kategoria „zapach w domu” nieustannie rośnie. (Fot. Galilu) Podczas pandemii zaczęliśmy bardziej zwracać uwagę na to, jak pachną nasze domy. Dostrzegliśmy, że zapach może mieć działanie kojące, uspokajające, nawiązujące do natury, z którą wtedy brakowało nam kontaktu. Od dwóch lat kategoria „zapach w domu” nieustannie rośnie. (Fot. Galilu)

Przychodzi klient po zapach na prezent o co pytasz jako doradca? Co potrzebujesz wiedzieć o osobie, która będzie obdarowana, żeby zminimalizować ryzyko nietrafienia?
Ja i inni nasi doradcy próbujemy przede wszystkim wyśledzić ogólny styl danej osoby. Zupełnie nie mam na myśli tego, czy jest wysoką blondynką, czy szczupłą brunetką – to jest najmniej istotne, choć ludzie często kierują się tymi kluczami. Bardziej interesuje nas, czy ktoś ma styl klasyczny, czy bardziej awangardowy. Czy lubi stonowane kompozycje, czy nie boi się eksperymentów. Czy jest typem sportowym, czy eleganckim. Wtedy łatwiej dopasować zapach.

Oczywiście ten indywidualny czynnik zapachu skóry cały czas obciąża wybór ryzykiem, ale to nie ma kluczowego znaczenia. Mamy też kilka sprawdzonych wskazówek dla ludzi, którzy chcą wybrać zapach na prezent. Przede wszystkim radzimy, by podążać za klasyką. Nie mam tu na myśli klasyki „babcinej”, ale tej w stylu woda kolońska, która po prostu zawsze pachnie dobrze. Współczesne interpretacje wody kolońskiej są niezwykle eleganckie, nowoczesne, a jednocześnie pięknie klasyczne. Jeśli nie znamy zbyt dobrze osoby, którą planujemy obdarować, albo mamy wątpliwości co do jej gustu, lepiej wybrać zapach bardziej subtelny, a nie dominujący.

W Polsce mamy skłonność do wyrazistych zapachów, ale w przypadku prezentu to nie najlepszy pomysł. Lepiej zdecydować się na coś bardziej dyskretnego, bliżej skóry. Nosząc taki zapach, będziemy odbierać go jako woal, otulenie na skórze, natomiast osoby z naszego otoczenia poczują go dopiero w bliższym kontakcie z nami.

Jeśli obdarowywana ma być osoba, którą dobrze znamy, możemy pokusić się o wybór zapachu w jej stylu – znając preferencje, możemy dopasować zapach pochodzący z tej samej rodziny zapachowej, o podobnym charakterze i podobnej projekcji na skórze. Opcją awaryjną jest wybór takiego zapachu, o którym my eksperci wiemy, że jest bezpieczny.

Czyli są zapachy „bezpieczne”, które dobrze pachną na każdym? Jakie to kompozycje?
Są to najczęściej zapachy zawierające w swoim składzie syntetyczne molekuły, takie jak Iso-e-Super, Ambroxan czy Cashmeran. Te nazwy nic nie powiedzą laikowi, ale są to składniki, które nie pochodzą z natury, są syntetyzowane laboratoryjnie.

Perfumy na nich oparte są bardziej przewidywalnie w kontakcie ze skórą i najczęściej po prostu bardzo dobrze pachną. A przy odrobinie szczęścia wydobywają z naszej skóry to nieokreślone zmysłowe „coś”, co sprawia, że wszyscy odwracają za nami głowy. Niektóre marki tworzą kompozycje składające się wyłącznie z „syntetyków”. To np. perfumy angielskiej marki Escentric Molecules czy amerykańskiej Nomenclature.

Niszowe zapachy nie mają płci. Co jeszcze jest ich unikalną cechą?
Brak zdefiniowanej płci jest cechą zapachów niszowych, która towarzyszy im od początku powstania tego sektora, czyli już od ponad 20 lat. Serge Lutens powiedział kiedyś, że zapachy nie mają płci, ale mają osobowość. I to jest sedno tej idei. Każdy zapach jest unikalną, dość złożoną mieszanką, która po połączeniu z komponentem, jakim jest nasza skóra, daje niepowtarzalny efekt. Bez względu na to, jaką mamy płeć.

Dodatkowo nieokreślanie płci jest powrotem do korzeni perfumiarstwa. To stara cecha, która świetnie wpisuje się we współczesność. Bo warto wiedzieć, że pojawienie się zapachów kierowanych do kobiet i mężczyzn to zabieg czysto marketingowy, obliczony na zwiększenie sprzedaży. Przyzwyczailiśmy się do tego, ale nie jest to uzasadnione konstrukcją samych zapachów. Inną niezwykłą i charakterystyczną cechą zapachów niszowych jest swoboda autorska twórców tych dzieł, którzy mogą sobie pozwolić na zrobienie czegoś, co jest niezwykle oryginalne, niepowtarzalne, czasem szalone.

Ja patrzę na perfumy jak na rodzaj kreacji – taki sam, z jakim mamy do czynienia przy innych rodzajach sztuki: malarstwie, muzyce, rzeźbie. Tak jak w każdym innym przejawie sztuki, w przypadku zapachu artysta-perfumiarz oddziałuje na jeden z naszych pięciu zmysłów, a przez to także na nasze emocje.

Dając komuś zapach, co właściwie mu dajemy?
Według mnie perfumy to bardzo osobisty prezent. Podkreśla emocjonalny stosunek do osoby, którą obdarowujemy; podkreśla też niezwykle bliską relację. Ofiarujemy jej coś, co jest rzeczą osobistą, indywidualną, można powiedzieć nawet intymną. Perfumy takie są. Możemy mieć pewność, że za każdym razem, kiedy osoba użyje zapachu, będzie odczuwać emocje skojarzone z nami.

Dodatkowo obcowanie z zapachem jest przeżyciem artystycznym – kompozycja zapachowa jest dziełem autorskim, ale chodzi też o flakon, jego kształt, kolor i całe spektrum wrażeń, które daje . Noszenie zapachu na skórze jest po prostu przeżyciem sensorycznym.

Dla mnie to też drobna przyjemność, którą celebruję każdego dnia.
Tak, ten drobny gest nakładania perfum dla mnie też jest bardzo istotny. Mówi się, że perfumy to luksus w butelce, namiastka luksusu dostępna dla każdego z nas. I rzeczywiście zapachem możemy zbudować atmosferę wokół siebie, ale też nasz własny nastrój. Dlatego tak ważne jest, żeby dobrze ten zapach dobrać. I dlatego też perfumy są tak wspaniałym prezentem.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze